Niebezpieczny przejazd lawetą przez skrzyżowanie na Bródnie, to nie pierwsze tego typu zdarzenie w tej okolicy. Nasi czytelnicy przypomnieli "występ" innego kierowcy, sprzed dwóch lat. Policji nie udało się go znaleźć.
Pędzący pojazd zjeżdża na pas do skrętu w lewo, przemyka na czerwonym świetle, a potem skręca w... prawo! Tak wyglądał wyczyn kierowcy lawety na ulicy Kondratowicza, o którym napisał Kontakt 24.
Policja szuka kierowcy i prosi świadków o kontakt z wydziałem ruchu drogowego stołecznej komendy.
A nasi czytelnicy zwracają uwagę, że to nie pierwsze takie zdarzenie w tej okolicy.
Po zieleni z ładunkiem
"Przecież już jakaś laweta tak jeździła po Kondratowicza" – zauważył w komentarzach jeden z nich. I rzeczywiście - w marcu 2015, także na Kondratowicza laweta pędziła pasem zieleni. Co więcej, była... załadowana.
Na tamtym nagraniu widać, jak pojazd przecina przejście dla pieszych, tuż przed twarzą zaskoczonego przechodnia.
Zapytaliśmy policję, czy łączy te dwa "występy". Okazało się, że nie, głównie dlatego, że kierowcy sprzed dwóch lat nie udało się znaleźć "pomimo wykonania wielu czynności". - Ze względu m.in. na słabą jakość filmu nie ustalono danych pojazdu ani właściciela i sprawa została umorzona – napisał w mailu do redakcji Kontaktu 24 Rafał Retmaniak z KSP.
Był też tragiczny wypadek
Niestety, w tej części miasta doszło też tragicznego wypadku z udziałem holownika. Rok temu u zbiegu Kondratowicza i Rembielińskiej, zderzył się on z samochodem nauki jazdy.
Mimo reanimacji, zmarł instruktor.
ran/r