W ostatni dzień Campusu Polska Przyszłości doszło do debaty Rafała Trzaskowskiego z przewodniczącym Platformy Obywatelskiej Donaldem Tuskiem. - Tu na Campusie można zmierzyć puls młodego pokolenia, tu naprawdę widać, na czym zależy młodym ludziom - mówił Trzaskowski. - Za wszelką cenę chcę wygrać dla was tę przyszłość, a nie patrzeć jak kibic - zwrócił się do zgromadzonych Tusk. Zapowiedział, że 9 września jego partia przedstawi "sto konkretów na sto pierwszych dni rządów".
Środa to ostatni dzień tegorocznego Campusu Polska Przyszłości. To trzecia edycja wydarzenia organizowanego przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
Po południu odbyła się debata Trzaskowskiego z przewodniczącym Platformy Obywatelskiej Donaldem Tuskiem.
Trzaskowski: tu na Campusie można zmierzyć puls młodego pokolenia
Na początku Trzaskowski dziękował wolontariuszom za zaangażowanie się w organizowanie Campusu. - My naprawdę rozmawiamy o przyszłości - powiedział.
- Jak dzisiejsi rządzący są oderwani od rzeczywistości, widać po tym, jakie nam szykują pytania referendalne, dlatego że próbują rozstrzygać problemy albo takie, które zostały już dawno rozstrzygnięte, bo nikt nie chce podwyższać wieku emerytalnego, albo takie, które dzisiaj nie istnieją, dlatego że po tym olbrzymim odruchu solidarności ze strony polskiego społeczeństwa i przyjęciu naszych braci i sióstr z Ukrainy nikt od nas nie wymaga w tej chwili przyjmowania setek tysięcy imigrantów, o czym przez cały czas PiS opowiada - powiedział.
- Tu na Campusie można zmierzyć puls młodego pokolenia, tu naprawdę widać na czym zależy młodym ludziom, co ich nurtuje - dodał.
Tusk: dzięki podnoszonym przez was sprawom udało się stworzyć projekt "stu konkretów na pierwsze sto dni"
Donald Tusk mówił, że dzięki "pewnym podpowiedziom" ze strony młodych ludzi, które usłyszał na poprzednich edycjach Campusu, udało się je przekuć w konkretne postulaty. Jako przykład podał tprawę zeszłorocznego pytania od jednej z uczestniczek, dotyczącego ustanowienia języka śląskiego językiem regionalnym. - Dzięki temu spotkaniu, na Śląsku spotkałem się z wieloma działaczami, samorządowcami, ludźmi kultury i wpisaliśmy to do naszego projektu. Język regionalny śląski będzie załatwiony - mówił.
Jak mówił dalej, dzięki takim "konkretnym sprawom" podnoszonym przez młode pokolenie, ułożyło się to w projekt "stu konkretów na pierwsze sto dni".
- Mówiliście też na Campusie o prawach kobiet, co zupełnie oczywiste. To jest dramat, że to jest oczywiste, że w Polsce trzeba żądać równości praw dla kobiet i mężczyzn. Ale to dało też asumpt i taką naszą wewnętrzną potrzebę, żeby konkretnie powiedzieć, że będziemy za prawami kobiet, w tym w tak kontrowersyjnej sprawie jak aborcja - do 12. tygodnia (to) decyzja kobiety, w porozumieniu z opieką lekarską, ale decyzja kobiety - mówił, nawiązując do zapowiadanego już przez PO złożenia w następnej kadencji Sejmu projektu dotyczącego prawa kobiety do przerywania ciąży do 12. tygodnia.
Tusk: 9 września przedstawimy sto konkretów na sto dni
- 9 września przedstawimy sto konkretów na sto dni, ale wcześniej musimy dokonać wielkiej zmiany - zapowiedział lider PO.
- Jestem wiernym uczniem Lecha Wałęsy z tamtych dawnych lat, który miał obsesję, że trzeba wygrać, nie można się poddawać, nie można być pięknoduchem, że idzie się na bardzo poważną, ciężką walkę, ciężki trud i trzeba używać różnych sposobów - mówił.
