Oficer Służby Kontrwywiadu Wojskowego, którego ciało znaleziono w środę, odpowiadał za niezwykle wrażliwą dziedzinę: certyfikaty bezpieczeństwa dla firm z sektora zbrojeniowego - dowiedział się portal tvn24.pl. - Ta tragedia to widoczny sygnał, że w całej służbie dzieje się źle - komentuje generał Janusz Nosek, były szef SKW.
O fakcie śmierci oficera jako pierwsze poinformowało radio RMF FM.
Ciało pułkownika Służby Kontrwywiadu Wojskowego w środę około godziny 18 znaleźli jego bliscy. Oficjalnie przyczyna śmierci nie jest znana. Nasi informatorzy mówią, że prawdopodobnie oficer odebrał sobie życie.
- Policja ograniczyła się do zabezpieczenia miejsca tragedii. Wszystkie czynności przejęły Żandarmeria Wojskowa i pion wojskowy prokuratury - usłyszeliśmy w komendzie powiatowej policji w Mińsku Mazowieckim.
Odpowiadał za "niezwykle wrażliwy obszar"
Dziennikarzom tvn24.pl udało się dowiedzieć, że oficer był zawodowym żołnierzem - przeszedł pomyślnie weryfikację z rozwiązywanych Wojskowych Służb Informacyjnych do tworzącej się Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Od początku zajmował się certyfikatami bezpieczeństwa dla firm, które chcą swój sprzęt sprzedawać polskiej armii.
- To niezwykle wrażliwy obszar, gdzie interesy wywiadów i przemysłu zbrojeniowego przenikają się z dużymi pieniędzmi. Czasem nawet miliardami złotych - tłumaczy jeden z naszych rozmówców.
MON o sprawie śmierci oficera
Część informacji, które udało się uzyskać dziennikarzom tvn24.pl, potwierdził rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej, Bartłomiej Misiewicz, podał też dodatkowe szczegóły. W komunikacie poinformował, że oficer był w SKW pracownikiem administracyjnym. Od kwietnia przebywał na zwolnieniu lekarskim ze względu na zły stan zdrowia, a na początku 2016 r. złożył raport o odejściu ze służby.
W związku z informacją o śmierci oficera Służby Kontrwywiadu Wojskowego oraz pojawiającymi się w mediach spekulacjami informuję, że wczoraj (25.05) znaleziono w miejscu zamieszkania ciało oficera SKW. Był to żołnierz w stopniu pułkownika z pełną wysługą lat. W SKW był pracownikiem administracyjnym. Na początku 2016 r. złożył raport o odejściu ze Służby ze względu na zły stan zdrowia. Od kwietnia br. przebywał na zwolnieniu lekarskim ze względu na wspomniany zły stan zdrowia. Na temat okoliczności zdarzenia wypowie się prokurator po przeprowadzeniu odpowiednich czynności, które zlecono w trybie natychmiastowym. Jednocześnie potwierdzam, że oficer ten był pozytywnie zweryfikowany w roku 2006 przez Komisję Weryfikacyjną. Służba Kontrwywiadu Wojskowego pozostaje w stałym kontakcie z jego rodziną, którą objęła opieką. Bartłomiej Misiewicz
"Był wyśmienitym oficerem"
Antoni Macierewicz po objęciu stanowiska ministra obrony narodowej wymienił całe kierownictwo Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Najwyższe stanowiska objęli jego wieloletni współpracownicy, z minimalnym doświadczeniem w służbach.
To również przypadek bezpośredniego przełożonego zmarłego pułkownika. Szefem całego pionu została osoba pozbawiona doświadczenia w tego typu pracy. Dlatego w ostatnich tygodniach oficer skarżył się przyjaciołom na warunki panujące w pracy, nosił się z myślą przejścia na emeryturę. Do problemów w SKW doszły również osobiste.
- Nigdy nie miałem zarzutów do pracy tego oficera, był wyśmienitym fachowcem oddanym służbie Polsce. Jego tragedia wskazuje na zły stan tej ważnej służby - mówi gen. Nosek, który kierował SKW od 2008 roku do 2013.
I dodaje: - Oficerowie, którzy mają poczucie odpowiedzialności za bezpieczeństwo Wojska Polskiego, frustrują się, czują się bezradni.
Zobacz materiał "Czarno na białym" z listopada 2015 r. m.in. o nowym szefie SKW:
Autor: Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl), jaz//plw / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock