Wieczorem w Piasecznie doszło do poważnie wyglądającego zderzenia dwóch aut. Jak informuje policja, kierująca toyotą zasłabła, zjechała na przeciwległy pas i zderzyła się czołowo z nadjeżdżającym hyundaiem. Na miejsce przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jak przekazał reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter w czwartek wieczorem w Piasecznie na ulicy Armii Krajowej (droga krajowa numer 79) doszło do czołowego zderzenia dwóch samochodów. Informacje potwierdziła policja.
- O godzinie 20.45 otrzymaliśmy informację o zderzeniu toyoty auris z hyundaiem. Za kierownicą toyoty siedziała 22-latka, która jechała od strony Góry Kalwarii. Z jej relacji wynika, że w pewnym momencie źle się poczuła, zasłabła, zrobiło jej ciemno przed oczami i zjechała na przeciwległy pas ruchu. Doszło do czołowego zderzenia z kierowanym przez 50-latkę hyundaiem - relacjonowała asp. Magdalena Gąsowska z piaseczyńskiej komendy.
Dodała, że jedna osoba została ranna. - 50-latka ma otwarte złamanie lewej ręki. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - powiedziała asp. Gąsowska i wyjaśniła, że najprawdopodobniej helikopter przyleciał na miejsce, bo nie było dostępnej karetki.
Tymczasem z relacji Łukasza Darmofalskiego z piaseczyńskiej straży pożarnej wynika, że na miejsce przyjechała również karetka pogotowia ratunkowego, ale ostatecznie poszkodowaną do szpitala transportował LPR. - Oprócz tego przy wypadku działały trzy zastępy straży pożarnej, czyli w sumie 14 ratowników oraz policja. Kierująca hyundaiem była uwięziona wewnątrz pojazdu, strażacy musieli użyć sprzętu hydraulicznego i wykonać do niej dostęp - wyjaśniał Darmofalski.
Dodał, że na czas akcji służb krajowa "79" była zablokowana w dwóch kierunkach. Strażacy działali na miejscu do godziny 23.10.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl