Symbolicznie będzie dzisiaj stała obok mnie druga mównica, dlatego że, niestety, musimy zrobić debatę korespondencyjną, skoro nie możemy zrobić prawdziwej - mówił w Skierniewicach w województwie łódzkim kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowski. - Dosyć jałowych sporów, nie ma już Donalda Tuska w polskiej polityce i przyszedł czas, żeby w niej nie było Jarosława Kaczyńskiego - dodał.
Rafał Trzaskowski na spotkaniu z mieszkańcami Skierniewic nawiązał do planowanej na czwartek debaty prezydenckiej TVN, TVN24, Onet i WP, która się nie odbyła. - Wczoraj miała się odbyć debata. Czekałem cierpliwie, że ta debata się odbędzie, że wreszcie będzie można zadawać pytania panu prezydentowi, że nie tylko jedna telewizja będzie robiła nam ustawkę, że będzie wiec pana prezydenta, tylko że będzie prawdziwa debata, ale niestety, pan prezydent nie przyszedł - powiedział.
- Pan prezydent kiedyś powiedział o swoim konkurencie politycznym "cykor". Dzisiaj w internecie tak młodzież zwraca się do pana prezydenta, a szkoda, dlatego że wszystkim nam zależy na autorytecie urzędu - dodał Trzaskowski.
- Symbolicznie będzie dzisiaj stała koło mnie druga mównica, dlatego że, niestety, musimy zrobić debatę korespondencyjną, skoro nie możemy zrobić prawdziwej - powiedział kandydat KO na prezydenta.
"Czy chcemy mieć prezydenta, który boi się prezesa i kolegów, koleżanek z partii?"
Trzaskowski pytał zgromadzonych, "czy chcą mieć prezydenta, który boi się wszystkiego - debaty, w której mogą paść pytania, które nie są wcześniej przygotowane". - Czy chcemy mieć prezydenta, który boi się prezesa i kolegów, koleżanek z partii? Czy chcemy mieć prezydenta, który boi się stać na rynku w Skierniewicach i odpowiadać na wasze pytania? - pytał.
Jak zaznaczył Trzaskowski, "nie trzeba bać się młodych ludzi, ale z nimi rozmawiać". - Różnica między mną a Andrzejem Dudą polega na tym, że już byłem w TVP. Pytania w TVP nie mają nic wspólnego z tym, o co pytają mnie Polacy podczas spotkań. Bo rządzący szukają tematów zastępczych - mówił.
Dodał, że "chętnie odpowiada na pytania dziennikarzy z PiS-owskiej telewizji, nawet na nie czeka". - Niech pan stanie do debaty - zwrócił się do Dudy kandydat Koalicji Obywatelskiej.
Trzaskowski: nie jestem w stanie zrozumieć, że Duda boi się debaty
Przekonywał, że należy "zadawać pytania o prawdziwe problemy". - I choćby tutaj, w Skierniewicach porozmawiać o tym, że brakuje wody i jakie są konsekwencje katastrofy klimatycznej - powiedział.
Przyznał, że jest w stanie zrozumieć, że prezydent Duda "boi się takiej debaty". Jak dodał, pamięta jego wypowiedź o tym, że "on niestety nie wie, czy człowiek w ogóle wpływa na zmiany klimatyczne". - Panie prezydencie, czas się dokształcić - apelował.
"PiS przez cały czas tworzy swoje własne elity"
Trzaskowski ocenił, że dzisiejsza władza nie traktuje poważnie między innymi Młodzieżowego Strajku Klimatycznego i nie odpowiada na zadawane przez młodzież trudne pytania. - Czy chcemy mieć prezydenta, który boi się trudnych pytań? - pytał.
Według niego "najsmutniejsze jest to, że dzisiaj PiS przez cały czas tworzy swoje własne elity". - Przez cały czas myśli tylko o tym, jak zapewnić przyszłość, dzień jutrzejszy swoim koleżankom i kolegom partyjnym, swoim znajomym. Czy to jest instruktor narciarstwa, czy to jest ktoś, kto pomaga jakiejś "PiS-owskiej" rodzinie, tylko i wyłącznie z nimi chcą rozmawiać, i tylko i wyłącznie ich się nie boją - oświadczył.
Zdaniem kandydata Koalicji Obywatelskiej prezydent Duda "jako jedyny nie chce się zgodzić na neutralność klimatyczną". - Jako jedyny nie chce jasno powiedzieć, że susza, deszcze ulewne - tak - mają związek z nieodpowiedzialną polityką rządów, które odwracają się tyłem do prawdziwych problemów w przyszłości, którzy nie chcą rozmawiać o dniu jutrzejszym, bo się po prostu takiej prawdziwej debaty, o prawdziwych problemach boją - mówił Trzaskowski.
Trzaskowski o Tusku i Kaczyńskim
Ocenił również, że dzisiejsza "choroba demokracji w Polsce" polega na zajmowaniu się sporami, które już dawno zostały rozstrzygnięte. Jak dodał, dostaje pytania od telewizji dotyczące programu 500 plus, wieku emerytalnego, choć wielokrotnie już się w tych sprawach wypowiadał.
- Powtórzę jeszcze raz: 500 plus jest bezpieczne, nie będzie podnoszenia wieku emerytalnego, to już jest dawno rozstrzygnięte. Powiem więcej, dosyć już jałowych sporów, nie ma już Donalda Tuska w polskiej polityce i dzisiaj przyszedł również czas, żeby w polskiej polityce nie było Jarosława Kaczyńskiego - powiedział Trzaskowski.
Trzaskowski: wygra ten, kto odbuduje wspólnotę Polski
Zadeklarował też, mówiąc o walce ze zmianami klimatu, że zaproponuje i zagwarantuje 10 tysięcy złotych dla każdej rodziny, która będzie chciała wymienić piec węglowy czy zainstalować baterie słoneczne.
Trzaskowski zapowiedział, że jest gotów do rozmów z innymi kandydatami na prezydenta z pierwszej tury o ich postulatach, na przykład z liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem o dniu referendalnym czy o emeryturze bez podatku.
Kandydat Koalicji Obywatelskiej zachęcał też wszystkich do udziału w wyborach. Jak podkreślił, wygra ten, kto odbuduje wspólnotę w Polsce. Przekonywał, że jest w stanie zagwarantować silną prezydenturę i będzie prezydentem wszystkich Polek i Polaków.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24