Sporu o Prochownię ciąg dalszy. Protest przed urzędem i apel do radnych. "Wycofajcie się z tego stanowiska"

Mieszkańcy zebrali się pod urzędem dzielnicy
Mieszkańcy protestują w obronie Prochowni Żoliborz
Źródło: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl
Przed urzędem dzielnicy Żoliborz zebrali się mieszkańcy, którzy nie zgadzają się z decyzjami w sprawie Prochowni. Chcą, by lokal prowadziła dawna najemczyni, Marianna Zjawińska. Umowa skończyła się jej na początku 2022 roku, ale w marcu 2023 ogłoszono, że może wrócić. Tak się nie stało, bo z decyzją nie zgodzili się radni. Pieczę nad obiektem przejmuje dzielnica.

W środę mieszkańcy postanowili zebrali się pod urzędem dzielnicy Żoliborz, w trakcie obrad Rady Dzielnicy. Protestują przeciwko działaniom ratusza i nie zgadzają się na decyzje, które zapadły w sprawie zabytkowego lokalu.

- Jest około 30 osób. Są to mieszkańcy Żoliborza i rejonów parku. Mają transparenty z napisem "Chcemy powrotu Prochowni Żoliborz". Są i większe banery oraz rozstawione leżaki z Prochowni. Uczestnicy stoją i rozmawiają - relacjonował Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl, który był przed urzędem dzielnicy. Jak dodał chwilę później, protestujący weszli z transparentami na sesję Rady Dzielnicy Żoliborz.

Dawna najemczyni miała wrócić do lokalu

Marianna Zjawińska w zabytkowym budynku prowadziła klubokawiarnię, lubianą przez mieszkańców. W styczniu 2022 roku skończyła jej się umowa, a nowy konkurs wygrała inna firma. Jednak postępowanie konkursowe, jak i zwycięska oferta, budziły poważne wątpliwości, miało chodzić o przekłamania w referencjach. W grudniu ubiegłego roku umowę ze spółką rozwiązano, jako powód podając brak realizacji wydarzeń przedstawionych w ofercie i przebudowę instalacji wodno-kanalizacyjnej bez zgody urzędników.

Na początku marca prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podjął decyzję, aby Zarząd Mienia przejął od Zarządu Zieleni pieczę nad nieruchomością. Wraz z końcem kwietnia ogłoszono, że ratusz doszedł do porozumienia z Marianną Zjawińską. Przygotowano umowę, według której Prochownia miała zostać wydzierżawiona dawnej najemczyni na trzy lata w trybie bezprzetargowym. Wznowienie działalności lokalu planowano jeszcze w sezonie letnim. 

Z decyzją nie zgodzili się radni

Sytuacja całkowicie zmieniła się 4 lipca. Wtedy stołeczny ratusz przekazał, że wycofuje się z dotychczasowych ustaleń i umowy dzierżawy z Marianną Zjawińską nie będzie. Jak wówczas podano, przyczyną było wystąpienie radnych miasta oraz dzielnicy.

Jak wyjaśniał ratusz, wniosek o powierzenie całego parku Żeromskiego dzielnicy Żoliborz został zawarty w stanowisku przyjętym 17 maja 2023 roku przez radę dzielnicy.

Już 25 maja Rada Warszawy niemal jednogłośnie przyjęła stanowisko w tej sprawie i poparła stanowisko radnych z Żoliborza.

- Udało się nam porozumieć z twórczynią tego miejsca, rozmawialiśmy też z mieszkańcami, byliśmy o krok od podpisania umowy dzierżawy. Okazało się jednak, że nie wszyscy chcą powrotu "starej" Prochowni. Prezydent Rafał Trzaskowski miał inne zdanie od rady dzielnicy i radnych miasta. Tak stanowcze i jednoznaczne stanowisko radnych blokuje jednak możliwość realizacji przyjętego na jego polecenie scenariusza – wyjaśnił wówczas wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek.

Obiekt trafił do dzielnicy

Pieczę nad obiektem, jak i całym parkiem, przejmuje dzielnica. Budynek ma zostać wykorzystany przez Żoliborski Dom Kultury. Podobnie jak druga, bliźniacza prochownia. Jednak dyrektorka Żoliborskiego Dom Kultury wcale nie chciała przejmować budynków. Interesował ją tylko trawnik.

- Dyrekcja Żoliborskiego Domu Kultury nigdy nie występowała z wnioskiem, inicjatywą czy chęcią zagospodarowania obu budynków prochowni znajdujących się na terenie parku Żeromskiego - informowała nas Iwona Mirosław-Dolecka, dyrektorka ŻDK. - Dnia 10 maja złożyłam wniosek do burmistrza dzielnicy z prośbą "o umożliwienie Żoliborskiemu Domowi Kultury prowadzenia działań statutowych skierowanych do mieszkanek i mieszkańców Dzielnicy Żoliborz na terenach zielonych przylegających do Fortu Sokolnickiego" - wyjaśniła.

"Włożyłam w budowanie i prowadzenie Prochowni Żoliborz całe moje serce"

- Jest mi po ludzku przykro, ponieważ włożyłam w budowanie i prowadzenie Prochowni Żoliborz całe moje serce i czuję się zwyczajnie oszukana. Sprawa Prochowni to przykład obietnic bez pokrycia składanych przez ratusz - komentowała decyzję urzędników Zjawińska.

Z decyzją urzędników nie zgodziła się także część mieszkańców. Dawna najemczyni otrzymała w mediach społecznościowych słowa wsparcia. Pojawiła się też petycja do radnych.

"Przyjęte przez Was stanowisko skutkujące przekazaniem zarządzania budynków Prochowni Północnej i Południowej w Parku im. S. Żeromskiego z Zarządu Mienia do Dzielnicy Żoliborz - które zablokowało gotową do podpisania umowę dzierżawy Prochowni Żoliborz, a tym samym powrót tego kultowego miejsca na mapę Żoliborza - nie jest zgodne z naszą wolą. Wycofajcie się z tego stanowiska!" - apelują sygnatariusze.

Czytaj także: