19-letni mężczyzna zmarł w sosnowieckim szpitalu po zażyciu dopalaczy. Lekarze walczyli o jego życie od 8 lipca, kiedy w bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala. To już drugi taki przypadek w województwie śląskim w lipcu. Wcześniej zmarł 24-latek, który zażył "podpałkę do grilla". Do lipca w całym regionie z powodu dopalaczy zmarły w tym roku trzy osoby.
Jak informuje Aleksandra Dębowska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach, 19-latek był hospitalizowany od 8 lipca w szpitalu na terenie Sosnowca. Zażył dopalacze w Katowicach i od początku pobytu w szpitalu był w bardzo ciężkim stanie. Najprawdopodobniej przyjął substancję o nazwie Mocarz, która wywołała lawinę zatruć na Śląsku. Zmarł w niedzielę.
W ubiegłym tygodniu, najprawdopodobniej w następstwie zażycia podobnej "rozpałki do grilla" w Wodzisławiu Śląskim zmarł 24-letni mężczyzna, który był hospitalizowany od 11 lipca.
771 przypadków zatruć na Śląsku
Według aktualnych danych wojewódzkiego sanepidu od 3 lipca do północy z niedzieli na poniedziałek w całym regionie odnotowano 771 podejrzeń zatruć (tydzień wcześniej - 667) oraz 532 hospitalizacje z tego powodu (przed tygodniem 481). Zgodnie z tymi danymi w szpitalach w regionie w związku z zatruciami dopalaczami przebywało nadal 21 osób; jedna z nich w stanie ciężkim. Tydzień wcześniej hospitalizowanych było również 21 osób, wśród nich w ciężkim stanie.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: tvn24