- Za wszelką cenę chcę wygrać dla was tę przyszłość, a nie patrzeć jak kibic - zwrócił się do zgromadzonych. - Żeby wolność i demokracja, o którą moje pokolenie walczyło, była też waszym udziałem i żebyście sobie sami własne życie urządzali i urządzali Polskę wedle własnego rozumienia,(...). Liczę na wasze zaufanie, nawet jak będę podejmował decyzje trudne i kontrowersyjne - kontynuował lider PO.
Trzaskowski: koncentrujemy się na przyszłości
- Koncentrujemy się na przyszłości i na bardzo konkretnych rozwiązaniach konkretnych problemów -mówił z kolei Trzaskowski.
- Nie ma niczego istotniejszego niż przede wszystkim kwestie związane z demokracją, z wolnymi wyborami. Nie ma nic ważniejszego niż poszanowanie dla wszystkich, szacunek dla ludzi o odmiennych poglądach - podkreślił prezydent Warszawy, który jest także wiceprzewodniczącym PO.
Tusk: są dwie stolice, które dzisiaj każdy, kto w Polsce rządzi, musi mieć i w sercu, i w głowie jako najważniejsze
Jedno z pytań od publiczności dotyczyło priorytetów polityki zagranicznej dla ewentualnego przyszłego rządu, który powstałby po wyborach.
- Jest oczywiste, że my musimy ratować to, co jest najważniejsze dla Polski w tej chwili, jeśli chodzi o relacje z Unią. To znaczy naszą obecność w Unii Europejskiej, to jest proces, żeby już nie było tego ryzyka, że nas za chwilę wyprowadzą. Więc jakby ta wygrana jest potrzebna bezwzględnie po to, żeby nas nie wyprowadzono z Unii Europejskiej. I oczywiście trzeba natychmiast naprawić to, co jest konsekwencją złamania praworządności w Polsce - powiedział Tusk.
Tusk wskazywał też na dwie stolice europejskie, które odwiedziłby na początku swoich rządów. Jak mówił, "są dwie stolice, które dzisiaj każdy, kto w Polsce rządzi, musi mieć i w sercu, i w głowie jako najważniejsze". - To jest Kijów, Bruksela, nieważna kolejność. Bo od jednej i drugiej w dużej mierze zależy także nasza przyszłość - podkreślił lider. PO.
Tusk: z Giertychem sprawa jest prosta
Tusk mówił także o obecności Romana Giertycha na listach KO.
- Z Giertychem sprawa jest prosta: kiedy Kaczyński uciekł przede mną, bo wiemy, że tak jest, i chciał się schować w Góry Świętokrzyskie, Giertych pisze do mnie "będę miał dla niego dużo niespodzianek, mogę się zdecydować nawet z ostatniego miejsca. Dopadnę go tam". Moja kalkulacja była prosta: (...) jestem w sytuacji lidera partii, która nie ma ich pieniędzy, ich telewizji, ich podsłuchów - nawet jakbyśmy mieli, to byśmy ich nie stosowali, choć czasem bym aż chciał. Jeśli chodzi o narzędzia i pieniądze - jesteśmy bez porównania. To jest ta sama lekcja, co z Lechem Wałęsą: trzeba być szybszym, bezwzględnym, sprytniejszym, szukać manewrów, szukać forteli, ani sekundę nie spoczywać i im nie dać odpocząć - odpowiedział Tusk.
Tusk poinformował, że Giertych zobowiązał się, że, jeśli zdobędzie mandat sejmowy, będzie przestrzegał dyscypliny partyjnej w głosowaniach. - Powiedział mi też, że prędzej złoży mandat, niż złamie dyscyplinę głosowania Koalicji Obywatelskiej - dodał.
Tusk zapewnił także: - Roman Giertych nie będzie wpływał na naszą politykę dotyczącą edukacji czy praw kobiet. On ma swoje poglądy, ja nie chcę, żeby ktoś zmieniał swoje poglądy.
W tej samej wypowiedzi lider PO powiedział, że "prosi o zaufanie w kwestiach, które nie zawsze budzą entuzjazm" i dodał, że musi na siebie wziąć "ciemniejszą stronę polityki". - Mam dosyć mitów i legend jak wspaniale jest przegrywać, jakie to jest niesamowicie arcypolskie powstać i przegrać. Nie chcę wam tego zafundować - powiedział Tusk.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Zdjęcia organizatora