Mieszkańcy Kościerzyny upamiętnili piątą rocznicę katastrofy prezydenckiego samolotu. Podczas uroczystości poświecono dwie urny: z fragmentem TU 154 i ziemią smoleńską przywiezione z Rosji. - Byłem tam osobiście na zorganizowanej wycieczce i przywiozłem ziemię, żeby mieć pamiątkę z tego miejsca – mówi Kazimierz Maszk, organizator uroczystości.
Jak dodaje, z innej wycieczki Henryk Skiba, mieszkaniec Kościerzyny, przywiózł z kolei fragment prezydenckiego tupolewa. – Nie dokonywaliśmy żadnych analiz i badań, po prostu mamy dokumentacje fotograficzną – przekonuje.
Śrubokrętem wydostali "relikwię"
Według relacji uczestników wycieczki do Smoleńska mieszkaniec Kościerzyny miał znaleźć fragment samolotu Tu-154 w jednej z brzóz.
- Kiedy chodziliśmy tam tacy troszeczkę bezradni i szukaliśmy miejsca gdzie położyć kwiaty i znicze usłyszeliśmy, że pan Henryk powiedział „słuchajcie tutaj coś tkwi”. Pochylił się zaczął wydłubywać palcem, ale nie udało się. Dopiero śrubokrętem udało się i wydostali tą relikwię, no bo nie nazywajmy tego inaczej. To jest jakaś bardzo ważna część samolotu – opowiada Wanda Lew-Kiedrowska, która uczestniczyła w wycieczce z której przywieziono szczątki samolotu.
Zarówno fragment samolotu jak i urnę z ziemia z miejsca katastrofy można zobaczyć przy specjalnej płycie upamiętniającej ofiary katastrofy w Smoleńsku.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24