Zamiast opieki - przemoc, groźby i izolowanie od rówieśników. Tak zdaniem śledczych wyglądało życie rodzeństwa, które było pod opieką 59-letniej matki zastępczej. Kobieta usłyszała już zarzuty, grozi jej do 5 lat więzienia.
59-letnia podejrzana pracowała w ramach tzw. niezawodowej rodziny zastępczej opiekowała się od 2008 roku czwórką rodzeństwa. Z czasem dwoje starszych dzieci się usamodzielniło. Wtedy miał zacząć się dramat 10-letniego dziś chłopca i jego o dwa lata starszej siostry.
- Od 2010 roku podejrzana ograniczała dzieciom dostęp do jedzenia, izolowała od rówieśników i dopuszczała się przemocy fizycznej - informuje Kopania.
Dramat dzieci
Zdaniem śledczych, na tym jednak dramat dzieci się nie kończył.
- Dwunastoletnia dziewczynka była wielokrotnie zamykana w garażu. Podejrzana używała też słów obelżywych w stosunku do dzieci i zastraszała rodzeństwo, by nie ujawniali, jak są traktowani - wylicza prokurator.
Gehenna dzieci miała trwać przez cztery i pół roku. Skończyła się w zeszłe wakacje, kiedy rodzeństwem opiekowała się pełnoletnia siostra.
- Wykonała ona fotografie sińców na ciele brata i zaalarmowała kuratora sądowego. Ten poinformował prokuraturę - opisuje Kopania.
"Dobrze się nimi zajmowałam"
Dzieci zostały przesłuchane w obecności psychologa. Ich zeznania, połączone ze zdjęciami dostarczonymi przez pełnoletnią siostrę skutkowało postawieniem zarzutów 59-letniej matce zastępczej.
- Kobieta usłyszała zarzuty znęcania się nad dziećmi, za co grozi do pięciu lat więzienia - informuje Krzysztof Kopania.
Podejrzana nie przyznała się do winy. Kobieta złożyła wyjaśnienia. Podkreślała w nich, że "dobrze zajmowała się dziećmi".
Rodzeństwo, które miało być ofiarą przemocy od kilku miesięcy przebywa pod opieką innej rodziny zastępczej.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/i / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24