Kluczowe jest, żeby wybory na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej odbyły się jak najszybciej. Autentyczny autorytet przychodzi z wygranych wyborów wewnątrzpartyjnych - powiedział w "Kontrwywiadzie" RMF FM były wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski. Dodał, że jego faworytem była i jeszcze jest Ewa Kopacz.
We wtorek po południu obradował zarząd krajowy Platformy. Posiedzenie poświęcone było głównie wyborom parlamentarnym, które wygrał PiS z wynikiem 37,58 proc., co dało tej partii 235 mandatów i samodzielną większość w nowym Sejmie. PO otrzymała 24,09 proc. - 138 mandatów.
Część polityków PO sueruje, że premier Ewa Kopacz powinna zrezygnować z kierowania partią. Kopacz nie złożyła takiej deklaracji, zapowiedziała natomiast "weryfikację od podstaw" w Platformie i oświadczyła, że gdy dojdzie do wyborów szefa PO, będzie się ubiegać o tę funkcję.
Rostowski: problemem "ewidentna niechęć" Kopacz
Jacek Rostowski w RMF FM uznał w środę za "paradoks" sytuację, w której jedyna osoba we władzach PO, która nie ma mandatu z wewnątrzpartyjnych wyborów, to przewodnicząca (Kopacz formalnie jedynie pełni obowiązki szefa partii - red.). Tłumaczył, że partia była zmuszona podjąć taką decyzję rok temu po odejściu Donalda Tuska, jednak - jak zaznaczył - po wyborach parlamentarnych miały odbyć się zgodne ze statutem wybory przewodniczącego. W jego opinii kluczowe jest, żeby odbyły się one jak najszybciej. Przyznał, że jego faworytem była i jeszcze jest Ewa Kopacz. Zwrócił jednak uwagę, że problemem jest „ewidentna niechęć” premier do przeprowadzenia wyborów. - To mnie bardzo niepokoi - dodał.
"Musimy zacząć od góry, a nie dołu"
Jak powiedział, podczas posiedzenia zarządu premier chciała, żeby wybory zaczęły się od kół, powiatów i regionów a na końcu byłyby przeprowadzone wybory przewodniczącego.
Rostowskiego zdziwiła ta sytuacja, ponieważ - jak zaznaczył - osoby wybrane do władz kół, powiatów i regionów na czteroletni mandat mają przed sobą jeszcze dwa lata. Natomiast przewodniczącego - jak powtórzył - Platforma nie ma.
- I to musimy naprawić. Musimy zacząć od góry, a nie dołu. Szczególnie, że funkcja lidera opozycji jest kluczowa. I to jest funkcja arcypolityczna - podkreślił dodając, że "autentyczny autorytet przychodzi z wygranych wyborów wewnątrzpartyjnych:. W jego ocenie Ewa Kopacz odzyska ten autorytet, jeśli wygra wybory na przewodniczącego.
Autor: js//rzw / Źródło: RMF FM