Z powodu oblodzenia IMGW wydał ostrzeżenia drugiego stopnia. "Przewiduje się marznące opady" - czytamy w komunikacie.
Ci, którzy nie wyszli z domu co najmniej kilkanaście minut wcześnie byli narażeni na opóźnienia. Zmotoryzowani (i bez miejsca garażowego) musieli się mierzyć ze skrobaniem szyb. Śliskie nawierzchnie sprawiały natomiast, że kierowcy musieli jeździć wolniej niż zwykle.
- Jest bardzo ślisko i niebezpiecznie. Na jezdni w wielu miejscach jest dosłownie szklanka - relacjonował około 7.00 rano Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl. Podobnie warunki panowały na chodnikach. Trzeba było bardzo uważać, żeby utrzymać równowagę.
Gołoledź w Warszawie
Sytuację na stołecznych drogach o poranku obserwowała także Justyna Kosela. - Samochody wyglądają tak jakby ktoś wylał na nie wiadro wody. Trzeba odczekać dłuższą chwilę z dmuchawą na szyby, żeby odmarzły. Chodniki i drogi wyglądają podobnie do tych samochodów. Nawet po chodniku, który jest posypany piaskiem można by poruszać się na łyżwach - relacjonowała na antenie TVN24.
Duże utrudnienia
W stolicy o poranku doszło do kilku zderzeń z powodu gołoledzi. Największe utrudnienia były na S7 pomiędzy węzłami Opacz i Salomea w kierunku centrum. Tam, doszło do kilku kolizji i wypadku.
Jak informowała Komenda Stołeczna Policji, do kilku zdarzeń doszło też w innych rejonach miasta. - Na ul. Modlińskiej zderzyły się volkswagen i honda, na ul. Pułkowej - bmw i samochód dostawczy, a na Belwederskiej honda i mazda - mówiła Iwona Jurkiewicz z zespołu prasowego KSP.
Na ulice wyjechały posypywarki. Łącznie 164 pojazdy są w akcji. Od godz. 5:15 zabezpieczały jezdnie przed śliskością zimową. Akcja trwała trzy godziny i objęła ponad 1400 km stołecznych ulic.
Jak podaje portal tvnmeteo.pl, w stolicy będzie dziś pochmurno z opadami deszczu ze śniegiem i marznącego deszczu powodującego gołoledź. Temperatura maksymalna wyniesie 0 stopni C. Wiatr będzie słaby i umiarkowany. Ciśnienie w południe wyniesie 1019 hPa i będzie spadać.
Gołoledź w Warszawie
md/pm