Mój kandydat jest w drugiej turze, ale to, kto nim jest, zachowam dla siebie - mówiła w "Jeden na jeden" w TVN24 była szefowa kampanii Andrzeja Dudy Jolanta Turczynowicz-Kieryłło. Komentując kampanię obecnego prezydenta, powiedziała, że "mrugnięcie okiem do elektoratu Krzysztofa Bosaka było błędem". - Nie wolno zatracać siebie, swojej tożsamości, nie wolno naginać kręgosłupa dla jakichś partykularnych interesów - wskazywała.
Jolanta Turczynowicz-Kieryłło była szefową kampanii Andrzeja Dudy tylko przez miesiąc - od lutego do marca. 14 marca poinformowała o swojej rezygnacji z uwagi "na stan zdrowia". Następnie w wywiadzie dla Magazynu TVN24 mówiła, że "nie podjęła jeszcze decyzji", na kogo będzie głosować.
"Kampania powinna opierać się na wartościach"
Pytana w "Jeden na jeden" w TVN24, czy jej kandydat jest w drugiej turze, odpowiedziała: "jest, ale to, kto nim jest, zachowam dla siebie".
- Te wartości, o których mówił prezydent Trzaskowski, czyli nowa solidarność, pójście do przodu, czerpanie z siły doświadczeń pokoleniowych, historycznych, ale patrzenie w przyszłość, budowania wspólnoty, zasypywanie podziałów, wyciąganie ręki nawet do nieprzyjaciół, do oponentów politycznych - to jest to, co mówiłam, co potwierdzam i co mnie ujmuje - powiedziała.
- Myślę, że większość społeczeństwa w Polsce tak myśli - że chcemy żyć w ojczyźnie, w której przed posesją na jednym płocie nie wisi plakat jednego i drugiego kandydata i są wzajemnie zrywane. Bo chodzi o to, żeby nie było mowy nienawiści, żeby było więcej wzajemnego szacunku - dodała. - Prezydent Duda, w czasie, kiedy ze sobą współpracowaliśmy - zresztą teraz do tego wraca, co mnie cieszy (...) - mówił dużo o szacunku, o wspólnocie. Później ta kampania przekształciła się w kampanię populistycznych obietnic. To mnie bardzo zmartwiło i troszkę skonfundowało, bo uważam, że kampania powinna opierać się na wartościach - mówiła była szefowa kampanii urzędującego prezydenta.
"Mrugnięcie okiem do elektoratu Krzysztofa Bosaka było błędem"
Turczynowicz-Kieryłło mówiła również, gdzie upatruje minusów w kampanii Andrzeja Dudy. - Wydaje mi się, że osoby, które myślą tak samo jak ja, które są umiejscowione gdzieś w centrum sceny politycznej, które wahają się jeszcze i zastanawiają na kogo zagłosować, mają dylemat, czy ich podstawowe prawa będą szanowane przez prezydenta, ktokolwiek by tym prezydentem nie został - powiedziała.
Wskazywała tutaj na wypowiedzi Andrzeja Dudy o LGBT i sprawach światopoglądowych. Ubiegający się o reelekcję prezydent mówił między innymi, że "LGBT jest jak neobolszewizm" i że "to nie ludzie, a ideologia".
- Uważam, że to mrugnięcie okiem do elektoratu Krzysztofa Bosaka było błędem, dlatego że nie wolno zatracać siebie, swojej tożsamości, nie wolno naginać kręgosłupa dla jakichś partykularnych interesów - nawet dla tak ważnych interesów politycznych, jak wygranie wyścigu prezydenckiego - oceniła Turczynowicz-Kieryłło.
Pytana była również, co obecnie doradziłaby prezydentowi i jego sztabowi, gdyby dzisiaj miała wpływ na kampanię. - Doradzałabym prezydentowi, żeby zmienił bardzo wydatnie kurs jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości - powiedziała. - Za mojej kadencji, jako szefowej kampanii, takie działania były poczynione - dodała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24