Trzech syryjskich marynarzy próbowało uciec z Polski do Niemiec. Zatrzymała ich Straż Graniczna. Dwóch z mężczyzn wróci do Turcji, gdzie aktualnie mieszkają. Trzeci odmówił powrotu do swego kraju.
Trzech marynarzy z Syrii samowolnie opuściło statek w Gdańsku - takie zgłoszenie otrzymała Straż Graniczna, która od razu zaczęła poszukiwania cudzoziemców. Mężczyźni przypłynęli do Polski na jednostce pod banderą Belize.
Ruszyli do Lęborka i Poznania
Marynarze nie cieszyli się długo wolnością. Dwóch z nich zatrzymano jeszcze tego samego dnia wieczorem w Lęborku.
- Jechali samochodem, który prowadził Polak. Jeszcze tej samej nocy ostatni z marynarzy został zatrzymany w Poznaniu przez funkcjonariuszy miejscowej Straży Granicznej. On akurat podróżował pociągiem relacji Gdańsk – Berlin - poinformował por. Andrzej Juźwiak z gdańskiej Straży Granicznej.
Co dalej?
Syryjczycy, których zatrzymano w Lęborku zdecydowali, że wrócą do Turcji, bo tam akurat teraz mieszkają. Funkcjonariusze wystawili im "decyzję o zobowiązaniu do powrotu" i przetransportowali ich z powrotem na statek.
Mężczyzna, którego zatrzymano w Poznaniu przyznał, że jego jedynym celem podróży były Niemcy. Powiedział też, że ze względu na trudną sytuację w Syrii nie chce wracać do swojego kraju.
- W związku z tym zastosowano wobec niego inną procedurę. Musi dwa razy w miesiącu zgłaszać się do naszej placówki. Mężczyzna nie przebywa teraz w żadnym ośrodku - mówi mjr SG Irena Skulimiec z poznańskiej Straży Granicznej.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: MOSG