Referendum odwołujące prezydenta RP i parlament - to według Lecha Wałęsy jedyne rozwiązanie w obecnej sytuacji. Były prezydent przekonuje, że nie możemy rozwiązywać problemów i konfliktów podczas ulicznych manifestacji.
- Wojna domowa - tak to się zakończy, jeśli pozwolimy dalej tym nieodpowiedzialnym ludziom kierować państwem - twierdzi Lech Wałęsa, były prezydent RP.
Według niego jeśli Polska chce uniknąć takiego scenariusza, jedynym rozwiązaniem jest referendum. - Jeśli chcemy uniknąć wojny domowej, trzeba doprowadzić do referendum, które skróci kadencję prezydenta i parlamentu. Żeby były nowe wybory, żeby ludzie byli ostrożniejsi i mądrzej wybierali - ocenia Wałęsa.
Na początku listopada, kiedy Beata Szydło ogłosiła skład swojego rządu, Lech Wałęsa mówił, że trzeba wierzyć, że PiS dobrze wykorzysta swoją szansę, ale to nie zwalnia opozycji z ciągłego pilnowania partii rządzącej. Były prezydent RP obawiał się też, że wkrótce władzę przejmie Jarosław Kaczyński.
Ludzie wyszli na ulice
W ostatni weekend na ulice wyszły tysiące osób - zarówno zwolennicy rządu, jak i opozycji. Polacy brali udział w kilkudziesięciu marszach, wiecach i manifestacjach w największych miastach.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze | Tomasz Sobiech