Sortowali paczki, kiedy nagle zaczęły łzawić im oczy. Ośmioro pracowników poczty źle się poczuło, a wszystko przez podejrzaną paczkę. - W paczce był proszek, stwierdziliśmy, że to szkodliwa substancja chemiczna - informują strażacy.
Pracownicy poczty w Kobierzycach źle się poczuli podczas sortowania paczek. Na miejsce została wezwana straż pożarna, a osiem osób samodzielnie opuściło budynek. - Przebadaliśmy podejrzaną przesyłkę. W środku był proszek - mówi mł. kpt. Artur Wojciechowski ze straży pożarnej w Kątach Wrocławskich.
Na razie nie ustalono, co konkretnie było w paczce.
Nikt nie ucierpiał
- Na szczęście nikt nie wymagał udzielenia pomocy medycznej - informuje nadkom. Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji.
Jak tłumaczy, pracownikom łzawiły oczy. Skarżyli się też na swędzenie. - Nic nie wskazuje tu na skażenie biologiczne. Paczka zostanie przebadana w wojewódzkiej stacji sanepidu. W laboratorium zostaną przebadane pod kątem występowania wąglika, ale nic nie wskazuje na jego obecność - tłumaczy Dariusz Piwnienko, inspektor z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu.
Podejrzaną paczkę znaleziono na poczcie w Kobierzycach:
Autor: tam / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław