Widać nerwy, napięcie, które owocuje takimi lapsusami, takimi wpadkami - tak rzecznik PO Jan Grabiec komentował w TVN24 słowa prezydenta Andrzeja Dudy, że za rządów PO-PSL "Rosja napadała na Ukrainę". - To tak jakby mówić, że za rządów prezydenta Andrzeja Dudy koronawirus pojawił się w Polsce - dodał. Do wypowiedzi prezydenta odnieśli się też szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. - Czy Sojusz Północnoatlantycki by reagował, jakby się coś stało, wystarczająco szybko? - pytał Terlecki.
Prezydent Andrzej Duda we wtorek przed odlotem do Waszyngtonu powiedział, że od samego początku swojej prezydentury zabiega o wzmocnienie bezpieczeństwa Polski. - W czasach, kiedy rządziła Platforma Obywatelska, której członkiem jest pan Rafał Trzaskowski, Rosja napadała na Ukrainę, a Polska była cały czas oparta wyłącznie na obecności naszej armii i wielu ludzi bardzo się obawiało - dodał.
Był to komentarz do pytania o list, jaki wystosował do ubiegającego się o reelekcję prezydenta kandydat Koalicji Obywatelskiej na urząd prezydenta Rafał Trzaskowski, w którym pytał o cel wizyty w USA ubiegającego się o reelekcję Andrzeja Dudy w USA. Według polityka PO opinia publiczna powinna wiedzieć, czy są m.in. plany przenoszenia do Polski broni jądrowej lub budowy reaktora atomowego.
Grabiec: trudno winić rządy PO za decyzje Putina
- "Prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy" - mówił kiedyś Leszek Miller. Widać, że Andrzej Duda kończy swoją kadencję w nie najlepszej formie - zarówno intelektualnej, jak i emocjonalnej. Widać nerwy, widać napięcie, które owocuje, jak sądzę, takimi lapsusami, takimi wpadkami - ocenił wypowiedź prezydenta Jan Grabiec, rzecznik Platformy Obywatelskiej.
Dodał, że trudno winić rządy PO za decyzje prezydenta Rosji Władimira Putina. - Trudno to w ogóle poważnie traktować. Tak jakby mówić, że za rządów prezydenta Andrzeja Dudy koronawirus pojawił się w Polsce - stwierdził.
Gawkowski: to znaczy, że Duda nie jest politykiem, który rozumie jak wygląda geopolityka
- Kto by w Polsce rządził, czy lewica, czy prawica, czy Platforma, czy PiS, to w 2012, 2013, 2014, Rosja planowała zrobić na Ukrainie to, co zrobiła - skomentował szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.
- Jeżeli Andrzej Duda odnosi się do konfliktu na Ukrainie, na Krymie, w sposób taki, że to przez rządy w Polsce doszło do konfliktu zbrojnego Rosja-Ukraina, to znaczy, że nie jest politykiem, który rozumie, jak wygląda geopolityka na świecie, który nie rozumie relacji polsko-rosyjskich, polsko-amerykańskich, a jest zwykłym "długopisem", który musi podpisywać to, co mu z Nowogrodzkiej każą - ocenił.
Terlecki: dziś jesteśmy pewni swojego bezpieczeństwa
Do słów prezydenta Andrzeja Dudy odniósł się także wicemarszałek Sejmu i szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki. Na uwagę reportera TVN24, że prezydent dał do zrozumienia, że byliśmy tylko na siebie zdani w Polsce, powiedział, że "w gruncie rzeczy tak, bo liczba żołnierzy amerykańskich była raczej symboliczna, czy w ogóle żołnierzy NATO". - Czy Sojusz by reagował, jakby się coś stało, wystarczająco szybko? To jest niewiadoma. Dziś jesteśmy pewni swego bezpieczeństwa - dodał wicemarszałek.
Na sugestię, że można powiedzieć, że koronawirus w Polsce, jak mówi opozycja, pojawił się za rządów PiS, odparł: - No nie, to śmieszne.
Trzaskowski: ubolewam, że prezydent nie podtrzymuje konsensusu
Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski powiedział w Rzeszowie, że "wydawało mu się, że przynajmniej jeśli chodzi o obecność wojsk amerykańskich w Polsce, o agresję Rosji na Ukrainę, to są tego typu rzeczy, w których panuje zgoda i które nie są wykorzystywane do bieżącej rozgrywki politycznej".
Powiedział, że "to postanowienia szczytu [NATO w 2014 roku - przyp. red] w Newport, negocjowane przez rząd PO doprowadziły do tego, że wojska amerykańskie stacjonują na terytorium Polski, a potem również decyzje i negocjacje rządu PiS".
- To jest jeden z niewielu przykładów, gdzie mamy kontynuację w polityce zagranicznej. Podobnie, jeżeli chodzi o twarde stanowisko względem agresji Rosji na Ukrainę, twarde stanowisko dotyczące wprowadzenia sankcji na Rosję - podkreślił kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta.
- Ubolewam, że pan prezydent dzisiaj nie podtrzymuje tego konsensusu, bo wydaje się, że taki konsensus to sprawa podstawowa w sprawach, które dotyczą bezpieczeństwa i racji stanu naszej ojczyzny - dodał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24