Zablokowali ruch na Wisłostradzie, żeby zatrzymać pijanego. "Zabarykadował się w aucie, był agresywny"

Zatrzymali pijanego kierowcę forda
Policjanci zatrzymali pijanego kierowcę forda
Źródło: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
Policjanci dostali zgłoszenie o pijanym kierowcy na Wisłostradzie. Zablokowali ruch na jednym ze skrzyżowań i po kolei kontrolowali samochody. W końcu trafili na poszukiwanego. - Mężczyzna zabarykadował się w aucie, był agresywny, krzyczał - informuje rzecznik śródmiejskiej komendy. I dodaje, że przypuszczenia zgłaszającego okazały się słuszne: 34-latek "wydmuchał" prawie dwa promile alkoholu.

Jak dowiedział się reporter tvnwarszawa.pl, we wtorek późnym wieczorem doszło do pościgu za pijanym kierowcą na Wisłostradzie. Akcja zakończyła się na wysokości Zamku Królewskiego. Więcej o sprawie powiedział nam rano rzecznik śródmiejskiej komendy Robert Szumiata.

- Około godziny 21 dostaliśmy informację, że Wisłostradą ma poruszać się nietrzeźwy kierujący. Policjanci zablokowali skrzyżowanie ulic Wybrzeże Gdyńskie i Grodzkiej i po kolei kontrolowali samochody. W końcu trafili na kierowcę forda. Ten zabarykadował się w samochodzie, nie chciał otworzyć im drzwi. Kiedy w końcu to zrobił, był agresywny, krzyczał, rzucał się - relacjonował Szumiata.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Prawie dwa promile alkoholu

Funkcjonariusze założyli mężczyźnie kajdanki i zaprowadzili do radiowozu. - Poczuli od niego woń alkoholu. Zrobili mu test i okazało się, że ma około 1,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - podał Robert Szumiata.

Zatrzymany to 35-letni obywatel Ukrainy. Jak przekazała policja, od mężczyzny została również pobrana krew, żeby sprawdzić, czy nie jest też pod wpływem środków odurzających. - Został zatrzymany. Prawdopodobnie dzisiaj usłyszy zarzuty - powiedział nam w środę rano rzecznik śródmiejskiej policji.

Czytaj także: