Wszedł do banku w biały dzień, zastraszył obsługę, zażądał pieniędzy i dostał je. - Okradzenie banku zajęło mu mniej niż minutę - mówią pracownicy, a policjanci pokazują, jak wyglądał napad na placówkę w Sycowie, w woj. dolnośląskim. Proszą też o pomoc w zidentyfikowaniu napastnika.
- Napastnik w czapce z daszkiem wszedł do banku przy pl. Wolności 29 czerwca, chwilę po południu. Całe zdarzenie trwało krótko: wyciągnął przedmiot przypominający pistolet, zarządał pieniędzy i uciekł z łupem - opowiada Marek Sarnowski z Banku Spółdzielczego w Sycowie.
- Na szczęście nikomu nic się nie stało - dodaje. W placówce nie było akurat kilentów, tylko pracownicy.
W okularach i czapce
Mężczyzna w sportowym ubraniu, którego wiek oszacowano na około 30 lat, w krótkich spodenkach, skarpetach podciągniętych za kostkę i okularach przeciwsłonecznych wkroczył do banku pod czujnym okiem monitoringu.
Teraz szuka go policja. Udostępniła też nagranie z banku.
Nagroda za informacje
- Kasjerka, która wydała pieniądze napastnikowi, uruchomiła alarm, ale niestety złodziej zdążył oddalić się w nieznanym kierunku - mówi Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji.
Za informacje, które mogą pomóc przy zatrzymaniu sprawcy napasu, policja oferuje nagrodę: 10 tysięcy złotych.
Autor: bieru/mz / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Dolnośląska policja