Stał przez chwilę w pobliżu przejścia dla pieszych, potem zrobił krok. 40-latek z powiatu wieluńskiego (łódzkie) zginął w poniedziałek wieczorem pod kołami przejeżdżającej ciężarówki. Tragedię nagrały kamery monitoringu. Policja ustala, dlaczego kierowca nie zatrzymał się po wypadku.
Policja udostępniła nagranie z monitoringu miejskiego, na którym widać moment tragedii.
Zapis z kamer pokazuje, że 40-latek najprawdopodobniej wtargnął pod przejeżdżającą na zielonym świetle ciężarówkę. Na nagraniu widać, że mężczyzna po potrąceniu upada na krawędź jezdni. Rozpędzony tir jedzie dalej i wyjeżdża z kadru.
Śmierć na pasach
Do tego wypadku doszło na przejściu dla pieszych w Wieluniu.
Lekarze po przybyciu na miejsce tragedii stwierdzili zgon mężczyzny. Policja informuje, że na początku nie było wiadomo, kim jest śmiertelnie potrącona osoba.
- Dopiero dzisiaj poznaliśmy jego tożsamość. To 40-letni mieszkaniec powiatu wieluńskiego - wyjaśnia st. asp. Kozera.
Szukają kierowcy
Policja stara się teraz ustalić tożsamość kierowcy tira i dlaczego odjechał on z miejsca wypadku.
- Wyjaśniamy, dlaczego kierowca ciężarówki nie zatrzymał się po potrąceniu. Nie wykluczamy żadnej z wersji, nie wiemy, czy chciał uciec, czy też po prostu nie zorientował się, że doszło do wypadku - mówi podinsp. Joanna Kącka z komendy wojewódzkiej policji w Łodzi.
Funkcjonariusze chcą też zabezpieczyć pojazd, którym poszukiwany kierowca jechał wczoraj wieczorem.
- Ustaliliśmy, że kabina ciężarówki była czerwona z białą naczepą typu chłodnia - wyjaśnia Waldemar Kozera z wieluńskiej policji.
W działaniu policji z pewnością pomoże fakt, że tragedię nagrały co najmniej dwie kamery - oprócz monitoringu miejskiego udostępnionego dziennikarzom przez policję także przemysłowa kamera zainstalowana na zakładzie znajdującym się tuż przy drodze krajowej nr 8.
Co widziała druga kamera
Do zapisów z tej kamery dotarli też dziennikarze TVN24. Nagranie jest gorszej jakości, ale kadr pozwala lepiej zobaczyć, co działo się tuż przed wypadkiem. Kamera zarejestrowała, jak 40-latek przez parę chwil stał na krawędzi jezdni. Potem wyszedł na jezdnię - tuż przed pędzącą ciężarówką.
- Zabezpieczamy wszystkie nagrania, które mogą pozwolić w dokładnym odtworzeniu poniedziałkowej tragedii. Zgromadzony materiał będzie poddany szczegółowej analizie - zapewnia st. asp. Kozera.
Policja prosi wszystkich świadków o kontakt z komendą pod numerem telefonu: 43 843 72 60.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/i / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Wieluniu