- Były szef Komisji Nadzoru Finansowego i wszystkie osoby z nim związane, jeśli takie były, miały bardzo dużo czasu, aby zacierać dowody niecnej działalności - stwierdził w czwartek poseł PO Marcin Kierwiński, komentując aresztowanie Marka Chrzanowskiego. Ryszard Petru z Teraz! dziwi się, "że dopiero teraz te działania zostały podjęte" i złożył wniosek, w którym apeluje do premiera o wyjaśnienia w sprawie KNF na najbliższym posiedzeniu Sejmu. - Bardzo bym wszystkich prosił, by zejść w tej sprawie z poziomu totalnego absurdu - odpowiedział poseł PiS Łukasz Schreiber.
13 listopada "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że w marcu 2018 roku ówczesny przewodniczący KNF Marek Chrzanowski zaoferował właścicielowi Getin Noble Banku Leszkowi Czarneckiemu przychylność dla tego banku w zamian za około 40 milionów złotych. Miało to być wynagrodzenie dla wskazanego do pracy w jego banku przez szefa KNF radcy prawnego Grzegorza Kowalczyka. Śledztwo wszczęto 14 listopada decyzją prokuratury i powierzono je CBA.
W nocy ze środy na czwartek Chrzanowski został aresztowany na dwa miesiące. Wcześniej usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści osobistej przez inną osobę. Jego wtorkowe przesłuchanie trwało ponad 9 godzin.
"To kompromituje służby specjalne"
Komentując tę sprawę w czwartek w Sejmie poseł Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński zauważył, że "przez dwa tygodnie służby specjalnie zajmowały się jedynie tym, czy nagranie (rozmowy Czarneckiego z Chrzanowskim - red.), które dostały na tacy, jest prawdziwe".
Podkreślił, że "przez te dwa tygodnie służby państwa nie zadziałały". - Marek Ch. (Chrzanowski - red.) i wszystkie osoby z nim związane, jeśli takie były, miały bardzo dużo czasu, aby zacierać dowody niecnej działalności - mówił.
- To kompromituje służby specjalne i stawia wielki znak zapytania nad tym, czy śledztwo jest prowadzone w dobry sposób, żeby wykryć wszystkie osoby powiązane z tą patologią, czy prowadzone jest tak, aby najważniejsze osoby cały czas pozostawały anonimowe - dodał poseł PO.
"Dziwie się, że dopiero teraz". Petru chce wyjaśnień od premiera
Ryszard Petru z Teraz! stwierdził, że "areszt powinien być bardzo rzadko stosowany". - Zwykle się aresztuje tylko po to, żeby nie było mataczenia, czyli zacierania śladów, ustalania z innymi, co mają mówić - wyjaśniał. - Dwa tygodnie minęły, Marek Chrzanowski mógł z każdą z osób zainteresowanych albo uczestniczących w tym spisku ustalić zeznania - wskazał poseł. Zaznaczył, iż "aresztowanie, działanie prokuratury potwierdza, że jest podejrzaną osobą w tej sprawie". - Dziwię się, że dopiero teraz te działania zostały podjęte - podkreślił.
Petru złożył wniosek do marszałka Sejmu o uzupełnienie kolejnego posiedzenia o "informację Prezesa Rady Ministrów w sprawie afery KNF".
"Opinia publiczna, a także Posłowie na Sejm VIII kadencji powinni otrzymać informację nt. działań jakie podejmował rząd w celu zapobieżenia aferze KNF, a także przebiegu działań nadzorczych nad działalnością Komisji. Posłowie powinni także poznać szczegóły nt. działań prokuratury i służb w sprawie afery KNF" - napisał w uzasadnieniu wniosku.
Złożyłem dziś wniosek do @MarekKuchcinski o uzupełnienie porządku obrad najbliższego posiedzenia Sejmu o Informację @MorawieckiM nt. afery KNF.
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) November 29, 2018
Jeśli nie mają nic do ukrycia w tej sprawie to przychylą się do tego wniosku.#AferaKNF pic.twitter.com/xtsNYvaHpv
Stefaniak: będzie można to wyjaśnić jak PiS przegra wybory
- Jest taka teoria, że wcale nie chcieli mu nic zrobić, ale pan Ch. (Chrzanowski - red.) po tych dwóch tygodniach stwierdził, że ktoś próbuje go wrabiać i robić z niego kozła ofiarnego, więc zaczął sypać. Teraz został zatrzymany po to, żeby mu to uniemożliwić - powiedział rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego Jakub Stefaniak.
Spekulował, że "być może tak jest, ale teraz się tego nie dowiemy". - Dowiemy się pewnie dopiero wtedy, gdy PiS przegra wybory, wróci normalność i będzie można tą sprawą zająć się na poważnie i do bólu wyjaśnić - dodał.
"Poziom totalnego absurdu"
Natomiast poseł PiS Łukasz Schreiber odpowiedział, że "bardzo by wszystkich prosił, by zejść w tej sprawie z poziomu totalnego absurdu".
- Działania prokuratury i służb trzeba określić generalnie jako błyskawiczne - stwierdził.
Nawiązał również do afery hazardowej. - W sprawie afery hazardowej, która sięgała szczytu władzy, w wyniku której wymieniono połowę rządu Platformy Obywatelskiej, nikt nie usłyszał nigdy żadnych zarzutów - powiedział.
Autor: ads,kb/adso,kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24