Na ulicy Cieślewskich na Białołęce samochód osobowy wypadł z jezdni i uderzył w drzewo. Jak podaje policja, do szpitala trafiły trzy osoby: kobieta oraz jej dwoje dzieci.
Wszystko wydarzyło się w pobliżu aresztu śledczego na Białołęce, po godzinie 7.
- Zgłoszenie dostaliśmy o 7.24. Osobowe audi uderzyło w drzewo. Według wstępnych ustaleń przyczyną zdarzenia mogła być nadmierna prędkość - powiedziała Monika Brodowska z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji.
- Samochód po wypadnięciu z jezdni dachował i potem znalazł się na drzewie - dodał nasz reporter Artur Węgrzynowicz.
Na miejsce, oprócz policji, przyjechały dwa zastępy straży pożarnej i karetka pogotowia. Do szpitala zabrano trzy osoby. - Kierującą i jej dwoje dzieci: syna w wieku 21 lat i dziewięcioletnią córkę. W aucie jechała też czwarta pasażerka, której nie zabrano do szpitala - mówiła Brodowska.
Jak dodała, kierująca była trzeźwa.
Na miejscu nie ma utrudnień w ruchu.
kw/pm