Musimy być tarczą przeciwko Konfederacji, musimy zająć trzecie miejsce w tych wyborach i po 18 latach obecności w Unii Europejskiej w końcu musimy wpuścić europejskie wartości do Polski. To nasze zadanie na te wybory i najbliższe lata - mówił na sobotniej konwencji wyborczej Nowej Lewicy jeden z jej liderów Robert Biedroń. Poinformował także, że kierownictwo partii zostaje poszerzone o trzy nowe liderki.
W sobotę w południe odbyła się konwencja wyborcza Nowej Lewicy w Łodzi. Liderzy ugrupowania przedstawili swoje priorytety programowe i oficjalnie zainaugurowali kampanię. W oprawie konwencji dominował kolor czerwony z zielonymi akcentami. Były race i konfetti. W wystroju hali na ogromnych ekranach dominowało nowe hasło Lewicy - "Mam serce po lewej stronie" pisane często z hasztagiem na początku.
Trzy nowe liderki Lewicy
- Cztery lata temu spotkaliśmy się jako trzy pokolenia. Wtedy mieliśmy wielkie marzenie, żeby wrócić po latach nieobecności do Sejmu i przewietrzyć polską politykę - mówił Robert Biedroń. - Przez te cztery lata udowodniliśmy, że takie sprawy jak solidarność, takie wartości jak troska o drugiego człowieka, tolerancja, równość to są nasze wartości, które sprawiają, że odmieniliśmy oblicze polskiej polityki. Dzisiaj Lewica jest bijącym sercem Polski i to wasza zasługa. Dziękuję wam za to - zwrócił się do zgromadzonych na konwencji w Łodzi.
Biedroń powiedział, że cztery lata temu na czele lewicy było trzech liderów. - Dzisiaj zaczynamy nowy etap, nowy rozdział naszej podróży. Jesteśmy gotowi, żeby powiększyć naszą ekipę o trzy liderki - oświadczył lider Nowej Lewicy. To Magdalena Biejat, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk i Joanna Scheuring-Wielgus. - "Do przodu Lewico!" To jest nasze hasło. To jest nasza ekipa. To jest polska Lewica, która zmieni jeszcze bardziej polską politykę - mówił Biedroń.
"Czarno-brunatne chmury wiszą nad Polską"
Biedroń w swoim przemówieniu ostrzegał, że nad Polską wiszą "czarno-brunatne chmury". - Niosą państwo, które będzie tylko dla wybranych - dla księży i coraz bardziej radykalnych polityków. Państwo drożyzny, upadku szpitali, szkół i urzędów. Państwo, w którym jak się ma legitymację partyjną, to czerpie się z niego jak z bankomatu. Państwo koalicji PiS i Konfederacji wisi nad nami. Konfederacji, która tyle mówi o wolności, a wszystkim nam tutaj chce założyć na tę wolność kaganiec. My tę czarno-brunatną koalicję zatrzymamy - zapowiedział.
Biedroń wymienił najważniejsze zadania, jakie stoją dzisiaj przed Lewicą. - Po pierwsze, musimy być tarczą przeciwko Konfederacji. Po drugie, w tym wyścigu musimy zająć trzecie miejsce. Po trzecie, po osiemnastu latach obecności Polski w Unii Europejskiej w końcu wpuścić europejskie wartości do Polski. To nasze zadanie na te wybory i na najbliższe lata - oświadczył
Bezpośrednio z Łodzi politycy wyruszą w trasę po Polsce.
"Wystrzegajcie się Konfederacji"
Poseł Joanna Scheuring-Wielgus w swoim przemówieniu przestrzegała przed PiS-em i jego potencjalnym koalicjantem. - Już teraz wiemy, że PiS na pewno w przyszłym parlamencie nie będzie miał większości. Naszym zadaniem jest doprowadzić do tego, aby w przyszłym rządzie, gdyby coś się złego wydarzyło, nie mieli również silnego koalicjanta - mówiła. Zaznaczyła, że w tych wyborach jest tylko jedna partia, która może utworzyć koalicję z PiS-em. - Nazwa tej partii zaczyna się na K. To jest takie brzydkie słowo Konfederacja - oświadczyła. - I oczywiście oni będą mówić, że to niemożliwe, że nie będzie żadnej koalicji. To jest wszystko teatr - przekonywała.
Według niej PiS i Konfederacja mają wspólny program. - Nienawiść do kobiet jest. Pogarda dla instytucji państwowych jest. Chęć wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej jest. Klękanie przed biskupami jest. To jest właśnie koalicja PiS-u i Konfederacji - oświadczyła.
Przed Konfederacją przestrzegał też Włodzimierz Czarzasty. - Wystrzegajcie się Konfederacji. Nie wierzcie im. Obiecują niskie podatki, ale wówczas nie będzie emerytur, szkół, dróg - wskazał. Były szef SLD dodał, że nie jest zadowolony, że na liście opozycyjnej Koalicji Obywatelskiej jest Roman Giertych.
Scheuring-Wielgus: sojusz PiS-u z Kościołem to chora sytuacja
Scheuring-Wielgus mówiła także o potrzebie rozdziału państwa od Kościoła. - Kościół próbuje nam mówić, z kim mamy spać, a z kim nie. Kościół próbuje nam mówić, kogo mamy kochać, a kogo nie. Kościół wpływa teraz na prawodawstwo. Kościół mówi politykom Prawa i Sprawiedliwości, co mają robić w Sejmie. Przecież to jest jakiś absurd. To jest chora sytuacja - oceniła.
Jak dodała, "kler razem z PiS-em doprowadził również do piekła kobiet". - To oni są współodpowiedzialni za to, że kobiety umierają na porodówkach. To oni są współodpowiedzialni za to upokorzenie, którego doznała pani Joanna w Krakowie na komisariacie. To jest chory układ. Tam ręka rękę myje. Za bezkarność i za kasę PiS dostaje od Kościoła poparcie - mówiła.
Biedroń: ogłaszamy deczarnkinizację polskiej szkoły
Robert Biedroń zapowiadał zastąpienie "armii katechetów armią psychologów dziecięcych". - Potrzebujemy polskiej szkoły, która będzie bardziej praktyczna, a mniej teoretyczna, europejskiej szkoły, w której każde dziecko będzie bezpieczne. Koniec z ideologizacją polskiej szkoły. Ogłaszamy deczarnkizację polskiej szkoły - oznajmił.
Biedroń podkreślił, że Nowa Lewica solidaryzuje się z protestującymi nauczycielami i protestującymi pracownikami oświaty. - Zawsze uważaliśmy i uważamy, że zawód nauczyciela nie może być wiecznym wolontariatem. Zawód nauczyciela musi być koroną zawodów i do tego doprowadzimy - zapowiedział.
Zwrócił uwagę, że "dzisiaj w szkole podstawowej dzieci mają więcej lekcji religii niż lekcji biologii, informatyki i geografii razem wziętych". - Dlatego po wygranych wyborach, mając serce po lewej, Lewica wyprowadzi religię ze szkół, tam, gdzie jest jej miejsce - do salki katechetycznej - powiedział Biedroń.
Czarzasty o bezpieczeństwie seniorów
Włodzimierz Czarzasty zapewnił, że Lewica zagwarantuje starszemu pokoleniu bezpieczeństwo, zarówno finansowe, jak i zdrowotne. Jak mówił, "wszyscy emeryci powinni mieć dwukrotną waloryzację swoich świadczeń w każdym roku". Dodał, że Lewica opowiada się za wprowadzeniem emerytur stażowych i renty wdowiej.
- Renta wdowia mówi o takiej zasadzie: masz prawo wybrać 85 procent wyższej emerytury i pozostawić 50 procent niższej emerytury. To jest nasze hasło - oznajmił lider Nowej Lewicy.
Zapowiedział również wprowadzenie ustawy "leki za 5 złotych". - Chcemy doprowadzić do tego, żeby ludzie częściej korzystali z sanatorium, żeby nie musieli czekać w kolejkach - powiedział. Dodał, że Lewica chce doprowadzić do tego, by zasiłki pogrzebowe zostały podniesione "z 4 tysięcy do przynajmniej 7 tysięcy".
Dziemianowicz-Bąk: ten bój będą musiały stoczyć kobiety
- Przed nami walka, przed nami bój. I czy to nam się podoba, czy nie, ten bój będą musiały stoczyć przede wszystkim kobiety - oświadczyła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. - Te wybory to jest ten moment, to jest ten czas, nasz czas i nasze zadanie. Nas, które od lat wychodzimy na ulice miast i miasteczek - mówiła.
- 2016, 2019, 2020, 2021, 2022, 2023, czarny protest, strajk kobiet, protesty po wyroku Trybunału Julii Przyłębskiej, marsze milczenia po śmierci pani Izabeli, po śmierci pani Anny, hasła: ani jednej więcej - wymieniała Dziemianowicz-Bąk. Mimo to - dodała - te tragedie wciąż się wydarzają.
