Jeżeli rządzący wreszcie zrozumieją, że ta zabawa państwem po prostu musi się skończyć, to oczywiście przystaną na takie rozwiązanie, jakim jest wprowadzenie stanu klęski żywiołowej - przekonywał w "Faktach po Faktach" senator Koalicji Obywatelskiej Marek Borowski. Ocenił, że "10 maja nie można zorganizować" w Polsce wyborów prezydenckich.
10 maja mają odbyć się wybory prezydenckie, w formie tradycyjnej lub korespondencyjnej. Na pracę nad ustawą przewidującą, że głosowanie zostanie przeprowadzone wyłącznie w ten drugi sposób, Senat ma czas do 6 maja. Przeciwko wyborom w takim terminie i formie protestuje opozycja, nie zgadza się na nie także Jarosław Gowin, lider Porozumienia, wchodzącego w skład rządzącej Zjednoczonej Prawicy.
Rząd potwierdził, że trwają przygotowania do przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych. Dzieje się tak mimo braku podstawy prawnej, co potwierdza wielu ekspertów.
"To ostatnia szansa dla Jarosława Gowina, żeby zachować się przyzwoicie"
Senator Koalicji Obywatelskiej Marek Borowski przyznał w "Faktach po Faktach" w TVN24, że ma nadzieję, iż w Sejmie wystarczy głosów do odrzucenia ustawy. - To jest ostatnia szansa dla Jarosława Gowina, żeby zachować się przyzwoicie. W ostatnich latach zachowywał się mało przyzwoicie, zaprzeczał sam sobie, swoim słowom z przeszłości, swoim działaniom z przeszłości. W tej chwili wygląda na to, że jest zdeterminowany. On. Pytanie oczywiście, ilu jeszcze jego kolegów i koleżanek przy nim stanie - podkreślił Borowski.
Jego zdaniem "trzeba zrobić wszystko, żeby tę ustawę utrącić".
"10 maja nie można zorganizować tych wyborów"
Gość TVN24 ocenił, że nawet gdyby Sejm ostatecznie przyjął nowe prawo, to "10 maja nie można zorganizować tych wyborów, bo po prostu tego się organizacyjne zrobić nie da".
- Tam się kołaczą jeszcze myśli o tym, żeby przesunąć te wybory na 17, na 23 maja. Pan premier (Mateusz) Morawiecki zarządzi dzień wolny 23 (maja) i może jakoś pójdzie... Otóż nie pójdzie, dlatego że jednocześnie jakiś czas temu w jednej z licznych ustaw Prawo i Sprawiedliwość pozbawiło Państwową Komisję Wyborczą kilku uprawnień do organizowania wyborów - zauważył senator. Jego zdaniem PiS "zrobiło to po to, żeby te uprawnienia dać do ręki" wicepremierowi, ministrowi aktywów państwowych Jackowi Sasinowi.
- Ale jeżeli pan Sasin nie będzie organizował tych wyborów i Państwowa Komisja Wyborcza też nie, bo jej odebrano te uprawnienia, to kto? - pytał Borowski.
W jednej z ustaw zawartych w tak zwanym pakiecie antykryzysowym odebrano Państwowej Komisji Wyborczej prawo do ustalania wzoru kart do głosowania. Obecnie nie obowiązują przepisy, które określają, kto ma ten obowiązek wykonać. W przypadku głosowania korespondencyjnego miałby to zrobić minister aktywów państwowych.
Borowski: jeżeli rządzący wreszcie zrozumieją, że ta zabawa państwem po porostu musi się skończyć, to oczywiście przystaną na takie rozwiązanie
- Pytanie, czy w tej sytuacji grozi nam jakiś pat konstytucyjny? - zastanawiał się senator KO. - Nasza konstytucja w tej sprawie - muszę powiedzieć, że jestem już zażenowany powtarzaniem tego stale - przewiduje stany nadzwyczajne, które powodują, że wybory się przesuwają. Kadencja prezydenta się również wydłuża - tłumaczył. W jego ocenie "nie ma tu żadnego kryzysu konstytucyjnego, wszystko jest uregulowane". - Mało tego, dla stanu klęski żywiołowej są absolutne podstawy - przekonywał gość "Faktów po Faktach".
Borowski zwrócił uwagę, że w poniedziałek senatorowie komisji ustawodawczej opowiedzieli się za projektem uchwały, która "wręcz wzywa rząd do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej i uzasadnia, z jakich powodów (…) trzeba to zrobić". Jak przekazał, Senat zajmie się uchwałą na posiedzeniu, które rozpocznie się we wtorek.
- Jeżeli rządzący wreszcie zrozumieją, że kryzys konstytucyjny to oni mogą wywołać i że ta zabawa państwem po porostu musi się skończyć, to oczywiście przystaną na takie rozwiązanie - stwierdził senator Koalicji Obywatelskiej.
Projekt uchwały Senatu
W projekcie uchwały senatorowie podkreślają, że "w związku ze stanem epidemii wprowadzono w Polsce wiele ograniczeń, w tym z zakresu praw człowieka, wolności osobistych i obywatelskich". Wymienili w tym kontekście m.in. przymus odbywania kwarantanny i przebywania w określonym miejscu, ograniczenia w prawie swobodnego przemieszczania się i gromadzenia, zamknięcie szkół, hoteli czy restauracji.
"W sytuacji, z jaką w związku z epidemią mamy do czynienia w Polsce, formą właściwą jest, w sposób oczywisty, stan klęski żywiołowej" - czytamy. "Jego wprowadzenie jest konieczne tym bardziej, że legalne podstawy większości zakazów, nakazów i ograniczeń wprowadzanych przez rząd może dać tylko ustawa o stanie klęski żywiołowej, a nie oparcie się, jak to jest obecnie, na ustawie o chorobach zakaźnych" - napisano.
"Unikanie wprowadzenia stanu nadzwyczajnego może mieć także bardzo niekorzystny wpływ na finanse państwa. W związku z tym, że zastosowane przez rząd zakazy prowadzenia działalności gospodarczej w wielu sektorach gospodarki nie mają prawidłowej podstawy ustawowej, grozi nam to, że po zakończeniu stanu epidemii mogą pojawić się ogromne roszczenia pod adresem Skarbu Państwa. Z kolei w przypadku ogłoszenia stanu klęski żywiołowej zakres takich roszczeń byłby ograniczany, a ich wysokość miarkowana na mocy ustawy o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela" - zaznaczono w projekcie.
Według autorów projektu "wprowadzenie stanu klęski żywiołowej pozwoli na legalne, zgodne z konstytucją, przesunięcie w czasie wyborów prezydenckich, niezbędne zarówno ze względu na ciągle istniejące zagrożenie dla zdrowia i życia Polaków, jak i ze względu na niemożliwość przeprowadzenia w najbliższym czasie dobrze zorganizowanych, rzetelnych i uczciwych wyborów".
"Przesunięcie wyborów umożliwi to, co jest dziś najważniejsze: koncentrację wszystkich sił politycznych, administracji państwowej i samorządowej – ponad podziałami – na walce z epidemią COVID-19. Senat, uznając powyższe argumenty i oceny za słuszne, a postulowane działania za pilne, wzywa Radę Ministrów do natychmiastowego ogłoszenia stanu klęski żywiołowej na terytorium Polski" - czytamy.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24