"Miałem wrażenie zdumiewającej zupełnie chwiejności przywódcy obozu władzy"

Źródło:
TVN24
Rokita: w obozie rządzącym panował daleko idący chaos
Rokita: w obozie rządzącym panował daleko idący chaosTVN24
wideo 2/21
Rokita: w obozie rządzącym panował daleko idący chaosTVN24

Oni nie byli zdeterminowani, aby te wybory zrobić. Panował daleko idący chaos - ocenił działania obozu rządzącego dotyczące przygotowań do wyborów 10 maja Jan Rokita, publicysta i były polityk. W "Debacie Faktów" w TVN24 odniósł się także do kandydatury Rafała Trzaskowskiego. Ocenił, że jego starcie z Andrzejem Dudą będzie "bardzo interesujące".

Jan Rokita, publicysta i były poseł Platformy Obywatelskiej, na pytanie, czy brak głosowania 10 maja to porażka prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, odparł, że przedstawiciele obozu rządzącego "nie byli zdeterminowani co do tego, aby te wybory zrobić". - Tam panował daleko idący chaos - dodał. - Miałem przede wszystkim wrażenie zdumiewającej zupełnie chwiejności przywódcy obozu władzy, który gdzieś tak mniej więcej od połowy marca aż do początku maja bardzo często zmieniał swoje opinie co do tego, kiedy i w jaki sposób powinny się odbyć wybory. W gruncie rzeczy do ostatniego momentu prezentował zadziwiającą niejednoznaczność swojego stanowiska - zauważył.

Raport tvn24: Wybory prezydenckie

- Szefostwo PiS-u najpierw chciało wyborów częściowo korespondencyjnych, potem zmieniło zdanie, że one mają być całkowicie korespondencyjne. Potem zmienili zdanie i uznali, razem z Jarosławem Gowinem (szefem Porozumienia, części Zjednoczonej Prawicy - red.), że trzeba zmienić konstytucję i wprowadzić inny ustrój prezydencki. Potem powrócono do wyborów korespondencyjnych, gdy było wiadomo, że one się nie odbędą. W ostatniej chwili zdecydowali się na wyjście dość rozsądne, czyli przesunięcie wyborów o kilka tygodni - wymieniał. - Mam wrażenie chaotycznego postępowania - podsumował.

Zdaniem Rokity, wokół wyborów odbył się "chocholi taniec ze wszystkich stron". - Gdybyśmy byli krajem o normalnej polityce, to wybory by się 10 (maja - red.) odbyły - powiedział. Dodał, że w jego ocenie wybory powinny odbyć się w formie korespondencyjnej, "w oparciu o godziwą ustawę, grubo wcześniej".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

"Starcie dwóch postaw kulturowych"

Nowym kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta został w piątek prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Tego samego dnia z kandydowania zrezygnowała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.

>> Trzaskowski: Wszystko wymaga nowej polityki. Polska pogrążyła się w totalnym chaosie

Rokita w "Debacie Faktów" pytany był o swoje przewidywania co do zwycięzcy wyborów. - W oparciu o racjonalne przewidywanie można założyć, z różnych powodów, że te wybory prezydenckie, jeżeli się odbędą porządnie, to niezależnie czy odbyłyby się w czerwcu, lipcu, czy sierpniu, to wszystko wskazuje na to, że wygrywa je Andrzej Duda - odpowiedział. Tłumaczył to między innymi "popularnością zaplecza partii" Dudy i jego "ludowym wpływem".

Odnosząc się do kandydatury Trzaskowskiego, powiedział, że "Trzaskowski to powrót do normalności" i ocenił, że osiągnie on w wyborach drugie miejsce. - Trzaskowski jest postacią bardzo wybitną. To starcie będzie bardzo ciekawe. To będzie starcie dwóch postaw kulturowych: Duda reprezentuje konserwatywny katolicyzm, wartości tradycyjne i rodzinne. Trzaskowski prezentuje się publicznie jako ateista, wyznawca Barucha Spinozy (filozofa - red.), bardzo nowoczesny, zwolennik nowinek obyczajowych, modnych w Europie - wymienił. - To z tego punktu widzenia bardzo interesujące - przyznał.

Autorka/Autor:akw/kg

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Prezydent USA Donald Trump w pierwszą podróż zagraniczną uda się do Arabii Saudyjskiej, a także do Kataru i być może innych państw regionu. Jak stwierdził, wyboru dokonał ze względu na obietnicę saudyjskich inwestycji w Stanach Zjednoczonych.

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

Źródło:
PAP

Rok po likwidacji obowiązkowych zadań domowych sprawdzamy, jak ich brak odmienił szkolną rzeczywistość. Kto się cieszy, a kto buntuje? Pytamy też ministrę edukacji Barbarę Nowacką, czy było warto. Bo twardych danych na ten temat nie ma.

Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Źródło:
tvn24.pl