Fakt, że ustawa o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych nie weszła jeszcze w życie, jest argumentem właściwie potwierdzającym zasadność wydania przez prezesa Rady Ministrów decyzji - mówił w czwartek w Sejmie zastępca szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Paweł Szrot. Chodzi o wydanie polecenia Poczcie Polskiej oraz Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych przygotowania wyborów korespondencyjnych, w tym druku tak zwanych pakietów wyborczych, choć ustawa jest wciąż w Senacie.
Wybory prezydenckie planowane są na 10 maja. Ich ewentualna druga tura na 24 maja. Sejm 6 kwietnia uchwalił głosami Prawa i Sprawiedliwości ustawę, zgodnie z którą głosowanie miałoby zostać przeprowadzone wyłącznie w formie korespondencyjnej. Przeciwko tym rozwiązaniom protestuje opozycja i wielu ekspertów. Nad ustawą pracuje Senat. Do Sejmu ma ona wrócić w terminie do 6 maja.
Minister aktywów państwowych Jacek Sasin, który według procedowanej w Senacie ustawy ma określać za pomocą rozporządzeń wszelkie szczegóły organizacyjne, w tym wzór tzw. kart do głosowania, przyznał w zeszłym tygodniu w "Rozmowie Piaseckiego", że druk kart do głosowania już trwa. Jak przekonywał, dzieje się to "na podstawie decyzji pani marszałek Sejmu, która wyznaczyła wybory prezydenckie i na podstawie decyzji pana premiera, wydanej w oparciu o ustawę 'antycovidową', która nakazała państwowym firmom, takim jak Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych oraz Poczta Polska, przygotowanie do tych wyborów, aby mogły się odbyć w trybie korespondencyjnym".
Jak ustalili dziennikarze tvn24.pl, PWPW zleciła druk tzw. kart do głosowania prywatnej firmie.
"Fakt, że ustawa nie weszła w życie, jest argumentem potwierdzającym zasadność wydania decyzji" przez premiera
Zastępca szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Paweł Szrot odpowiadał w czwartek w Sejmie na pytania posłów Koalicji Obywatelskiej w sprawie podjętych decyzji i zleconych czynności związanych z przygotowaniami do organizacji wyborów prezydenckich.
- Fakt, że ustawa o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych nie weszła jeszcze w życie, jest argumentem właściwie potwierdzającym zasadność wydania przez prezesa Rady Ministrów obu analizowanych decyzji - powiedział.
- Gdyby bowiem określone w nich czynności przygotowawcze, organizacyjno-techniczne rozpoczęły się dopiero po dniu wejścia w życie ustawy, istniałoby ryzyko niemożliwości (ich) wykonania w przypisanych prawem terminach - dodał.
Pytany przez posłów, co się stanie, jeśli ustawa nie wejdzie w życie, odparł: na razie zakładamy, że wejdzie w życie.
Wiceszef KPRM: pokazanie kopii tzw. karty wyborczej jest przedmiotem naszych wyjaśnień
Marcin Kierwiński kierował swoje pytania do premiera Mateusza Morawieckiego. Chciał wiedzieć m.in., jakie są koszty przeprowadzenia wyborów, czy zostały podpisane w tej sprawie umowy oraz czy premier zdaje sobie sprawę, że tzw. karty wyborcze są już dostępne w internecie. Zastępca szefa KPRM powiedział, że Kierwiński otrzyma odpowiedzi na piśmie w sprawie pytań dotyczących kosztów i zabezpieczeń.
- Sprawa, którą pan przytoczył, czyli pokazanie na konferencji prasowej kopii karty wyborczej, jest przedmiotem naszych wyjaśnień - podkreślił. Zapewnił także, że w sprawie wyborów nic nie będzie ukrywane i wszystkie informacje będą przekazane opinii publicznej.
"Kartę do głosowania" w środę na konferencji prasowej zaprezentował Stanisław Żółtek, jeden z kandydatów na prezydenta. Jak powiedział, otrzymał ją od pracownika jednej z podkrakowskich firm, która zajmuje się kompletowaniem pakietu wyborczego, składającego się m.in. z "karty do głosowania", regulaminu i koperty.
Jak przekazali dziennikarze radia RMF FM, zarząd Poczty Polskiej poinformował o wycieku Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Nieoficjalne źródła tvn24.pl potwierdzają jednak, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zajmuje się sprawą od momentu konferencji prasowej Żółtka. Do przecieku doszło prawdopodobnie w prywatnej firmie, która jako podwykonawca kompletuje pakiety wyborcze dla podwykonawcy wybranego przez Pocztę Polskę.
Szrot: premier działa z pełną odpowiedzialnością
Szrot zaznaczył, że premier działa z pełną odpowiedzialnością oraz ze znajomością przepisów prawa na podstawie Ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. - Przeprowadzanie wyborów na prezydenta RP w 2020 roku w trybie korespondencyjnym, a nie w trybie tradycyjnym (...), wpływa na ograniczenie możliwości zachorowań na COVID-19 - mówił.
Oświadczenie Ministerstwa Aktywów Państwowych
W czwartek wieczorem rzecznik prasowy Ministerstwa Aktywów Państwowych Karol Manys wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że resort "nie odpowiada za druk kart wyborczych ani za przygotowanie pakietów do głosowania korespondencyjnego".
Dodał, że Ministerstwo Aktywów Państwowych "nie wynajmowało też żadnych prywatnych firm do ich przygotowania". Jak dodano, "Poczta Polska prowadzi czynności zmierzające do przygotowania wyborów w trybie korespondencyjnym na podstawie decyzji Premiera Mateusza Morawieckiego z dnia 16 kwietnia".
Źródło: TVN24, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24