Mój konkurent w wyborach prezydenckich głosował przeciwko mojemu projektowi obniżającemu w Polsce wiek emerytalny. Wiek emerytalny, który został wprowadzony przez Donalda Tuska i partię, w której dzisiaj wiceprzewodniczącym jest Rafał Trzaskowski - mówił na spotkaniu z mieszkańcami Myśliborza (woj. zachodniopomorskie). - Jest chyba dla wszystkich jasne, co będzie, jeżeli oni wrócą do władzy, jeżeli on zostanie prezydentem. Będzie jak w Warszawie, że jak rura pęka, to przez 20 dni nie wie, co zrobić i dopiero musi przyjść polski rząd i pomagać - ocenił.
Andrzej Duda, który walczy o reelekcję, na spotkaniu z mieszkańcami Myśliborza zarzucał swojego kontrkandydatowi Rafałowi Trzaskowskiemu, że ten "głosował przeciwko wolności, przeciwko jego projektowi obniżającemu w Polsce wiek emerytalny".
- Wiek emerytalny, który został wprowadzony przez Donalda Tuska i partię, w której dzisiaj wiceprzewodniczącym jest Rafał Trzaskowski. Więc jest chyba dla wszystkich jasne, co będzie, jeżeli oni wrócą do władzy, jeżeli on zostanie prezydentem. Będzie jak w Warszawie, że jak rura pęka, to przez 20 dni nie wie, co zrobić i dopiero musi przyjść polski rząd i pomagać, bo sobie nie radzą ze sprawami obywateli - powiedział.
"Trzeba te pieniądze dobrze wykorzystać, bo to jest dziejowa szansa"
- Ja chcę spokojnego i odpowiedzialnego rozwoju Polski. Kiedy ja mówiłem, że chcę obniżyć wiek emerytalny, tam krzyczeli, że chcę rozwalić budżet, że chcę zniszczyć ZUS, że chcę zniszczyć finanse publiczne. Jak mówiłem, że zostanie wprowadzone 500 plus i wprowadzaliśmy 500 plus razem z rządem pani premier Beaty Szydło, to wtedy był krzyk, że rozwalamy budżet, że rozwalamy finanse publiczne. Czy coś się złego stało? - pytał prezydent. - Poza tym, że wsparliśmy polską rodzinę, że zrealizowaliśmy oczekiwania naszych rodaków? Nic się nie stało. Zrobiliśmy to odpowiedzialnie i spokojnie - mówił.
Andrzej Duda powiedział, że do kraju idą wielkie pieniądze z Unii Europejskiej. - Ale proszę państwa, trzeba te pieniądze dobrze wykorzystać, bo to jest dziejowa szansa. Trzeba mieć ambicje i trzeba mieć odwagę. Czy my mamy odwagę? Czy ja mam odwagę? Proszę państwa, popatrzcie na tarcze antykryzysowe, porównajcie to z tym, co działo się w 2008 roku, kiedy przyszedł światowy kryzys i uderzył także w naszą gospodarkę. Czy wtedy wsparto przedsiębiorców? Czy wtedy wsparto i ratowano miejsca pracy? - pytał.
Jak mówił, to teraz są ratowane miejsca pracy, teraz są przedsiębiorcy wspierani. - Miliard złotych dziennie wypłacany jest polskim przedsiębiorcom po to, by ratować nasze rodzime firmy i ratować miejsca pracy, żeby rodziny miały pieniądze, żeby ludzie mieli zatrudnienie, żeby można było normalnie żyć i żeby gospodarka szybko wróciła na drogę dynamicznego rozwoju - podkreślił Duda.
Ale - jak dodał - "do tego trzeba było odwagi, bo wydać miliardy, to jest wielka odpowiedzialność". - My tę odwagę mamy i dlatego zdecydowaliśmy się na takie właśnie działanie i ono jest skuteczne - zaznaczył.
- Ja chcę taką właśnie odważną, ambitną politykę, ale politykę dla polskiego społeczeństwa, dla człowieka, dla rodziny, prowadzić nadal - mówił.
Prezydent w miejscowości Łobez
Wcześniej prezydent odwiedził miejscowość Łobez. Podczas spotkania w Zachodniopomorskiem podkreślił, że do momentu wprowadzenia przez Prawo i Sprawiedliwość programu 500 plus w Polsce było 800 tysięcy dzieci, które żyły w skrajnym ubóstwie, a to rozwiązanie "zredukowało biedę o ponad 90 procent". - To jest prawdziwa polityka prorodzinna - podkreślił. Dodał, że od 2015 roku liczba osób żyjącym w skrajnym ubóstwie zmniejszyła się o 1,2 miliona. - W skrajnym ubóstwie dzisiaj w Polsce żyje najmniej ludzi w naszej dotychczasowej historii - przekonywał. - Takie są fakty i takie są efekty ostatnich pięciu lat - dodał.
Duda: poprzednia władza pozwalała, żeby nas okradano
Podkreślił, że chce, by ta polityka była kontynuowana. - Polityka odważnych inwestycji i dbania o człowieka, a nie polityka dziadostwa i dbania tylko o elitę, nie polityka napychania kieszeni warszawskiemu salonowi, tak zwanej "warszawce", czyli grupie najbogatszych ludzi, prominentnych, którzy się bogacili bardzo często kosztem reszty społeczeństwa - mówił Andrzej Duda.
Prezydent zadawał też pytania tym, którzy rządzili do 2015 roku. - Gdzie jest 50 miliardów złotych VAT-u rocznie? Zamiast trafiać do ludzi, zamiast wspierać politykę, zamiast realizować politykę dla człowieka, to te pieniądze znikały, nie wracały do polskiego systemu podatkowego, do budżetu państwa. Ktoś na to pozwalał. Zbyt łatwo było to zlikwidować w ogromnej części, zbyt łatwo było załatać tę lukę VAT. Oni po prostu pozwalali na to, żeby nas okradano. Pozwalali na złodziejstwo. Nigdy więcej to nie może wrócić - podkreślał.
"Nie podpisywałem i nie podpiszę kart dla związków jednopłciowych"
Duda mówił także o polityce prorodzinnej i kwestii związków jednopłciowych.
- Dzieci muszą być absolutnie chronione przed wszelkiego rodzaju eksperymentami, których próbuje się na nich dokonywać agresywną seksualizacją czy jakimś adoptowaniem przez pary jednopłciowe. Absolutnie nie może być na to zgody, nawet najmniejszej. Ale taką politykę gwarantuję dzisiaj tylko ja, bo to ja podpisałem Kartę Rodziny i to ja zobowiązałem się rodzinę chronić - podkreślił ubiegający się o reelekcję prezydent.
- Ja żadnych kart dla związków jednopłciowych nie podpisywałem i nigdy nie podpiszę, nigdy - podkreślił.
"Miliard złotych dziennie trafia do polskich przedsiębiorców"
Prezydent przekonywał też, że to on wspólnie z rządem podjął skuteczną politykę, gdy pojawił się kryzys związany z epidemią wywołaną przez koronawirusa.
- Czy pamiętacie państwo takie działania w roku 2008, żeby wtedy wsparto przedsiębiorców w realny sposób? Pamiętacie państwo, żeby ten wspaniały liberalny rząd, który niby miał tak o przedsiębiorców dbać i o miejsca pracy, zrobił cokolwiek, żeby rzeczywiście wesprzeć ludzi? - pytał Andrzej Duda, przypominając, że obecny rząd przy jego zaangażowaniu uruchomił tarcze antykryzysowe. - Miliard złotych dziennie trafia do polskich przedsiębiorców - mówił.
Prezydent podkreślił też, że udało się przeprowadzić "realny program pomocy rolnikom w przypadku klęski żywiołowej, jaką w zeszłym roku była susza".
- Kończą się w tej chwili ostatnie wypłaty. Wszyscy dostali pieniądze, co do których polskie państwo się zobowiązało. Zabiegałem o to, uważałem, że to zobowiązanie musi być dotrzymane, bo albo polskie państwo jest poważne i rzeczywiście poważnie traktuje tych, którzy dbają w Polsce o bezpieczeństwo żywnościowe i zapewniają je, albo nie. Cieszę się bardzo, że to zobowiązanie zostało zrealizowane, bo to była kwestia dla mnie absolutnie pierwszoplanowa - zapewnił.
- Chcę nadal prowadzić taką politykę, dbania o człowieka, dbania o rodzinę, dbania o państwa bieżące sprawy - dodał prezydent.
Duda o "inwestycjach, które pchają nas naprzód"
Andrzej Duda w Łobzie mówił o znaczeniu inwestycji. - Na Pomorzu Zachodnim widać, jak zmniejszyło się bezrobocie, ile powstało inicjatyw gospodarczych, ile dróg zostało wyremontowanych z Funduszu Dróg Samorządowych - powiedział.
Zdaniem prezydenta "wielkie inwestycje prowadzone dla rozwoju polskiej gospodarki na Pomorzu służą wzmocnieniu suwerenności i tworzą miejsca pracy". Wskazał m.in. na rozbudowę gazoportu w Świnoujściu i "rozbudowę nowej instalacji do przetwarzania propanu w zakładach chemicznych w Policach".
- Te inwestycje pchają nas naprzód. Gazoport w Świnoujściu wzmacnia naszą suwerenność i bezpieczeństwo energetyczne, a zakłady chemiczne Police to supernowoczesna instalacja, pozwalająca eksportować produkty i nawozy do różnych krajów - podkreślił. Zaznaczył, że wzmacniają one polską gospodarkę.
Duda: potrzebna jest polityka ukierunkowana na człowieka
Duda przekonywał, że "chce realizować taką politykę, by Polska się rozwijała w sposób odważny, zdecydowany, żebyśmy realizowali inwestycje lokalne".
Jak podkreślił, "na Pomorzu jest odczuwane, ile linii kolejowych i połączeń jest odtwarzanych". - To jest polityka rewitalizacji tych terenów, które ucierpiały na skutek likwidacji PGR-ów. Tej straszliwej zbrodni, która została dokonana na tej ziemi, ilu ludzi zmarło przez to, ilu ludzi straciło sens życia, ilu ran nie udało się do dzisiaj zaleczyć - ocenił Duda.
- Żeby nic takiego nie mogło nastąpić, musi być polityka ukierunkowana na człowieka - na jego prawa i wolności - przekonywał.
Źródło: TVN24, PAP