Gdańsk ma kłopoty z piratami, którzy dają się w znaki turystom, a w Zakopanem spod kontroli wyrwał się biały miś. Przebrany za niedźwiedzia mężczyzna, który zaatakował przechodnia, był pod wpływem alkoholu.
Jak podaje Polskie Radio, zaatakowany turysta ma ogólne obrażenia ciała, między innymi rozciętą wargę. Po przybyciu policji okazało się, że "miś" był pijany.
"Mogą być niebezpieczne"
Interwencję potwierdza Kazimierz Pietruch, rzecznik zakopiańskiej policji. - Przyjęliśmy tego typu zgłoszenie. Trwają czynności wyjaśniające - informuje.
- Białe miśki mogą być strasznie niebezpieczne. Zwłaszcza jak na słonku dużo siedzą i po Krupówkach dużo chodzą. Kto wie czy tam jeszcze od sklepu do sklepu, od ogródka do ogródka taki niedźwiedź nie zagląda - tłumaczy jeden z górali w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową.
Natarczywe maskotki
Władze Zakopanego przyznają, że od dawna mają problem z przebierańcami na Krupówkach. W sezonie przez cały dzień pracuje tam kilkanaście różnego rodzaju maskotek. Pojawiły się skargi na zbyt nachalne narzucanie się turystom, a nawet podszczypywanie.
- Natarczywie zmuszają, żeby robić sobie z nimi zdjęcia. Gdy otrzymujemy zgłoszenie, za każdym razem interweniujemy – zapewnia Pietruch.
Autor: ał/roody / Źródło: TVN24 Kraków