Niektórzy na ich widok panikują i nie wiedzą jak się zachować. Mylą się migacze, samochody gasną, a piesi zatrzymują się w połowie drogi. Najlepsi policjanci kierujący ruchem pokazywali co potrafią na jednym z wrocławskich skrzyżowań.
Dobór nie był przypadkowy. Na krzyżówce przy dworcu PKS pojawiło się "10 najlepszych" z Dolnego Śląska. Każdy z nich walczy o tytuł „Policjanta Ruchu Drogowego”. Na ogólnopolskie zawody pojedzie dwójka.
„Cukiereczek ” na drodze
Policyjni sędziowie sprawdzali nie tylko umiejętność kierowania ruchem, ale również podejście do kierowców. W najlepszej dziesiątce znalazła się jedna kobieta.
-W powiecie, z którego jestem nie ma takich dużych skrzyżowań jak we Wrocławiu. Kierowanie ruchem wygląda tu zupełnie inaczej – porównuje mł. asp. Iwona Zatorska z policji w Lwówku Śląskim. Przyznała, że doświadczeni kierowcy wiedzą jak odczytywać gesty policjanta, ale młodsi mają problem. - Na kursach tego nie uczą – dodaje.
- Nasza policjantka, nasz cukiereczek, poradziła sobie całkiem dobrze – ocenia nadkom. Leszek Konefał, który sędziował podczas środowych eliminacji. - Kobiety są bardziej wymagające w stosunku do kierujących i dają wyższe mandaty – dodaje.
Bez paniki na drodze
Nie tylko kierowcy stresują się na widok policjanta kierującego ruchem. Sami policjanci też nie mają lekko.
- Czasami piesi błagalnym wzrokiem patrzą na kierującego ruchem, a kierowcom na środku skrzyżowania gasną samochody. Zdarzają się takie sytuacje, kiedy uczestnicy ruchu nie rozumieją komend policjanta – opowiada podinsp. Marzena Graczyk z wydziału ruchu drogowego.
W środę udało się jednak uniknąć paniki na drodze. Przez 40 minut kierowania ruchem przez policjantów, kierowcy nie mieli problemów z przejazdem.
Autor: ansa / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | gwoj