Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku na Targówku. Pijany kierowca wjechał z dużą prędkością z drogi podporządkowanej na skrzyżowanie. Uderzył w przejeżdżające auto, później uszkodził jeszcze dwa. Groźnie wyglądającą kolizję nagrał jeden z kierowców. Sam sprawca został zatrzymany. Nie miał prawa jazdy, a w aucie, które prowadził, policjanci znaleźli kokainę.
Do zdarzenia doszło w sobotę około godziny 15.30 w okolicy ulic Jórskiego i Łokietka na Targówku. Jak opisał nam jeden z uczestników zdarzenia, kierowca audi, wyjeżdżając z podporządkowanej ulicy, uderzył najpierw w hyundaia, następnie zmiażdżył przód forda jadącego po pasie naprzeciwko i razem wpadli na stojącą przed przejściem dla pieszych mazdę.
Ma nagranie z momentu zdarzenia
- Kierowca audi jechał tak szybko, że przednia kamera nawet nie zarejestrowała tego samochodu na ulicy po mojej prawej. Dopiero w tylnej kamerze widać, jak uderza mnie w tylny bok. Jechałbym sekundę szybciej i ominęło by mnie to zdarzenie, ale sekunda później i dostałbym centralnie w bok, przyjmując całą energię kinetyczną, która doprowadziła do roztrzaskania kolejnych dwóch samochodów - opisuje jeden z kierowców.
I podsumowuje: - Zaangażowane dwa wozy strażackie, dwie karetki, dwa radiowozy. W wypadku uczestniczyło 11 pasażerów i cztery samochody. Trzy auta zakwalifikowane do kasacji, moje do naprawy. Szczęście, że nie było ofiar, tylko poobijani ludzie.
Policja: w aucie kokaina
O sprawę zapytaliśmy stołeczną policję. Jacek Wiśniewski z wydziału prasowego Komendy Społecznej Policji potwierdza, że 25-letni mężczyzna był pod wpływem alkoholu.
- Uszkodził trzy pojazdy, sam kierował bez uprawnień, a w aucie znajdowała się kokaina - powiedział nam policjant. Jak dodał, nikt nie ucierpiał, po wykonaniu z zatrzymanym czynności mężczyzna wyszedł na wolność.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl