Staramy się przygotować możliwie wcześnie, ale system na wybory był tworzony dopiero od 3 miesięcy - mówił dyrektor ds. informatycznych PKW Romuald Drapiński, odnosząc się do awarii systemu podczas niedzielnych wyborów samorządowych.
Po zamknięciu komisji wyborczych, kiedy do PKW zaczęły spływać dane, system komputerowy zliczający głosy zaczął szwankować. Użytkownicy z części komisji obwodowych mieli problemy z zalogowaniem i wprowadzeniem danych do systemu – kłopoty pojawiały się m.in. w komisjach w Wielkopolsce i na Pomorzu Zachodnim.
- Istotne problemy były już po godzinie 23.30, kiedy większość komisji obwodowych była gotowa do ustalenia wyników głosowania w obwodzie oraz wysłania protokołów - powiedział Drapiński. - Około godziny 0.27 problem został naprawiony i do tej pory system pracuje bardzo dobrze - podkreślił.
- To duże spiętrzenie, konieczność pobierania plików oraz jednoczesne wejście około trzech tysięcy użytkowników na stronę spowodowało chwilowe kłopoty z logowaniem, co skutkowało błędami w komunikacji między serwerami aplikacyjnymi a bazodanowymi - wyjaśnił.
Drapiński powiedział, że wysłano już ponad 100 tys. protokołów z komisji obwodowych i zatwierdzono już ponad połowę.
Wadliwy system
Przyznał, że system można było dokładniej sprawdzić przed wyborami. - System ma swoją krótką historię. Z reguły przygotowujemy się dużo wcześniej, mieliśmy jednak istotne problemy z procedurami zamówień publicznych i system był tworzony dopiero od 3 miesięcy - podkreślił dyrektor ds. informatycznych PKW. Przypomniał jednocześnie, że to są najtrudniejsze wybory dla Państwowej Komisji Wyborczej.
W tej chwili w systemie ujawnił się inny problem - choć informacje z komisji obwodowych spływają do PKW bez przeszkód, to nie ma niemożliwości wydruku części protokołów z niektórych komisji obwodowych. Drapiński zapewnił, że błąd ten może opóźnić ustalenie oficjalnych wyników wyborów najwyżej o kilka godzin. Dodał też, że programiści pracują nad jego wyeliminowaniem.
Autor: kło//plw / Źródło: tvn24