- Ile razy w ciągu ostatnich lat miałyście dziewczyny taką myśl, mam już dość? Ile razy przez waszą głowę przeszła myśl, a może to już czas wyjechać za granicę? - pytała. - Rozumiem was, ale wiem, że wy tak naprawdę nie chcecie uciec z Polski, chcecie uciec z państwa prawicy. Od lat tej samej, chociaż spod innych szyldów partyjnych. 18 lat temu w 2005 roku do władzy doszła koalicja Kaczyńskiego, Giertycha i Bosaka. Znacie te nazwiska. Tak się składa, że w tym roku w tych wyborach będą na listach wyborczych PiSu, Konfederacji, ale nie tylko. Panowie oczywiście będą tym razem udawać, że się nie znają, że wcale się nie lubią, ale my dobrze wiemy co ich łączy. Każdy z nich nienawidzi kobiet. Każdy z nich bardzo lubi urządzać kobietom życie. A wy? Wy chcecie po prostu wolności i ja też tej wolności chcę - oświadczyła.
Zandberg: Polska może stać się nowoczesnym państwem dobrobytu
- Ja wiem, że kiedy mówi się o wartościach jak wolność, równość, godność, to brzmi bardzo podniośle i trochę jak z akademii. Ale tak naprawdę chodzi o bardzo proste, zwykłe, codzienne, ludzkie sprawy - mówił Adrian Zandberg.
- O to, żeby każdy miał bezpieczny dach nad głową. O to, żeby z pracy dało się utrzymać rodzinę. O to, żeby publiczna szkoła to była szkoła, w której pracują świetnie przygotowani, dobrze opłacani nauczyciele. Żeby szkoła to było miejsce, w którym każde dziecko dostanie bezpłatny, ciepły posiłek. O to, żeby był ośrodek zdrowia, który jest blisko i w którym faktycznie jest lekarz i pielęgniarka. Żeby można było zrobić badania. Żeby kiedy dostanie się od lekarza receptę, to można było tę receptę wykupić w aptece za symboliczne 5 zł. Chodzi o zwykłe, normalne, bezpieczne, dobre życie - przekonywał lider partii Razem.
Jak stwierdził, "Polska ciągle nie jest krajem, w którym tak się żyje, ale może nim być". - Polska może stać się nowoczesnym państwem dobrobytu. I taką Polskę, wierzę w to, możemy zacząć budować już po tych wyborach - oświadczył Zandberg.
Biejat: państwo musi zacząć budować mieszkania
Magdalena Biejat mówiła, że "państwo musi wreszcie zacząć budować mieszkania". - Dzisiaj w Polsce brakuje półtora miliona mieszkań. Te, które są budowane są coraz gorszej jakości i coraz droższe - wskazała. Jak dodała, "wolny rynek pod rządami deweloperów już pokazał na co go stać i nie stać go na wiele". - Nas stać na to, żeby zbudować skuteczne państwo, które weźmie na siebie wielki projekt budowy mieszkań o regulowanym czynszu dla każdego, kto tego potrzebuje. Dla każdego, kto nie chce brać sobie kredytu na głowę albo kogo na to nie stać. Jesteśmy w stanie to zrobić - przekonywała.
Zapowiedziała, że Lewica chce wybudować 300 tysięcy mieszkań "w bardzo prosty sposób". - Państwo przeznacza na to pieniądze, samorządy budują mieszkania. Wspólnie wybudujemy osiedla, na których będą tereny zielone, będą przestronne place zabaw, będzie dostęp do komunikacji publicznej. Osiedla, w których będą mieszkania przestronne z dostępem do światła słonecznego, przez który nie będzie się patrzeć do kuchni sąsiada. Mieszkania wybudowane przez najlepszych architektów, zgodnie z najwyższymi standardami - mówiła Biejat.
Jak podkreślała, to będą mieszkania "dla każdego, nie tylko dla osób gorzej sytuowanych, ale również dla klasy średniej".- Czynsze będą regulowane i dostosowane do potrzeb każdej rodziny. Niezależnie od tego, ile zarabiasz, nikt cię z tego mieszkania nie wyrzuci. Niezależnie od tego, czy jesteś młody czy stary, niezależnie od tego, jak długo będziesz go potrzebował, to mieszkanie będzie dla ciebie i będzie twoje. Nikt cię nie podniesie z dnia na dzień czynszu - mówiła. - Tak jest w Sztokholmie, w Berlinie, w Wiedniu. Tak może być w Łodzi, w Kielcach czy Warszawie. I naprawdę stać nas na to - zapewniała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/@KGawkowski