Poznańska policja próbuje ustalić tożsamość mężczyzny, który podając się za profesora Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, molestował jedną ze studentek. W trakcie inauguracji roku akademickiego, fałszywy wykładowca pod pozorem prowadzenia badań antropologicznych, "podstępem doprowadził dziewczynę do wykonania innej czynności seksualnej".
1 października, początek roku na Wydziale Filologii Polskiej i Klasycznej. Zgiełk, rwetes, setki studentów, przeciskających się korytarzami Collegium Maius. Pośród nich, elegancko ubrany mężczyzna. W dłoni trzyma teczkę. Jest opanowany, sprawia wrażenie stałego bywalca wydziału.
Podchodzi do jednej ze zdezorientowanych studentek. Przedstawia się jako pracownik UAM, profesor. Twierdzi, że prowadzi badania antropologiczne i prosi o pomoc. Dostaje pozytywną odpowiedź. Nie ma wątpliwości, że dobrze zna rozkład korytarzy gmachu. Wie jakie są realia jego funkcjonowania. Prowadzi młodą kobietę w ustronne miejsce. Tam dochodzi do molestowania.
Studenci, bądźcie czujni
Jako pierwsi o zdarzeniu poinformowani zostali sami studenci. Dziekan WFPiK rozesłała do wszystkich uczących się na wydziale komunikat z prośbą o zwracanie uwagi na podobne zachowania. Jednocześnie podała, że sprawa zgłoszona została na policję.
"Ustaleniem tożsamości winnego zajmuje się policja. Pokrzywdzona studentka nie odniosła szczęśliwie fizycznych obrażeń. Ponieważ jednak nie można wykluczyć powtórzenia się tego (czy podobnego) incydentu, bardzo proszę, by Państwo wszelkie podejrzane zachowania osób postronnych zgłaszali pracownikom dziekanatów, sekretariatów, portierom lub pracownikom dydaktycznym Wydziału." - napisała prof. Bogumiła Kaniewska.
Szukają "profesora"
Policja poszukuje sprawcy molestowania, ale nie chce zdradzać szczegółów dochodzenia. Więcej dowiadujemy się w prokuraturze, która 5 października wszczęła własne śledztwo.
- Śledztwo prowadzone jest z art. 197 kk. Chodzi o doprowadzenie podstępem do wykonania innej czynności seksualnej. Na tę chwilę mamy zeznania poszkodowanej oraz świadków. Jednym z zadań jest ustalenie czy to zdarzenie miało charakter jednorazowy, czy też zdarzały się już wcześniej podobne sytuacje - mówi Magdalena Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
- Z zeznań wynika, że mężczyzna podawał się za pracownika uczelni. Jego wygląd i zachowanie nie wzbudziło żadnych podejrzeń poszkodowanej - potwierdza Mazur-Prus i dodaje, że wkrótce może zostać opublikowany wizerunek sprawcy.
- Pracujemy nad tym, aby sporządzić jak najbardziej dokładny portret pamięciowy mężczyzny. Jeżeli będzie to jeden ze środków, który uznamy za pomocny w śledztwie, wtedy zdecydujemy się go opublikować - kończy prokurator.
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 3.0) | Radomil