Były modelki, był Macierewicz, nie pomogło. Mają ratować życie, a stoją w hangarze

Ćwiczenia ratownicze MW
Ćwiczenia ratownicze MW
Katarzyna Czupryńska, Robert Zaputowicz | tvn24, Marynarka Wojenna RP
Anakondy zamiast latać w większości stoją w Świdniku (nagranie archiwalne)Katarzyna Czupryńska, Robert Zaputowicz | tvn24, Marynarka Wojenna RP

Nad Bałtykiem brakuje śmigłowców ratunkowych. Od lipca wojskowi lotnicy odpowiedzialni za ratowanie ludzkiego życia na Bałtyku starają się odzyskać choćby jeden z sześciu, które ponad dwa lata temu zaczęli wysyłać do zakładów PZL Świdnik na modernizację. Bezskutecznie. Jak dowiedział się portal tvn24.pl, w minionym tygodniu nie udały się kolejne próby. Świdnik sprawy nie komentuje.

Tak jak podczas poprzednich prób, w ubiegłym tygodniu lotnicy też stwierdzili "poważny problem techniczny". Efekt jest taki, że do lotów ratunkowych mają do dyspozycji "absolutne minimum" w postaci czterech maszyn, z których dwie są tak stare, że już niedługo trzeba je posłać na złom. Oznacza to, że na dyżurze w gotowości do akcji jest maksymalnie jeden śmigłowiec na całe polskie wybrzeże i 30 tysięcy kilometrów kwadratowych morza.

Tymczasem to te maszyny i ci piloci mają za zadanie pomagać ofiarom katastrof na Bałtyku. Niezależnie od pogody i pory dnia mają wyruszać szukać rozbitków, przewozić na ląd chorych ze statków, albo pomagać w poszukiwaniach pechowych amatorów sportów morskich, których wiatr zniesie za daleko od brzegu.

Większość śmigłowców ratowniczych jest w Świdnikukmdr por. pil. Waldemar Orliński | MON

Zwijanie się ratownictwa morskiego

Z braku sprawnych śmigłowców, których większość stoi teraz w zakładach PZL Świdnik, zawieszono dyżur ratowniczy w Gdyni pozostawiając ten w Darłowie, a szkolenia pilotów ograniczono do minimum. Okazję do latania mają praktycznie tylko ci, którzy już mają uprawnienia i muszą trenować, aby ich nie stracić.

- Ćwiczenia pozostałych musieliśmy wyhamować niemal do zera - przyznał kmdr Czesław Cichy, rzecznik prasowy Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej (BLMW), która już zyskała ironiczne miano Brygady Lotnictwa Hangarowego. Oznacza to, że do czasu odzyskania maszyn zamarło przeszkalanie nowych kadr, przez co w przyszłości może dojść do kryzysu i braku lotników, kiedy odejdą ci doświadczeni.

Ostatni raz wojskowi próbowali odebrać jedną ze swoich maszyn w minionym tygodniu, ale się nie udało. Po raz kolejny stwierdzili pewien "poważny problem" techniczny. Wojskowi nie chcą powiedzieć, jaki dokładnie, ale zapewniają, że nie są przesadnie drobiazgowi. Ponieważ wykonują wielogodzinne loty nad morzem, często w ciężkich warunkach, muszą wyjątkowo dbać o sprawność swoich maszyn. - My nie mamy możliwości awaryjnego lądowania. W wypadku awarii śmigłowiec przepada, a załoga musi sama się ratować - mówi kmdr Cichy. Załogi z BLMW systematycznie wyjeżdżają do Świdnika, gdzie spędzają tydzień, starając się pomyślnie przeprowadzić próby techniczne zmodernizowanych maszyn. Jak mówi kmdr Cichy, w praktyce od końca lipca "z drobnymi przerwami" przebywa tam cały czas delegacja BLMW.

Natomiast Świdnik sprawy nie komentuje. - W tej sprawie przyjęliśmy taką politykę - powiedział tvn24.pl Stanisław Wojtyra reprezentujący PZL Świdnik.

Miała być unifikacja, jest problem

Nie wiadomo, co konkretnie jest nie tak ze śmigłowcami, które świdnickie zakłady powinny zmodernizować i oddać lotnikom MW w stanie niemal nowym. W odpowiedzi na pytania skierowane do MON, tvn24.pl uzyskał odpowiedź, iż: "Odmowa przyjęcia śmigłowców spowodowana była niewykonaniem przez Wykonawcę określonych w umowie prac modernizacyjnych oraz koniecznością usunięcia zgłaszanych przez użytkownika podczas badań zdawczo-odbiorczych uwag."

Teoretycznie przeprowadzenie modernizacji nie powinno być nadzwyczaj trudne, bo to właśnie w Świdniku wyprodukowano osiem śmigłowców Anakonda, które posiada BLMW. To zmodyfikowana wersja szerzej znanego Sokoła. Pierwsze powstały jeszcze pod koniec lat 80. i jak mówi kmdr Cichy, były już "dość słabo wyposażone". Na dodatek Anakondy kupowano małymi partiami na przestrzeni lat. W efekcie niemal każda była inaczej wyposażona niż pozostałe. Gdzie indziej były różne instrumenty w kabinie i wsiadająca do maszyny załoga za każdym razem musiała sobie przypominać, gdzie co jest. Marzeniem lotników było zunifikować wszystkie Anakondy i przy okazji je zmodernizować. Dzięki temu można by było sprawniej ratować ludzi i lepiej szkolić kolejne załogi. Wydawało się, że nadszedł ratunek, kiedy w 2014 roku podpisano umowy na zmodernizowanie wszystkich maszyn kosztem 230 mln złotych. Zgodnie z planem jeszcze w tym samym roku do Świdnika trafiło pięć Anakond, które miały wrócić nad morze do końca kwietnia 2016 roku. Jak się okazało, były to płonne nadzieje.

Pokaz ewakuacji z udziałem Anakondy. Nagranie z września, kiedy w BLMW były jeszcze trzy takie maszyny

Pierwsza maszyna powinna zostać oddana lotnikom na początku 2016 roku, ale nadal stoi w Świdniku. Jak powiedział kmdr Cichy, początkowo lotnicy z jego jednostki wykryli w zmodernizowanej maszynie cały szereg problemów, ale to ma być "normalne" po takich pracach. Z czasem pozostał jednak ten jeden "poważny", którego nie udało się usunąć do dzisiaj. Próbowano odebrać jeszcze trzy inne maszyny, ale z takim samym skutkiem. Wszystkie cierpią na ten sam "poważny" defekt, którego PZL Świdnik z jakiegoś powodu nie potrafi usunąć. Pomimo tego w grudniu do modernizacji wysłano zgodnie z umową kolejną Anakondę. Jeszcze w tym roku mają jej śladami podążyć dwie ostatnie. Co jeśli do tego czasu nie uda się odzyskać tych już będących w Świdniku? - Nie zakładamy takiej sytuacji i mamy nadzieję, że do tego nie dojdzie - mówi kmdr Cichy, ale dodaje, że w takim ekstremalnym wypadku po prostu dwie ostatnie Anakondy nie trafią do Świdnika. Bez nich nie byłoby już jak zapewnić dyżuru ratowniczego.

Anakonda ratuje rozbitka
Anakonda ratuje rozbitkatvn24

Poza dwoma ostatnimi Anakondami nad morzem pozostały bowiem już tylko dwa poradzieckie śmigłowce Mi-14. Problem w tym, że oba są już bardzo stare. Zgodnie z planem pierwszy powinien trafić do muzeum albo na złom jeszcze w tym roku. Drugi - w kolejnym.

Był Macierewicz, były modelki, efektów nie ma

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że niezdolny do sprawnego i terminowego zmodernizowania Anakond PZL Świdnik i jego właściciel, włoski koncern Leonardo, startują w przetargach na nowe śmigłowce dla polskiego wojska. Chce sprzedać swoje maszyny transportowe, morskie i szturmowe. Ma przy tym duże szanse na przynajmniej częściowe zwycięstwo. MON stwierdził, że nie bierze pod uwagę opóźnień przy modernizacji Anakond podczas nowych przetargów. Politycy partii rządzącej i członkowie rządu często odwiedzają zakłady w Świdniku, podkreślając ich znaczenie dla polskiego przemysłu. Podczas jednej z oficjalnych wizyt Antoniego Macierewicza w czerwcu minionego roku nawet "przekazano" wojsku dwie zmodernizowane Anakondy. W maszynach siedziały długonogie modelki w krótkich spódniczkach, które pozowały licznym fotoreporterom. Potem Anakondom przyjrzeli się jednak lotnicy z BLMW i stwierdzili, że nie mogą ich odebrać. Obie maszyny stoją w Świdniku do dzisiaj. MON oznajmił, że naliczył PZL Świdnik "kary oraz opusty cenowe" za opóźnienia oraz za zużycie śmigłowców podczas licznych prób. Nie jest jednak w stanie stwierdzić, kiedy Anakondy będą gotowe. "To pytanie do PZL Świdnik" - stwierdziło ministerstwo.

Autor: Maciej Kucharczyk / kib / Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Czy na pewno otoczenie prezydenta postawiło we właściwej sytuacji głowę państwa, wysyłając go na tego rodzaju spotkanie? - pytał w programie "W kuluarach" dziennikarz "Faktów" TVN Piotr Kraśko, odnosząc się do rozmowy Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem na marginesie prawicowej konferencji. Reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska przekazała, że Pałac Prezydencki dwukrotnie przez ostatnie pół roku starał się o doprowadzenie do rozmowy obu przywódców. Duda miał jednak warunek, by doszło do niej w Białym Domu lub rezydencji Trumpa. Dodała, że po informacji o planowanej wizycie Emmanuela Macrona w Waszyngtonie w poniedziałek, "ktoś przekonał prezydenta, że to on powinien być pierwszy".

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 28,9 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau, BBC

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium