Ponad dwustuletnie nagrobki na cmentarzu żydowskim przy Okopowej mają wartość artystyczną i historyczną. Dzięki miejskiej dotacji udało się wyremontować 30 kolejnych, informuje stołeczny konserwator zabytków.
Warszawa dofinansowuje prace konserwatorskie na wolskim cmentarzu żydowskim już od 2008 roku. Jak wskazuje stołeczny konserwator, dzięki dotacjom o łącznej wartości 1 780 000 złotych, udało się uratować przed zniszczeniem wiele cennych pomników.
Wolski cmentarz żydowski jest jednym z najważniejszych ośrodków zabytków sztuki sepulkralnej na terenie Warszawy. Został założony w 1806 roku i liczy ponad 200 tysięcy nagrobków, rozmieszczonych na obszarze 33,5 hektara, co czyni go też jednym z największych cmentarzy żydowskich w Europie. Opiekunowie i organizacje pozarządowe próbują od lat poprawić stan nagrobków. Stołeczny konserwator zabytków wyliczył, że w ubiegłym roku rada miasta przyznała na remonty konserwatorskie na cmentarzu 370 tysięcy złotych, "co stanowiło prawie 48 procent kwalifikowanego kosztu prac realizowanych w 2019 roku".
"Romantyzm estetyki ruin"
Do tej pory udało się odnowić między innymi nagrobek rodziny Feinsteinów. "Ciekawa forma tego grobowca pochodzącego najprawdopodobniej z ostatniego dwudziestolecia XIX w., nawiązywała do modnej w okresie romantyzmu estetyki ruin" - opisuje biuro stołecznego konserwatora zabytków.
Grobowiec był mocno uszkodzony i porośnięty mchem. Marmurowe płyty inskrypcyjne częściowo ukryły się pod ziemią. Jak wskazuje konserwator, dodatkowo pracę utrudniały rosnące bezpośrednio w sąsiedztwie nagrobka krzewy i drzewo, którego korzenie zagrażały statyce całego obiektu. Dlatego przed przystąpieniem do konserwacji, konieczne było jego usunięcie.
W trakcie prac konserwatorom udało się odnaleźć wszystkie fragmenty płyty i odczytać transkrypcje. "Co ciekawe, wszystkie inskrypcje są w języku polskim, co najprawdopodobniej oznaczało, że grobowiec należał do rodziny postępowych Żydów. Całą konstrukcję nastawy zdemontowano i ustawiono na nowo wykonanej, stabilnej podmurówce" - wskazał konserwator.
W stylu neogotyckim z XIX wieku
Podczas prac udało się też uratować nagrobek Markusa Rosena. Jak opisuje konserwator, ma bogato zdobioną formę nawiązującą do stylistki neogotyckiej z wpływami mauretańskimi. "Styl ten rozpowszechnił się w połowie XIX w. głównie wśród Żydów reformowanych i był stosowany zarówno przy budowie synagog, jak i mniejszych obiektów – w tym nagrobków" - wskazuje dalej biuro.
Nagrobek Markusa Rosena jest w całości wykonany z marmuru krystalicznego. Jak wyjaśnił stołeczny konserwator, przed przystąpieniem do prac był w bardzo złym stanie, a ze względu na silne przechylenie groził zawaleniem. Dodał też, że w trakcie prac nagrobek musiał być całkowicie zdemontowany w celu wykonania nowego, stabilnego fundamentu.
"Całość nagrobka oczyszczono metodą mikropiaskowania i przy użyciu środków chemicznych. Następnie wzmocniono strukturalnie cały obiekt (...) liternictwo inskrypcji zostało pieczołowicie uzupełnione, tak że nagrobek odzyskał swoje pierwotne piękno. Uczytelniona inskrypcja w języku hebrajskim głosi: >>Człek szlachetny i zacny, imię jego dotarło daleko (…) słynny Mordechaj, syn Joela Zismana z Rawy zmarł w dniu 8 miesiąca Elul I roku 5619 (…). Niech dusza jego zostanie związana w węzeł życia<<" - opisał konserwator.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Biuro stołecznego konserwatora zabytków