Choć złośliwi mówią, że to żart, urzędnicy Krakowa zapewniają: - Budowa metra to poważne plany. Do ministerstwa infrastruktury trafiło już pismo z zapytaniem o dofinansowanie ewentualnej inwestycji, na którą potrzeba 11 mld zł.
O planach krakowskich urzędników napisał w poniedziałek "Dziennik Polski". Według "DP", przedstawiciele urzędu miasta zapytali resort infrastruktury, jakie są szanse na współfinansowanie inwestycji ze środków unijnych przewidzianych na lata 2014-2020.
Plan na przyszłość
Wniosek do premier Bieńkowskiej złożył osobiście prezydent miasta Jacek Majchrowski. W rozmowie z TVN24 zaznaczył jednak, że są to odległe plany. - Są mniejsze miasta, które posiadają metro, ale mają ku temu powód. Na razie w Krakowie metro jest niepotrzebne, jednak planowana jest rozbudowa Nowej Huty. Wtedy ta potrzeba może zaistnieć, stąd wniosek do ministerstwa infrastruktury - wyjaśnia prezydent Krakowa.
Rzecznik urzędu miasta Filip Szatanik w rozmowie z TVN24 podkreślił, że możliwość budowy metra jest od lat wpisana w wiele strategicznych dokumentów dotyczących rozwoju miasta.
Jego zdaniem jest to realna perspektywa i inwestycja potrzebna miastu. Szatanik zaznacza też, że miasto się rozwija, aglomeracja robi się coraz większa i zgodnie z przewidywaniami przybędzie jej około pół miliona mieszkańców i osób, które na stałe pracują w Krakowie. - Dlatego musimy myśleć o przyszłości - tłumaczy.
Metro albo kolejka
Nie ma pewności, czy metro w Krakowie w ogóle powstanie. Miasto zakłada też inny scenariusz - budowę kolejki nadziemnej. - To, który z tych scenariuszy zostanie wybrany, będzie zależało od możliwości finansowych - wyjaśnia Szatanik, który liczy na to, że ministerstwo chętniej przychyli się do dofinansowania budowy, ze względu na perspektywę igrzysk w Krakowie, w 2022 roku. - To duża szansa, która może mieć wpływ na decyzje ministerstwa - wyraża swoje nadzieje rzecznik miasta.
Pieniądze z ministerstwa, UE i od inwestora
Szacuje się, że na budowę pierwszej linii podziemnej kolejki w Krakowie potrzeba 9 - 11 miliardów złotych, przy założeniu, że będzie miała ok. 17 km długości, w tym ok. 8 km pod ziemią. To jednak tylko część kosztów inwestycji. Jak informował "DP", aby inwestycja mogła być zrealizowana, potrzebne jest dofinansowanie z UE w wysokości 4 - 5 mld zł.
Resztę miałby dołożyć inwestor zewnętrzny. Część wyłożonych pieniędzy odzyskiwałby on poprzez zarządzanie metrem, a pozostałe otrzymywałby od miasta przez 30 lat w formie corocznej dopłaty.
Jak dowiedział się "Dziennik Polski", jest już firma zainteresowana takim rozwiązaniem. Ratusz nie ujawnia, co to za firma.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: koko/i / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 2.0) | Maire