Około godz. 17.00 rozpoczęło się w Kancelarii Premiera spotkanie Donalda Tuska z klubem PO ws. związków partnerskich. - Wykluczam w PO takie postawy, że skoro ja jestem hetero, to homo nie powinni mieć uprawnień - powiedział premier kilka godzin wcześniej na konferencji prasowej. Lider PO podkreślił jednocześnie, że jest zgoda na dwa projekty ustaw.
- Mam nadzieję, że ustalimy już dzisiaj, że jest zgoda do dwóch projektów: bardziej liberalnego i bardziej konserwatywnego. Oba będą dotyczyły ułatwień dla osób żyjących w nieformalnych związkach ze szczególnym uwzględnieniem związków homoseksualnych - zapowiedział Tusk na wtorkowej konferencji prasowej.
- Zmiany prawne wydają mi się ważne, abyśmy wszyscy w Polsce zrozumieli, że ci ludzie mają prawo do własnego wyboru - mówił premier. Jak dodał, według niego przepisy powinny uwzględniać fakt, że "wśród nas żyją ludzie, którzy mają inne niż my preferencje seksualne".
Lider Platformy - zapowiada - będzie chciał skłonić posłów PO, aby "rozmawiali o tej trudnej sprawie między sobą z dobrą wolą, a nie językiem którego później trzeba się wstydzić albo odszczekiwać".
- Nie ma takiej sprawy, która nie znalazłaby dobrego rozwiązania, jeśli politycy mają dobrą wolę - podkreślał Tusk. - Wykluczam w PO takie postawy, że skoro ja jestem hetero, to homo nie powinni mieć uprawnień - tłumaczył.
"W małżeństwie trudniej się rozstać"
Premier doprecyzował także, że w sprawie związków partnerskich heteroseksualnych opowiada się za "tradycyjnym modelem", czyli małżeństwem. - Wydaje mi się rzeczą zasadną, że istnieje pewien typ związku, który z punktu widzenia interesów całości może być preferowany np. ulgami podatkowymi i że cechą takiego związku jest jego domniemana trwałość - mówił Tusk.
- Małżeństwo różni się tym od związku partnerskiego heteroseksualnego, że trudniej się rozstać - podsumował premier na konferencji.
Autor: abs,mn/iga / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24