Wyniki konkursu na logo Europejskiej Stolicy Kultury wywołały prawdziwą burzę. - Nie jest profesjonalne, jest za to dużo gorsze od naszych - denerwują się artyści, których prace nie przekonały jury. W ramach protestu swoje logotypy pokazują w internecie.
- Zwycięski projekt nie nadaje się na znak Wrocławia ani jego kultury – denerwuje się Antoni Korzeniowski, jeden z uczestników konkursu. W połowie lutego magistrat zaprezentował wyniki. Z ponad 600 nadesłanych prac jury wybrało pracę Jerzego Osiennika. Artysta w czerwony okrąg wpisał białą literę "W". W nagrodę dostał 15 tys. zł.
"Banalny projekt"
Nie wszystkim jednak projekt się podoba. - Jest banalny. Osiennik nie jest profesjonalnym artystą – oskarża Ewa Kaszewska z Fundacji „Galeria 2 piętro”. To właśnie ona po ogłoszeniu wyników konkursu zainteresowała się bliżej osobą zwycięzcy i trafiła na informacje o rzekomej znajomości pomiędzy zwycięzcą a dyrektorem artystycznym biura Europejskiej Stolicy Kultury - Krzysztofem Czyżewskim.
Według niej, Osiennik i Czyżewski zasiadali w zarządzie Fundacji "Zbiory", która miała zajmować się wspieraniem kultury w Białymstoku.
- Nigdy nie było żadnego spotkania. W zasadzie zaraz po utworzeniu fundacji została ona rozwiązana. Decyzję o likwidacji fundacji podjęto w grudniu ubiegłego roku, a rozwiązanie konkursu na logo ESK nastąpiło tydzień temu. Nie znałem wcześniej pana Osiennika - twierdzi Czyżewski.
"To śmieszny zarzut"
Podkreśla także, że nie zasiadał w jury konkursu. - O wygranej zadecydował zespół złożony z przedstawiciela urzędu miasta, naszego biura i grona ekspertów, między innymi grafików, którzy na co dzień tworzą takie prace. Dla mnie śmiesznym jest zarzut, że miałbym przekonywać całe niezależne jury do głosowania na kogoś dla 15 tys. zł nagrody - odpowiada Czyżewski.
Mimo tych zapewnień, twórcy, którzy przegrali w konkursie, nie dają za wygraną. Jako, że miasto nie chciało pokazać ich prac po rozstrzygnięciu, sami publikują je w internecie. Łącznie zgłosiło się już ponad pięćdziesięciu artystów.
- Dobrze, że powstała taka inicjatywa, bo można zobaczyć inne prace, mamy teraz porównanie – mówi Filip Morawski, uczestnik konkursu. Część autorów projektów nie widzi szans na zmianę logotypu ESK. – Decyzje komisji w takich konkursach zazwyczaj są nieodwołalne, więc wątpię, żeby dało się coś zrobić – komentuje Antoni Korzeniowski.
Piszą list do Dutkiewicza
Piotr Sypuła, jeden z artystów postanowił jednak napisać list otwarty do Rafała Dutkiewicza, prezydenta Wrocławia. - Z racji zajmowanego przez Pana stanowiska, oraz z uwagi na to, że jest Pan wrocławianinem, zwracam się do Pana z prośbą o zrewidowanie procesu rozpisywania i rozwiązania konkursu – pisze Sypuła.
Próbowaliśmy porozmawiać z przedstawicielami magistratu w sprawie zamieszania o logo ESK 2016. Przez całe popołudnie nikt nie odebrał telefonu.
Autor: ip/bieru/par / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: logoesk2016.pl