Coraz bardziej popularne w sieci stają się patostreamy, a w nich głupie pomysły i wulgarne treści, które oglądają nawet dzieci. Aby ochronić przed tym najmłodszych, ważna jest kontrola rodzicielska. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Oglądają je nawet 10-latki, a czasem i przedszkolaki, którym nikt nie ograniczył korzystania z Internetu.
Wulgarne występy w Internecie infekują kolejnych widzów, a twórcy tak zwanego patostreamu mają nawet setki tysięcy odsłon.
Jak tłumaczy Piotr Śliwiński z firmy LifeTube, zrzeszającej internetowych twórców video, patostream to przekaz na żywo, który pokazuje człowieka, który robi coś bardzo, bardzo kontrowersyjnego, np/ picie alkoholu, a nawet bicie kogoś.
Zatrzymany Gural
Ostatnio głośno zrobiło się o 21-letnim patostreamerze Grzegorzu G., znanym jako Gural, zatrzymanym w zeszłym tygodniu w Poznaniu. - Ten mężczyzna między innymi namawiał do popełnienia przestępstwa, nakłaniał do rozbierania się przed kamerami nieletnie dziewczynki, głosił treści o charakterze nienawistnym ze względu na narodowość - mówił rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu Andrzej Borowiak. Młode dziewczyny przekonywał, że prowadzą prywatny czat video, w rzeczywistości scenę obserwowały tysiące osób. 21-latek usłyszał na razie zarzuty nawoływania do nienawiści. Policja nie wyklucza, że za jakiś czas pojawią się kolejne.
Lecą "donejty"
W Internecie można znaleźć nagrania video i tzw. streamy, czyli wejścia na żywo, na prawie każdy temat. Są kanały naukowe, poświęcone modzie, urodzie i poradom da rodziców. Zupełnie niepatologiczne, często merytoryczne. Youtuber Piotr "Ziemniak" Latala prowadzi kanał technologiczny związany z nagrywaniem video. Bartłomiej "Tivolt" Ratoń - jak mówi - gra w najnowsze gry, pokazuje też sprzęt do gier. Obaj mają setki tysięcy subskrybentów, czyli stałych widzów, profesjonalne studio i mówią, że da się z tego żyć. Szczególnie, gdy pojawiają się "donejty". - Donejty to jest sposób wynagrodzenia streamera za to, co robi. Chodzi o to, że streamer na samych streamach nie zarabia zbyt dużo i wtedy jak społeczność chce go w jakiś sposób wesprzeć, to po prostu wysyła mu jakieś drobne kwoty - dwa złote, pięć złotych - tłumaczy Latala. W przypadku patostremów "donejty" sypią się chętnie, jeżeli prowadzący łamie kolejne granice. Zdarza się, że przelewane są większe kwoty. Jednorazowo nawet kilka tysięcy.
Jak ochronić najmłodszych?
Patostreamy pojawiają się, bo jest na nie popyt, więc można też nieźle zarobić. A jak ochronić przed nimi najmłodszych? Najważniejsza jest rodzicielska kontrola. Ponad 80 procent dzieci w wieku przedszkolnym korzysta z Youtube'a zazwyczaj poza kontrolą rodziców. Powinniśmy dobierać konkretne treści, towarzyszyć dzieciom podczas oglądania czy korzystania z Internetu - mówi Łukasz Wojtasik z fundacji "Dajemy Dzieciom Siłę". Do tego dochodzi nauka krytycznego podejścia do treści, jakie oglądają, z którymi się stykają.
Autor: js/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24