Na Pl. Trzech Krzyży na zorganizowanych przez PiS obchodach upamiętniających ofiary stanu wojennego zebrali się zwolennicy tej partii. Wcześniej uczestnicy marszu KOD dotarli przed siedzibę PiS na ul. Nowogrodzkiej. Po drodze spotkali się z kontrmanifestacją. Obie grupy starały się nawzajem przekrzyczeć, ale nie doszło do incydentów.
Wszystko o utrudnieniach w Warszawie tutaj.
Po przemówieniach uczestnicy manifestacji na Pl. Trzech Krzyży zaśpiewali "Żeby Polska była Polską".
Głos zabierze Tomasz Sakiewicz.
Gwiazda: okazało się, że totalitarna opozycja jest pozostałością totalitarnej władzy. Jest grupa, która nazywa się KOD i wzywa do obalenia rządu.
Gwiazda: po tych 35 latach, mimo ogromnej pracy i sukcesów IPN, okazało się, że nie wszystkich udało się zidentyfikować. Przyszła taka dobra zmiana, że oni się sami teraz identyfikują.
Gwiazda: 35 lat temu wprowadzono stan wojenny. Była to wojna wypowiedziana narodowi.
Głos zabierze Andrzej Gwiazda.
Kaczyński: jeżeli będziemy się mobilizować; jeżeli będziemy umieli mówić, o co w Polsce naprawdę chodzi, to jestem pewien, że zwyciężymy. Częścią zwycięstwa będzie moralne - a w niektórych wypadkach także karne - rozliczenie tych, którzy kiedyś dopuszczali się zbrodni na Polakach.
Kaczyński: musimy o tym mówić, musimy wiedzieć, po co to wszystko jest robione, to oszustwo, to opluwanie każdego dnia, w mediach, na ulicy, nawet w gmachu Sejmu. To jest właśnie po to, żeby ludzi odciągnąć i przekonać, że dobra zmiana nie jest dobrą zmianą; że to, co jest robione dla nich, nie jest dla nich. Dzisiejsze spotkanie to pamięć, ale też współczesność.
Kaczyński: musimy pamiętać i musimy ciągle przekonywać tych - a ciągle jest ich dużo - którzy nie do końca, czasami zupełnie nie uświadamiają sobie z czym wtedy mieliśmy do czynienia, czym był komunizm, czym była kolonialna, a później zbliżona do protektoratu zależność od Związku Radzieckiego, czym był ustrój, który gwałcił nie tylko wolność, ale wszelkie prawa: prawa pracownicze, prawa związane z ludzką inicjatywą, czy prawo do zwykłego po prostu życia, takiego, w którym kupno chleba czy mięsa nie jest problemem.
Kaczyński: byli i są tacy, którzy mieli się w tym systemie znakomici. Na ogół, choć nie zawsze, wywodzą swoją pozycję z dawnego systemu. To oni próbują zanurzyć Polskę i Polaków w mgle absurdu. Próbują porównywać obecne rządy do tamtych.
Kaczyński: mamy uparte dążenie do tego, by Polska się zmieniła, by stała się nieporównanie bardziej niż przedtem sprawiedliwa, by cały ten oszukańczy mechanizm rozdziału dóbr między uprzywilejowanych został złamany, i chodzi zarówno o dobra materialne, jak i o dobra innego rodzaju. Wszystko to, co działo się w ciągu ostatnich dwudziestu kilku lat, to było coś wielce, wysoce niesprawiedliwego i szkodliwego. I chcemy to zmienić. I ta zmiana napotyka na opór. Można powiedzieć, że wściekły opór. Czyj? Tych, którzy tracą.
Kaczyński: wymiar tych dzisiejszych obchodów jest także całkiem współczesny. Mamy dzisiaj do czynienia w Polsce z wielką pozytywną zmianą, mamy rząd dobrej zmiany, rząd Beaty Szydło.
Kaczyński: ciągle w Polsce są ludzie, którzy nie chcą tego pamiętać i musimy ich przekonywać.
Kaczyński: zdeptane zostało wtedy naprawdę wszystko. A przy końcu doszło do sytuacji krańcowej.
Kaczyński: pamięć o tym wydarzeniu musi trwać w narodzie. Musimy pamiętać to straszne doświadczenie i ciągle przekonywać tych, którzy nie do końca uświadamiają sobie, czym był komunizm.
Kaczyński: dziś 13 grudnia, to już 35 lat od tamtych wydarzeń. Kiedy odczytywano dzisiaj listę poległych, to uświadomiłem sobie, że najmłodszy z nich przekroczyłby już pięćdziesiątkę. To naprawdę szmat czasu. Trzeba zapytać, dlaczego ciągle pamiętamy; ciągle czcimy tę rocznicę. Po pierwsze pamięć jest ważna. Pamięć buduje wspólnotę, a bez wspólnoty nie ma narodu. Tamte dni to był czas, kiedy komunizm całkowicie skompromitowany i konający wrócił do swoich korzeni, bo zaczął się w 44 i 45 r. od rządów w istocie bezpośrednio okupacyjnych. A stan wojenny to był powrót do okupacji; do czegoś, co można nazwać wewnętrzną okupacją przy pomocy sił własnych.
Przemówienie rozpoczyna Jarosław Kaczyński.
Trwa apel pamięci.
Trwa modlitwa za ofiary stanu wojennego.
Na manifestacji są obecni premier Beata Szydło i ministrowie jej rządu oraz marszałkowie Sejmu i Senatu. Zaplanowana jest modlitwa za ofiary stanu wojennego oraz apel pamięci. Obecni są m.in. przedstawiciele Klubów Gazety Polskiej i NSZZ "Solidarność".
Zebrani na placu mają ze sobą biało-czerwone flagi. Część osób trzyma transparenty. "Wolna Polska kontra Czerska mać", "PO, Nowoczesna, Kod= Targowica", "Rząd Polski jak husaria, tak trzymać" - to niektóre z pojawiających się na nich haseł. Za miejscem, z którego wygłaszane będą przemówienia, znajduje się duży baner z czarno-białymi zdjęciami ofiar stanu wojennego, zebrani trzymają flagi narodowe, są też flagi NSZZ "Solidarność". Po uroczystościach na placu Trzech Krzyży władze PiS udadzą się na Żoliborz, gdzie złożą kwiaty przed grobem błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki przy kościele św. Stanisława Kostki.
Na pl. Trzech Krzyży jest prezes PiS Jarosław Kaczyński. Uczestnicy śpiewają hymn.
Tymczasem na pl. Trzech Krzyży zbierają się uczestnicy zgromadzenia organizowanego przez Prawo i Sprawiedliwość:
Szumełda: Kaczyński, łapy precz od nas wszystkich. Jarosławie Kaczyński, bilans twoich rządów nie pozostawia złudzeń. To demolka Polski wszędzie, gdzie się spojrzy. Jarosławie "demolka" Kaczyński, odwal się wreszcie od Polski raz na zawsze.
Szumełda: mam złą wiadomość dla Jarosława Kaczyńskiego. Strajk obywatelski w ramach szerokiej koalicji będzie trwał. To nie jest nasze ostatnie spotkanie.
Na scenę wchodzi Radomir Szumełda. - Przyjechałem z Gdańska, gdzie za chwilę też rozpocznie się manifestacja. I tak jak kiedyś: Gdańsk, Warszawa - wspólna sprawa - podkreśla.
Kijowski: pamiętajmy, nie dajmy się podzielić (...) Bądźmy razem, niezależnie od tego, kim jesteśmy i w którym miejscu nas władza uderza. Wszyscy razem obronimy Polskę, obronimy demokrację.
Mateusz Kijowski: musimy wszyscy myśleć o tym, co nas łączy. Musimy głośno krzyczeć: solidarność!
Mateusz Kijowski: dzisiaj nasza władza tak jak 35 lat temu atakuje nas, odbiera nam nasze wolności, chce odebrać godność pracownikom, chce odebrać nam możliwość swobodnego rozwoju. Dzisiaj wszyscy musimy być razem, solidarni.
Głos ponownie zabiera Mateusz Kijowski. - Dziś, po 35 latach, znów musimy być razem. Nie dajmy się podzielić, bądźmy wszyscy razem. Przyszliśmy tutaj, żeby razem sprzeciwić się zawłaszczaniu państwa - podkreśla. "Wśród Polaków nie ma wrogów" - słychać okrzyki.
Jesteśmy razem na #strajkobywatelski. @M_K_Blonska #13grudnia @Kom_Obr_Dem pic.twitter.com/5ZQZpyKqad
— Grzegorz Schetyna (@SchetynadlaPO) December 13, 2016
Czoło marszu KOD już przy ulicy Nowogrodzkiej. Zaczynają się przemówienia. Jako pierwszy głos zabiera Krzysztof Łoziński.
Na warszawiaków czekają dzisiaj spore utrudnienia. Wszystkie najnowsze informacje można znaleźć tutaj.
Przed nami wciąż jeszcze manifestacja organizowana przez PiS. Pikieta odbędzie się na pl. Trzech Krzyży.
Ogon marszu KOD jest już za kontrmanifestacją - relacjonuje tvnwarszawa.pl.
W #Katowice też tłumy na #Strajkobywatelski A będzie nas coraz więcej! @Kom_Obr_Dem @Platforma_org pic.twitter.com/3T3Oh8zeQw
— Borys Budka (@bbudka) December 13, 2016
Marsz KOD zbliża się do ul. Nowogrodzkiej. Uczestnicy śpiewają piosenki, gra orkiestra.
"Jesteś w KOD-zie, siedzisz w smrodzie", "Byłeś w ZOMO, jesteś w KOD-zie, zawsze będziesz siedział w smrodzie" - krzyczą uczestnicy kontrmanifestacji. Marsz KOD zbliża się tymczasem do siedziby PiS na ul. Nowogrodzkiej.
W czasie manifestacji na trasie przejścia marszu "Stop dewastacji Polski" zorganizowanego przez KOD głos zabrali b. opozycjoniści, m.in. Adam Borowski. Jak mówił, czas, w którym planuje się odebranie stopni generalskich Czesławowi Kiszczakowi i Wojciechowi Jaruzelskiemu, "to czas, w którym Polska staje się odrobinę sprawiedliwsza".
Wspominał skatowanych działaczy opozycji. Mówił też o straconym czasie w rozliczaniu zbrodni komunistycznych. - Możemy podziękować tym, którzy dotrzymywali umów okrągłego stołu. Ale Polska staje się sprawiedliwsza. Każdego dnia będziemy odbierać, najpierw Służbie Bezpieczeństwa, oficerom, funkcjonariuszom, emerytury. Trzeba też rozliczyć sędziów, którzy skazywali - mówił Borowski. - Władek Frasyniuk - mój przyjacielu z więzienia. Byłeś bohaterem, gadasz głupoty. Wam nic nie pomoże. Zmienimy Polskę. Uczynimy ją sprawiedliwszą, a tych którzy nie doczekali będziemy wspominać - dodał, zwracając się do Frasyniuk, który uczestniczy w manifestacji KOD.
Wszystkie informacje o utrudnieniach na ulicach Warszawy:
- Jarosław Kaczyński zawłaszczył sobie to państwo i myśli, że mu to ujdzie płazem. Powinniśmy zrobić wszystko, żeby te rowy, które wykopali przez rok w społeczeństwie, zasypać - mówi w rozmowie z TVN24 biorąca udział w marszu KOD była premier Ewa Kopacz.
- Wszystkie nasze manifestacje mają pokazać władzy, że się nie ugniemy - tłumaczy w rozmowie z TVN24 Mateusz Kijowski, lider KOD.
- Ona jest spokojna, pokojowa - mówi o demonstracji KOD Ryszard Petru. - Proszę zwrócić uwagę, co krzyczeli ci z drugiej strony - dodaje.
- Wyrazy miłości i niech się opamiętają! - życzy w rozmowie z TVN24 uczestnikom kontrmanifestacji Daniel Olbrychski.
Z tłumu słychać obelgi, jednak na razie nie ma informacji o poważniejszych incydentach. Demonstracja KOD zagłusza okrzyki biciem w bębny i dźwiękami trąbek.
Jeszcze przed rozpoczęciem marszu KOD przemówienie wygłosił Władysław Frasyniuk, który mówił, że w miejscu, z którego rusza demonstracja KOD, gdzie była siedziba KC PZPR, uczestnicy manifestacji "oddają hołd ofiarom stanu wojennego".
- Chcemy z tego miejsca powiedzieć wszystkim tym, którzy byli represjonowani: pamiętamy - powiedział i wezwał zebranych do pokazania gestu zwycięstwa. - Pamiętamy! - skandowali zebrani. - Dzisiejsza nasza demonstracja jest specyficzna, bo historia zatoczyła koło. Nie ma Komitetu Centralnego - jest Giełda Papierów Wartościowych; dzięki tym ludziom z "Solidarności". (…) Ten marsz zaczyna się od Komitetu Centralnego PZPR do centralnego komitetu PiS; tam wykrzyczymy Kaczyńskiemu nasze prawa - powiedział Frasyniuk.
Na czele marszu KOD idzie grupa bębniarzy, za nimi widać transparent adresowany do szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego: "13 grudnia spałeś do południa", a także transparent z napisem "Wolność, kocham i rozumiem". Uczestnicy kontrmanifestacji skandują m.in. "Byłeś w ZOMO, jesteś w KOD-zie, zawsze będziesz siedział w smrodzie" czy "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę".
Do uczestników kontrmanifestacji zbliża się czoło marszu KOD.
Marsz KOD zbliża się do siedziby PiS. Przy ul. Kruczej czekają kontrmanifestanci. Słychać hasła m.in.: "Cała Polska się z was śmieje, komuniści i złodzieje".
We wtorek po południu rozpoczęła się też manifestacja organizowana m.in. przez Związek Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym.
Uczestnicy zebrali się na skrzyżowaniu ul. Kruczej i Al. Jerozolimskich; manifestację zabezpieczają służby porządkowe i policja. Zebrani mają ze sobą biało-czerwone flagi, transparenty z hasłami: "Tusk, KOD, PO - to wcielone zło"; "Raz sierpem, raz młotem czerwona hołotę"; "Psy szczekają, karawana idzie dalej". Uczestnicy demonstracji mają także tabliczki z wizerunkami ofiar stanu wojennego. Skandują hasła m.in.: "Cześć i chwała bohaterom", odśpiewano także hymn narodowy.
Osoby z transparentami stoją od strony Al. Jerozolimskich. Demonstranci czekają na marsz KOD, który przejdzie Alejami pod hasłem "Stop dewastacji Polski".
Uczestnicy marszu KOD ruszyli z ronda de Gaulle'a, gdzie przemówienie wygłosił Mateusz Kijowski.
Demonstranci trzymają flagi biało-czerwone i unijne, niosą transparenty z hasłami: "Naszych praw nie oddamy, zabrane odbierzemy", "Obywatele solidarni w akcji", "Idę, żeby nie siedzieć", "Polscy bohaterowie nie ginęli za Polskę dla Polaków, walczyli za wolność naszą i waszą".
We wtorek 13 grudnia w całej Polsce odbywają się obchody 35. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. W Warszawie swój marsz organizuje m.in. Prawo i Sprawiedliwość.
- Solidarność to jest to, co łączyło nas wtedy i łączy nas dzisiaj - powiedział Kijowski. "Stan wojenny to było wielkie zło. Ponad 100 śmiertelnych ofiar, tysiące ludzi ze złamanym życiem, utraconym zdrowiem - mówił lider KOD. - Oni walczyli o wolność, o godne życie, o gospodarkę opartą o zdrowe zasady rynkowe. Dziś po trochu musimy zacząć walczyć o to samo - powiedział Kijowski. Zgromadzeni uczcili minutą ciszy pamięć ofiar stanu wojennego.
Autor: kg / Źródło: tvn24