Kłusowanie przez PiS, które szuka poparcia dla wyborów korespondencyjnych, trwa we wszystkich klubach parlamentarnych. Jestem pewien swoich posłów, że dochowają wierności obywatelom, którzy na nich głosowali - podkreślił w sobotę lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
10 maja mają odbyć się wybory prezydenckie, w formie tradycyjnej lub korespondencyjnej. Na prace nad ustawą przewidującą, że głosowanie zostanie przeprowadzone wyłącznie w tej drugiej formie, Senat ma czas do 6 maja. Rząd potwierdził, że już trwają przygotowania do przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych. Zdaniem wielu ekspertów dzieje się tak mimo braku podstawy prawnej.
Raport tvn24.pl: Wybory prezydenckie 2020
"Nasi posłowie nie są do kupienia"
Pojawiają się sygnały, że PiS próbuje przekonać polityków innych ugrupowań, aby - kiedy ustawa z poprawkami Senatu wróci do Sejmu, prawdopodobnie 7 maja - głosowali za jej pierwotnym brzmieniem. Mówił o tym między innymi kandydat Konfederacji na prezydenta, Krzysztof Bosak.
- Nasi posłowie nie są do kupienia. Ja to podkreślałem wielokrotnie - mówił Bosak na konferencji prasowej. - Nie mamy zamiaru wdawać się w żadne zakulisowe targi, żadne zakulisowe pertraktacje, natomiast takie próby szukania do nas kontaktu oczywiście w ostatnich dniach były i jest to jakby naturalny element polityki. Kiedy w obozie rządzącym większość się sypie czy staje pod znakiem zapytania, wówczas rozdzwaniają się telefony - dodał.
Lewica jest zdecydowana, aby opowiedzieć się przeciwko głosowaniu korespondencyjnemu, o czym mówił kandydat partii, Robert Biedroń. - Pokusa dla innych posłów innych partii politycznych będzie bardzo duża, bo wszystkie pozostałe ugrupowania są mniej lub bardziej prawicowe, mniej lub bardziej zbliżone do środowisk Kaczyńskiego - powiedział.
- Jest tylko jedna siła polityczna w Polsce, która jest w parlamencie, która nie da się przekupić Kaczyńskiemu i to jest oczywiście klub Lewicy. Żaden z posłów czy posłanek klubu Lewicy nawet nie podejmie rozmów, tak jak nie podjęliśmy rozmów z Gowinem. Jak widzicie państwo, Gowin oszukał Budkę, oszukał Kosiniaka, okazało się, że blefował, że jest wierny swojemu panu - dodał Biedroń.
"Ty i Mateusz traktujecie mnie jak idiotę"
PiS próbowało również szukać stronników w Koalicji Polskiej, czyli PSL i Kukiz'15, o czym na Facebooku napisał Paweł Kukiz, komentując SMS-a, którego, jak twierdzi, wysłał do ministra Michała Dworczyka. "Byłem w Warszawie i uczestniczyłem w wielu politycznych rozmowach. W międzyczasie partia władzy prowadziła specyficzną 'agitację' posłów K'15" - napisał Kukiz.
"Sms z wczoraj, jaki wysłałem do Michała Dworczyka (harcerza :)): 'Grasia w podłości przebijasz. Metodami UBeków i burdelmam zaprowadzicie samych siebie na szafot. A tak po ludzku - jest mi przykro, że Ty i Mateusz traktujecie mnie jak idiotę a posłów K'15 jak prostytutki. Nigdy nie mierzcie nikogo swoją miarą. Dno'" - napisał poseł na Facebooku (pisownia oryginalna).
Próby szukania sojuszników w PSL skomentował również kandydat tej formacji na prezydenta, Władysław Kosiniak-Kamysz. - Proces kłusowania, kłusowanie trwa we wszystkich klubach parlamentarnych. Niestety partia rządząca nie pierwszy raz pokazuje, do jakich metod będzie się uciekać, jak tylko ich trwanie przy władzy, bo to nawet nie jest sprawowanie, będzie zagrożone. Kłusują we wszystkich klubach parlamentarnych. Ale ja swoich posłów, posłów Koalicji Polskiej, naszych posłów razem z Pawłem Kukizem jesteśmy pewni, że dochowają wierności tym postanowieniom i obywatelom, którzy na nich głosowali i te kłusowania będą nieskuteczne - oświadczył Kosiniak-Kamysz.
- Rządzącym radzę: zajmijcie się walką z koronawirsuem, a nie kłusowaniem w klubach parlamentarnych - zaapelował lider PSL.
"Kaczyński boi się, że to głosowanie może przegrać"
Sprawę skomentowała również kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, Małgorzata Kidawa-Błońska. - Rzeczywiście Jarosław Kaczyński boi się, że przegra to głosowanie, bo nie tylko cała opozycja, ale także część posłów Prawa i Sprawiedliwości waha się, czy może zagłosować za takim niekonstytucyjnym, niezgodnym z prawem rozwiązaniem - stwierdziła.
- Kaczyński boi się, że to głosowanie może przegrać. Stąd takie silne poszukiwanie większości dla tego projektu, ale ja głęboko wierzę, że Polacy, moi koledzy posłowie, jednak wierzą w zasady i nie dadzą się tak łatwo kupić i nie będzie tej korupcji politycznej, którą próbuje robić Prawo i Sprawiedliwość. Wierzę, że siódmego wszyscy zagłosują tak, jak należy i ta bezsensowna, niezgodna z prawem ustawa wyląduje w koszu - dodała.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański