Zrealizowanie wyborów 10 maja to jest według mnie postępowanie antypaństwowe, antyobywatelskie - mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Paweł Kukiz z klubu Koalicja Polska-PSL-Kukiz-15.
Pierwsza tura wyborów prezydenckich planowana jest na 10 maja. Na początku kwietnia Sejm uchwalił głosami Prawa i Sprawiedliwości ustawę, zgodnie z którą głosowanie w wyborach prezydenckich miałoby zostać przeprowadzone wyłącznie w formie korespondencyjnej. Przeciwko tym rozwiązaniom protestuje opozycja i wielu ekspertów. Ustawą zajmuje się obecnie Senat, który ma czas do 6 maja, by zająć stanowisko wobec tych przepisów.
Kukiz: zrealizowanie wyborów 10 maja to jest postępowanie antypaństwowe
O sytuacji związanej z wyborami mówił w poniedziałek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Paweł Kukiz z klubu Koalicja Polska-PSL-Kukiz-15.
- Zrealizowanie wyborów 10 maja to jest według mnie postępowanie antypaństwowe, antyobywatelskie - stwierdził. Jednocześnie mówił, że nie wierzy, aby wybory odbyły się w zaplanowanym terminie. - Sam fakt, że rozmawiamy na niecałe dwa tygodnie o terminie wyborów, to świadczy naprawdę o tym, że jesteśmy państwem z dykty - dodał.
Jak stwierdził, "partia władzy prze do wyborów, jakby to było 'być albo nie być' dla całego świata".
"Nie zgadzam się na autorytarny sposób sprawowania władzy"
- Niech pan pokaże drugi kraj, gdzie minister aktywów państwowych pełni rolę komisji wyborczej, gdzie jest głównym epidemiologiem - zwrócił się do prowadzącego, nawiązując w ten sposób do tego, że wicepremier Jacek Sasin nadzoruje Pocztę Polską, która zajmuje się organizacją głosowania korespondencyjnego.
- Nie zgadzam się na autorytarny sposób sprawowania władzy, nie zgadzam się na tego typu wymuszenia. Zrobię wszystko - i ja, i moje środowisko, środowiska Koalicji Polskiej, podejrzewam, cała reszta opozycji i mam nadzieję, że również środowisko Porozumienia - by do tych wyborów nie doszło - mówił Paweł Kukiz.
Jak zaznaczył, doprowadzenie do tego, żeby wybory nie odbyły się 10 maja, "to jest po prostu zdroworozsądkowe myślenie". - Trzeba zahamować autorytaryzm - podkreślił.
"Każdy scenariusz, który będzie służył Polsce, jest dopuszczalny"
Gość "Rozmowy Piaseckiego" odniósł się także do propozycji lidera Porozumienia Jarosława Gowina, który zaproponował zmianę konstytucji. Przewiduje ona przedłużenie kadencji prezydenta o dwa lata, bez możliwości reelekcji. - Bardzo cenię, szanuję pana premiera Gowina za powiedzenie 'stop' autorytaryzmowi. Dla nas priorytetem jest pohamowanie dalszego rozwoju państwa autorytarnego - wskazywał.
Został zapytany, czy wyobraża sobie sytuację, w której część przedstawicieli Porozumienia zasila szeregi Koalicji Polskiej. Jak mówił, "każdy scenariusz, który będzie służył Polsce, jest dopuszczalny".
Trzy możliwości, aby wybory nie odbyły się 10 maja
Paweł Kukiz wskazywał na trzy możliwości, aby wybory 10 maja się nie odbyły. Wyliczał tu scenariusz wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, przesunięcie wyborów prezydenckich o rok i propozycję Jarosława Gowina, żeby wybory odbyły się za dwa lata. - Moim zdaniem najbardziej racjonalną drogą jest wprowadzenie stanu klęski żywiołowej - przekonywał.
- Nie po to nasi przodkowie walczyli o wolne państwo, żeby teraz jeden człowiek decydował, kiedy i co ma się w Polsce zdarzyć - mówił przedstawiciel Koalicji Polskiej.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24