Na trasie S8 policja zatrzymała samochód, którym podróżowało kilka osób. Na miejscu pojawiła się Straż Graniczna. - To łącznie sześć osób, wśród nich są prawdopodobnie obywatele Syrii, Iraku, Jemenu i Tadżykistanu - przekazała rzeczniczka nadwiślańskiego oddziału formacji. Z ustaleń pograniczników wynika, że poza kierowcą, który przebywa w Polsce legalnie, wszyscy mieli białoruskie wizy.
O zdarzeniu dowiedział się reporter tvnwarszawa.pl, potwierdziła je Straż Graniczna. - Policja zatrzymała samochód na naszą prośbę, jesteśmy na miejscu. Prawdopodobnie osoby te będą przewiezione do placówki Straży Granicznej w Warszawie. Będzie wszczęte postępowanie administracyjne - przekazała nam rzeczniczka prasowa Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej por. Dagmara Bielec-Janas.
Chwilę później podała więcej szczegółów. - Zatrzymanych jest pięć osób plus kierowca. Wszyscy to dorosłe osoby, w tym jedna kobieta. Wśród cudzoziemców prawdopodobnie są obywatele Iraku, Syrii i Jemenu, kierowca to obywatel Tadżykistanu - przekazała rzeczniczka, ale zastrzegła, że informacje są wstępne, będą weryfikowane.
Dodała, że zatrzymani nie mieli przy sobie dokumentów, które zezwalałyby im na pobyt w Polsce. Ale w kolejnej rozmowie Bielec-Janas przyznała, że dokumenty jednak znaleziono. - Na ich podstawie ustalane są ich tożsamość i narodowość. Wszystko jest jeszcze dokładnie weryfikowane - zaznaczyła po godzinie 12.
Tomasz Zieliński doprecyzował, że do zatrzymania doszło nad ulicą Gwiaździstą. - Zablokowany był jeden pas, co spowodowało korki w kierunku Łodzi - powiedział reporter tvnwarszawa.pl.
Straż Graniczna: zatrzymani mieli białoruskie wizy
Major Krzysztof Grzech z Referatu Prasowego Nadwiślańskiego Oddziału SG przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że pięcioro zatrzymanych (dwoje obywateli Syrii, dwóch Irakijczyków i jeden obywatel Jemenu) ma białoruskie wizy.
PAP podaje, że cudzoziemcy są obecnie przewożeni do placówki SG w Warszawie, gdzie podjęte zostaną czynności w kierunku zobowiązania ich do powrotu. Możliwe, że usłyszą zarzuty nielegalnego przekroczenia granicy. Por. Bielec-Janas zastrzegała przy tym, że jeszcze nie wiadomo, w jaki sposób znaleźli się w Polsce. Okoliczności tego będą wyjaśniane. Osoby te nie zostały na razie przesłuchane, SG czeka na tłumaczy.
Funkcjonariusze ustalają też rolę kierowcy - obywatela Tadżykistanu, który ma paszport tadżycki wraz z polską wizą i jego pobyt jest legalny. On również został zatrzymany.
Źródło: tvnwarszawa.pl / PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl