Oni nie byli zdeterminowani, aby te wybory zrobić. Panował daleko idący chaos - ocenił działania obozu rządzącego dotyczące przygotowań do wyborów 10 maja Jan Rokita, publicysta i były polityk. W "Debacie Faktów" w TVN24 odniósł się także do kandydatury Rafała Trzaskowskiego. Ocenił, że jego starcie z Andrzejem Dudą będzie "bardzo interesujące".
Jan Rokita, publicysta i były poseł Platformy Obywatelskiej, na pytanie, czy brak głosowania 10 maja to porażka prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, odparł, że przedstawiciele obozu rządzącego "nie byli zdeterminowani co do tego, aby te wybory zrobić". - Tam panował daleko idący chaos - dodał. - Miałem przede wszystkim wrażenie zdumiewającej zupełnie chwiejności przywódcy obozu władzy, który gdzieś tak mniej więcej od połowy marca aż do początku maja bardzo często zmieniał swoje opinie co do tego, kiedy i w jaki sposób powinny się odbyć wybory. W gruncie rzeczy do ostatniego momentu prezentował zadziwiającą niejednoznaczność swojego stanowiska - zauważył.
Raport tvn24: Wybory prezydenckie
- Szefostwo PiS-u najpierw chciało wyborów częściowo korespondencyjnych, potem zmieniło zdanie, że one mają być całkowicie korespondencyjne. Potem zmienili zdanie i uznali, razem z Jarosławem Gowinem (szefem Porozumienia, części Zjednoczonej Prawicy - red.), że trzeba zmienić konstytucję i wprowadzić inny ustrój prezydencki. Potem powrócono do wyborów korespondencyjnych, gdy było wiadomo, że one się nie odbędą. W ostatniej chwili zdecydowali się na wyjście dość rozsądne, czyli przesunięcie wyborów o kilka tygodni - wymieniał. - Mam wrażenie chaotycznego postępowania - podsumował.
Zdaniem Rokity, wokół wyborów odbył się "chocholi taniec ze wszystkich stron". - Gdybyśmy byli krajem o normalnej polityce, to wybory by się 10 (maja - red.) odbyły - powiedział. Dodał, że w jego ocenie wybory powinny odbyć się w formie korespondencyjnej, "w oparciu o godziwą ustawę, grubo wcześniej".
"Starcie dwóch postaw kulturowych"
Nowym kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta został w piątek prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Tego samego dnia z kandydowania zrezygnowała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Rokita w "Debacie Faktów" pytany był o swoje przewidywania co do zwycięzcy wyborów. - W oparciu o racjonalne przewidywanie można założyć, z różnych powodów, że te wybory prezydenckie, jeżeli się odbędą porządnie, to niezależnie czy odbyłyby się w czerwcu, lipcu, czy sierpniu, to wszystko wskazuje na to, że wygrywa je Andrzej Duda - odpowiedział. Tłumaczył to między innymi "popularnością zaplecza partii" Dudy i jego "ludowym wpływem".
Odnosząc się do kandydatury Trzaskowskiego, powiedział, że "Trzaskowski to powrót do normalności" i ocenił, że osiągnie on w wyborach drugie miejsce. - Trzaskowski jest postacią bardzo wybitną. To starcie będzie bardzo ciekawe. To będzie starcie dwóch postaw kulturowych: Duda reprezentuje konserwatywny katolicyzm, wartości tradycyjne i rodzinne. Trzaskowski prezentuje się publicznie jako ateista, wyznawca Barucha Spinozy (filozofa - red.), bardzo nowoczesny, zwolennik nowinek obyczajowych, modnych w Europie - wymienił. - To z tego punktu widzenia bardzo interesujące - przyznał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24