Pierwsza dama Melania Trump wezwała wyborców do ponownego wyboru jej męża na prezydenta USA podczas drugiego dnia konwencji Partii Republikańskiej. W swoim przemówieniu nawiązała między innymi do pandemii COVID-19. - Donald nie spocznie, dopóki nie zrobi wszystkiego, co w jego mocy, aby zaopiekować się wszystkimi dotkniętymi przez tę straszną pandemię - mówiła.
Melania Trump podczas swojego wystąpienia w Ogrodzie Różanym w Białym Domu powiedziała, że nie chce wykorzystać tego cennego czasu na atakowanie drugiej strony, ponieważ, jak widzieliśmy w zeszłym tygodniu, tego rodzaju zachowania służą jedynie dalszemu podziałowi kraju. Unikała więc ataków na demokratów, koncentrując się na ciepłych słowach pod adresem swojego męża oraz podkreślaniu swojej inicjatywy "Be Best". Ma ona na celu przeciwdziałanie znęcaniu się nad dziećmi, w tym w internecie.
- W osobie mojego męża macie prezydenta, który nie przestanie walczyć za was i za wasze rodziny. Widzę, jak on ciężko pracuje dzień i noc. I pomimo bezprecedensowych ataków ze strony mediów i opozycji on się nie podda. W rzeczywistości jeśli powiesz mu, że czegoś nie zrobi, on pracuje jeszcze ciężej - mówiła. - Donald jest mężem, który wspiera mnie we wszystkim, co robię - dodała.
"Chcę byście wiedzieli, że nie jesteście sami"
Mówiła też o bólu z powodu pandemii COVID-19. - Donald nie spocznie, dopóki nie zrobi wszystkiego, co w jego mocy, aby zaopiekować się wszystkimi dotkniętymi przez tę straszną pandemię - zapewniła. - Moje najgłębsze współczucie kieruję do każdego, kto stracił ukochaną osobę - przyznała pierwsza dama.
Melania Trump wyraziła także wdzięczność walczącym z Covid-19, starając się przekazać jednoczącą wiadomość dla obywateli USA, gdzie koronawirus doprowadził do śmierci blisko 180 tys. osób. - Wiem, że wiele osób jest zatroskanych, a niektórzy czują się bezradni. Chcę byście wiedzieli, że nie jesteście sami - przekazała. Jednocześnie oceniła, że "to inspirujące widzieć jak ludzie w naszym wielkim kraju tak wiele robią dla siebie wzajemnie, szczególnie gdy jesteśmy tak osłabieni".
W nagraniu Melania Trump przemawiała przed grupą kilkudziesięciu sympatyków prezydenta. Większość z nich nie miała maseczek ochronnych.
Z powodu epidemii COVID-19 straciło pracę wielu Amerykanów. Blisko 30 milionów obywateli USA pobiera obecnie zasiłki dla bezrobotnych. Mimo dwucyfrowej stopy bezrobocia poziom zaufania do Trumpa w sprawach gospodarczych przekracza w badaniach opinii publicznej 50 procent.
"Proszę zaprzestać przemocy i grabieży w imię sprawiedliwości"
Melania Trump nawiązała również do zamieszek na tle rasowym po śmierci czarnego George’a Floyda, do której doszło w maju w czasie zatrzymania przez policję. - Proszę zaprzestać przemocy i grabieży w imię sprawiedliwości i nigdy nie oceniać nikogo na podstawie koloru skóry - apelowała.
Było to pierwsze publiczne wystąpienie Melanii Trump z Ogrodu Różanego po zaprowadzonej przez nią renowacji tego zielonego terenu przed Białym Domem. Wbrew doniesieniom w mediach społecznościowych w jej trakcie nie wycięto wiśni posadzonych przez Jacqueline Kennedy Onassis, małżonkę 35. prezydenta Stanów Zjednoczonych Johna F. Kennedy'ego.
Zaprzysiężenie nowych obywateli
Przed przemówieniem Melanii Trump republikanie w spotach podkreślali rolę kobiet w amerykańskiej gospodarce, która była tematem przewodnim konwencji we wtorek. Głos zabierali w niej m.in. przedsiębiorcy oraz farmerzy.
W trakcie drugiego dnia konwencji pokazano uroczystość zaprzysiężenia piątki nowych amerykańskich obywateli z udziałem prezydenta Trumpa. Szef państwa podkreśla regularnie, że imigracja do Stanów Zjednoczonych powinna odbywać się zgodnie z prawem. Argumenty te nie przekonują demokratów, którzy zarzucają często Trumpowi, że jego polityka nie sprzyja rodzinom migrantów.
Zgodnie z danymi ośrodka Nielsena pierwszy dzień ich ubiegłotygodniowej konwencji przyciągnął przed telewizory większą widownię niż pierwszy dzień konwencji Partii Republikańskiej. Tą - rozpoczętą w poniedziałek - oglądało o 2,8 mln obywateli USA mniej.
Nominacja Trumpa
W poniedziałek delegaci Partii Republikańskiej jednomyślnie wybrali Trumpa, urzędującego gospodarza Białego Domu, na kandydata ugrupowania w tegorocznych wyborach prezydenckich w USA. W partyjnych prawyborach amerykański przywódca de facto nie miał konkurencji, a jego nominacja była formalnością.
W czwartek Trump w przemówieniu z Białego Domu oficjalnie przyjmie nominację i zakończy konwencję.
Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych odbędą się 3 listopada. Ubiegający się o reelekcję Trump zmierzy się w nich z kandydatem demokratów Joe Bidenem, który w większości ogólnokrajowych sondaży utrzymuje nad swoim rywalem kilkuprocentową przewagę.
Źródło: PAP, Reuters