- Takiej sytuacji nie było nawet po powodzi w 1997 roku - mówią mieszkańcy Opolszczyzny. Opowiadają, że woda w budynkach sięgała 1,70 m. Teraz, w Głuchołazach, gdzie sytuacja była najbardziej dramatyczna, trwa wielkie sprzątanie. Burmistrz przyznaje już pierwszą pomoc poszkodowanym. - Potrzebujemy kilku milionów zł - martwi się. Ulewy przeszły również nad Dolnym Śląskiem. W trzech gminach powiatu jeleniogórskiego ogłoszono we wtorek alarmy powodziowe. Od wtorku dolnośląska straż interweniowała około 400 razy.
- Wczoraj nie mieliśmy czasu na uratowanie czegokolwiek z domu, po prostu jak najszybciej chcieliśmy się ewakuować. Wszystko jest zniszczone, wszystko spłynęło, woda wyrwała nawet drzwi z futryny. Takiej sytuacji, jaka jest teraz, nie było u nas nawet w trakcie powodzi w 1997 roku - mówi Grzegorz Sowa, mieszkaniec Głuchołazów (woj. opolskie). To między innymi jego gospodarstwo zalała we wtorek lokalna rzeczka Starynka."Cud, że nikomu się nic nie stało"- Usunięcie szkód w domu będzie trwało bardzo długo. Moi sąsiedzi są zrozpaczeni, to jest frustracja. Cud, że nikomu się nic nie stało - opowiada zrozpaczony Sowa.I wyjaśnia, że poziom wody mógł sięgać nawet do 1,70 metra. - Woda w mieszkaniu mogłaby przykryć dorosłego mężczyznę - obrazuje.Mieszkańcy skarżą się, że od wielu lat dno lokalnej rzeki nie było pogłębiane i to dlatego we wtorek woda siała spustoszenie w mieście. Strażacy tłumaczą jednak, że wszystkiemu winna jest tylko wczorajsza ulewa. - To wtedy zerwały się płyty betonowe, które umacniały koryto rzeki. Powstał zator, stąd ta niebezpieczna sytuacja - mówi bryg. Adam Janiuk, rzecznik opolskiej straży pożarnej."Na odbudowę potrzebujemy kilka mln zł"Jak mówi burmistrz, pierwsza pomoc dla poszkodowanych już dotarła do urzędu. - Dostaliśmy 60 tys. zł od wojewody opolskiego, właśnie trwa przydzielanie pomocy do pierwszych poszkodowanych - mówi Edward Szupryczyński, burmistrz Głuchołazów.Jak wyjaśnia, jest to jednak tylko doraźna pomoc. Aby wyremontować domy, które zniszczyła wtorkowa nawałnica, potrzeba co najmniej 100 tys. zł.- Teraz szacujemy szkody w infrastrukturze. Aby odbudować same mosty i droga należąca do gminy, potrzebujemy około miliona złotych - tłumaczy.Do szkód indywidualnych oraz gminnych trzeba również dodać zniszczone koryto rzeki Starynki. Jej zarządcą jest Wojewódzki Zarząd Gospodarki Wodnej. - Aby wrócić do normalności, potrzebujemy kilku milionów złotych - rozkłada ręce burmistrz."Domy zalane do wysokości metra"W całych Głuchołazach nadal wielkie sprzątanie po krótkiej, ale intensywnej nawałnicy, jaka przeszła nad opolską gminą we wtorek.- Wszystko trwało kilkadziesiąt minut, ale deszcz spowodował duże szkody. Żywioł jest nieprzewidywalny. Zalane były domy, niektóre nawet do wysokości metra - mówił na antenie TVN24 bryg. Arkadiusz Kuśmierski z nyskiej straży pożarnej.I wyjaśnia: - Próbujemy naprawić newralgiczne punkty, jak np. wały przeciwpożarowe na potokach. Wiele gminnych dróg i mostów jest kompletnie zniszczonych, z wszystkim tym musimy się dziś uporać - mówi w rozmowie z reporterem TVN24 Robertem Jałochą bryg. Arkadiusz Kuśmierski z nyskiej straży pożarnej.Strażacy usuwają skutki powodzi:
Dolny Śląsk: ponad dwieście interwencji po ulewach
Podobna sytuacja jest również na Dolnym Śląsku. - Od wtorku od godz. 20:00 strażacy interweniowali 232 razy, głównie we Wrocławiu. W pomoc mieszkańcom, wypompowywanie wody z zalanych posesji czy przejść podziemnych zaangażowanych było 500 strażaków - informuje dyżurny dolnośląskiej straży pożarnej.
Zobacz, jak ze skutkami ulewy radzili sobie mieszkańcy Piechowic na Dolnym Śląsku:
Stany alarmowe w trzech gminach
Władze trzech gmin na Dolnym Śląsku: Piechowic, Starej Kamienicy i Szklarskiej Poręby, zdecydowały się na ogłoszenie alarmów powodziowych, ponieważ stany alarmowe na rzekach Kamienica w Barcinku oraz Bóbr w Pilchowicach zostały przekroczone.
- W Barcinku przekroczenie stanu alarmowego wynosi 22 cm, a w Pilchowicach 10 cm. Na szczęście opady przesunęły się na północ regionu w kierunku woj. lubuskiego, a nadchodzące od strony Czech ulewy mogą nie być już tak intensywne - powiedział w rozmowie z PAP dyżurny wojewódzkiego centrum zarządzania kryzysowego Krzysztof Dereń. Pogotowia przeciwpowodziowe obowiązują w powiecie jeleniogórskim oraz w gminach Nowogrodziec i Podgórzyn.
Tak wczoraj wyglądał Wrocław po nawałnicach:
We wtorek setki interwencji
We wtorek po południu intensywna ulewa spowodowała przez kilka godzin utrudnienia komunikacyjne we Wrocławiu, gdzie zalanych zostało kilka tuneli, przejść podziemnych, a woda stojąca pod wiaduktami uniemożliwiała przejazd.
- We wtorek w województwie strażacy interweniowali 295 razy, z czego 150 wyjazdów dotyczyło Wrocławia. Były to głównie podtopienia piwnic, parterów lokali, zalanie ulic, zabudowań, usuwanie połamanych konarów i pożar stodoły, która zapaliła się od uderzenia pioruna - mówił wczoraj dyżurny dolnośląskiej straży, Łukasz Winkowski.
Katarzyna Mazurkiewicz z PKP poinformowała, że nawałnice spowodowały też utrudnienia w ruchu kolejowym. Pociąg relacji Wrocław-Gdynia był spóźniony godzinę. Ze względu na konieczność sprawdzenia rozjazdów ruch nie odbywał się na odcinku Piechowice - Szklarska Poręba. Na czas utrudnień wprowadzono autobusową komunikację zastępczą.
- Teraz pociągi na trasie Szklarska Poręba-Jelenia Góra kursują już normalnie - powiedziała w środę rano dyżurna infolinii Przewozów Regionalnych.
Podtopienia na Opolszczyźnie
Do pompowania wody z mieszkań i naprawiania wałów przeciwpowodziowych wyjeżdżali również strażacy z Opolszczyzny. - W sumie wczoraj mieliśmy ponad sto interwencji - mówił Adam Janiuk z opolskiej straży pożarnej.
Do najpoważniejszego zdarzenia doszło w Czarnowąsach pod Opolem. Janiuk podał, że drzewo oparło się tam o linię energetyczną, a konary spadły na samochód. Dwie osoby, które znajdowały się w samochodzie, zgłosiły strażakom złe samopoczucie. Jedna z nich została zabrana na obserwację do szpitala.
Obfite opady do czwartku
Według zapowiedzi synoptyków ulewy na Dolnym Śląsku potrwają do czwartku. Opadom towarzyszyć będą burze, podczas których porywy wiatru osiągną prędkość do 70 km/h. Prognozowana wielkość opadów to od 15 do 30 mm, lokalnie w czasie burz od 40 do 50 mm, a w rejonie Podgórza Sudeckiego punktowo do 70 mm.
Autor: mir/zp / Źródło: PAP, TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | R. Gieroń