Kolizja na Ostródzkiej. Najpierw uderzył w auto, później w latarnię. Uciekał przed policją, miał ponad dwa promile

Zderzenie na Ostródzkiej
Zderzenie na Ostródzkiej
Źródło: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
Na ulicy Ostródzkiej zderzyły się w czwartek wieczorem dwa auta osobowe. Jeden z kierowców próbował uciec przed policjantami, ale został szybko złapany. Okazało się, że był nietrzeźwy.

- Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 17.56. Z pierwszych ustaleń wynika, że doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych: mercedesa i opla - powiedział nam Rafał Markiewicz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. - Mercedes uderzył jeszcze w latarnię. W momencie, kiedy policjanci przyjechali na miejsce, kierowca z tego auta oddalił się. Szybko jednak został zatrzymany przez policjantów - dodał Markiewicz. Wskazał też, że kierujący mercedesem jest badany na zawartość alkoholu.

Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl wskazał, że do zderzenia doszło na łuku drogi, na wysokości Ostródzkiej 217 A. - Opel ma uszkodzony lewy bok. Mercedes po zderzeniu wjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w latarnię - relacjonował. Początkowo informowaliśmy, że kierowca mercedesa uciekł i policjanci podjęli pieszy pościg. Nasz reporter ustalił później, że za uciekinierem ruszył świadek, który informował przez telefon policję o kierunku, w jakim zmierza kierowca. - Został złapany po około półtorakilometrowej ucieczce. Ukrył się w na pobliskim placu budowy - dodał Węgrzynowicz.

Nasz reporter rozmawiał na miejscu z policjantami. - Przekazali mi, że mężczyzna jest nietrzeźwy i ma ponad dwa promile - dodał. Potwierdził to później Markiewicz: - Badanie wykazało, że ma ponad dwa promile.

Reporter tvnwarszawa.pl poinformował też o utrudnieniach. - Na miejscu pojawiło się pogotowie energetyczne. Strażacy będą wyciągać samochód, który uderzył w słup. Na czas akcji Ostródzka jest zablokowana - podsumował.

Czytaj także: