W poniedziałek w Senacie odbywają się dalsze prace nad ustawą w sprawie głosowania korespondencyjnego. Zajmują się tym na wspólnym posiedzeniu trzy senackie komisje. - Mam wrażenie, że do rządzących dotarło, że z przyczyn konstytucyjnych, logistycznych, epidemiologicznych, organizacyjnych, te wybory nie mogą się odbyć 10 maja i się nie odbędą - stwierdził marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
W poniedziałek o godzinie 11 rozpoczęło się posiedzenie trzech senackich komisji: ustawodawczej, praw człowieka, praworządności i petycji oraz samorządu terytorialnego i administracji państwowej. Zajmą się ustawą dotyczącą sposobu organizacji wyborów prezydenckich, uchwaloną na początku kwietnia przez Sejm, która wprowadza głosowanie korespondencyjne. Senat musi zająć wobec niej stanowisko do środy.
Grodzki: mam wrażenie, że do rządzących dotarło, że te wybory nie mogą się odbyć 10 maja
Jeszcze przed rozpoczęciem wspólnego posiedzenia komisji głos w tej sprawie zabrał marszałek Senatu Tomasz Grodzki. - Wybory, zwłaszcza wybory prezydenta Rzeczypospolitej, muszą spełniać dwa podstawowe kryteria: muszą mieć znamiona wyborów demokratycznych (...) i być bezpieczne dla zdrowia Polek i Polaków z uwagi na szalejącą na świecie pandemię koronawirusa - dodał.
- Mam wrażenie, że do rządzących dotarło, że z przyczyn konstytucyjnych, logistycznych, epidemiologicznych, organizacyjnych, te wybory nie mogą się odbyć 10 maja i się nie odbędą - mówił dalej Grodzki.
- Natomiast jeżeli Senat zawetuje ustawę, a Sejm to weto podtrzyma, to będziemy w nowej rzeczywistości prawnej. (...) Konstytucja, wbrew temu, co się mówi, przewidziała taką sytuację. Mamy wszystkie kryteria klęski żywiołowej, tylko nie mamy jej ogłoszonej. Mamy opisane, co wtedy mamy robić - 90 dni karencji po ustaniu przyczyn klęski żywiołowej i wtedy wybory - zwracał uwagę.
Marszałek Senatu ocenił, że w kwestii organizacji wyborów prezydenckich mamy do czynienia z "farsą". - Fakty są takie, że rządzący w sposób absolutnie nieuprawniony wydają publiczne pieniądze na to, żeby drukować jakieś karty, które już się rozchodzą po internecie - powiedział Grodzki.
Senackie prace nad ustawą
Po raz pierwszy Senat zajął się ustawą 28 kwietnia. Wówczas to wysłuchano opinii ekspertów, m.in. przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, Rzecznika Praw Obywatelskich oraz przedstawicieli Związku Miast Polskich i stowarzyszeń sędziowskich.
Co z wyborami 10 maja?
Uchwalona z inicjatywy PiS ustawa zakłada, że głosowanie w tegorocznych wyborach prezydenckich odbędzie się wyłącznie drogą korespondencyjną. Nowe przepisy dają też marszałkowi Sejmu możliwość przesunięcia terminu wyborów, jednak w granicach wyznaczonych przez konstytucję (czyli najpóźniej na 23 maja).
Jednak w poniedziałek wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin, który nadzoruje Pocztę Polską, przyznał, że termin wyborów prezydenckich 10 maja jest "raczej trudny do zrealizowania", a szef kancelarii premiera Michał Dworczyk stwierdził, że "mamy w tej chwili trudną sytuację polityczną".
Źródło: TVN24, PAP