Rozmowy na środku drogi. Czekali na premiera, przyjechał minister

[object Object]
"Przykro mi, że spotykamy się na szosie"TVN24
wideo 2/8

W środę rano rolnicy zablokowali autostradę A2. Żądali, by przyjechał do nich premier. Na miejscu pojawił się minister rolnictwa.

Jan Krzysztof Ardanowski przyjechał na miejsce protestu na A2 i rozpoczął rozmowy na środku jezdni.

CZYTAJ WIĘCEJ O POSTULATACH ROLNIKÓW

"Możemy tutaj rozmawiać"

- Pan premier poprosił, żebym się z wami spotkał i odpowiedział na postulaty, które przesłaliście. Możemy rozmawiać tutaj, jeżeli chcecie, mam tyle czasu, ile potrzebujecie – powiedział Ardanowski do rolników.

Dodał, że - jeśli taka będzie wola protestujących - rozmowy mogą się toczyć w ośrodku doradztwa rolniczego w Brwinowie, który został już przygotowany.

Z tej opcji nie skorzystali jednak protestujący. Rozmowy zaczęły się więc na środku autostrady A2.

Oznaczenia i odszkodowania

Minister przekonywał, że znaczna część postulatów rolników została już spełniona. Mówił między innymi o oznakowaniu produktów rolno-spożywczych flagami krajów pochodzenia.

– Zostały przygotowane trzy rozporządzenia, które do stycznia czekają na notyfikację Komisji Europejskiej. Nie ma możliwości wprowadzenia bez notyfikacji – przekonywał Ardanowski.

Potem odniósł się do sprawy uboju zdrowych świń w związku z wirusem ASF i wypłaty odszkodowań. – Sprawdziłem w Parczewie, w 2018 roku 20 przypadków choroby w gospodarstwach i sześć gospodarstw kontaktowych, gdzie ze względu na właściciela bądź pracowników może być powiązanie z gospodarstwami, gdzie wystąpił ASF. Nie dostały cztery gospodarstwa, z tych kontaktowych dwa – mówił Ardanowski.

- Dlaczego z kontaktowych nie dostali odszkodowania? – zapytał jeden z rolników.

- Ponieważ toczy się postępowanie przed prokuraturą, żeby ustalić, kto faktycznie ma rację – odpowiedział minister.

Minister zapowiada dochodzenie

Odniósł się także do postulatu odwołania trzech lekarzy weterynarii. Przedstawiciel rolników Michał Kołodziejczak mówił, że mają dokumenty mówiące o tym, że wojewódzki lekarz weterynarii przykrywa "błędy powiatowego lekarza weterynarii z Parczewa".

Minister odpowiedział, że prokuratura powinna otrzymać te dokumenty. Zapowiedział również, że odnośnie odwołania wojewódzkiego, powiatowego i głównego lekarza weterynarii przeprowadzi dochodzenie, czy "nie było z ich strony winy".

Minister mówił, że ostatnio ognisko ASF w gospodarstwach było 14 września. - Od tego czasu minęły trzy miesiące, nie ma kolejnego ogniska. Nie mam żadnych złudzeń, że choroba zostanie opanowana w przypadku dzików bardzo szybko. Choroba występuje w wielu krajach europejskich znacznie szybciej niż w Polsce – argumentował Ardanowski.

Pieniądze na zwalczanie choroby

Zaznaczył, że od 2014 roku, kiedy pojawiły się przypadki ASF, nakłady państwa na zwalczanie tej choroby wyniosły 16 mln zł w 2014 roku, 11,9 mln zł w 2015 r., 25 mln zł w 2016 r., 98 mln zł w 2017 r. i 203 mln zł w 2018 r. - Nie chodzi o nakłady (...) niech pan nie rzuca sumami, to nic nie mówi" - krzyczeli rolnicy. Pytali, kto dostał te pieniądze - rolnicy czy urzędnicy. "Urzędnicy" - odpowiadali protestujący. Jednym z postulatów protestujących jest "podjęcie natychmiastowych, realnych i skutecznych działań zmierzających do zwalczania wirusa ASF w Polsce". Minister podkreślił, że zachowanie zasad bioasekuracji przynosi efekty. - Uzyskaliśmy zgodę Komisji Europejskiej - na podstawie danych statystycznych - na uwolnienie prawie 60 gmin od ASF. Na tym obszarze istnieje możliwość przywracania produkcji świń, bo zostały uwolnione od ASF - powiedział. Rolnicy mówili także, że są karani za nieprzestrzeganie zasad bioasekuracji, tymczasem sami weterynarze często nie stosują tych zasad.

Postulaty rolnikówAGROunia

"Do jasnej cholery"

Rolnicy mówili również, że czekają na ustawę, która obroni małe gospodarstwa przed upadkiem. - Chcecie bardziej słuchać niż rozmawiać – odpowiadał Ardanowski. - Obiecał pan znakowanie produktów polską flagą w Sandomierzu, było to kiedy? – pytał dalej rolnik. - I wprowadziłem do cholery jasnej, pan nie rozumie – mówił zdenerwowany minister.

Chwilę później Michał Kołodziejczak mówił do ministra, że jest chamski.

Po około 20 minutach rozmowy przerwano. Wśród rolników pojawiła się informacja, że policja wystawia mandaty za zatrzymanie aut na autostradzie, ale rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak tego nie potwierdził.

Rolnicy odeszli od ministra, ale nadal blokowali autostradę. Po pewnym czasie wrócili do rozmów na środku A2.

Spotkanie toczyło się dalej. W pewnym momencie rolnicy zaproponowali, że wyznaczą cztery osoby, które będą prowadziły rozmowy z ministrem.

"Potrafimy zadziałać spektakularnie"

Po godz. 13 minister rolnictwa odjechał z miejsca protestu. - Oczekuję, aby rolnicy przedstawili propozycje - ich zdaniem - rozsądnych rozwiązań, a nie tylko listę postulatów - powiedział w rozmowie z dziennikarzami minister Jan Krzysztof Ardanowski. - Nie wiem, co to za organizacja dzisiaj protestowała - zastrzegł.

Dodał również, że cieszy go, że rolnicy chcą się spotykać z nim, ale też z ekspertami. - Chciałbym, aby konsumenci w Polsce mieli pełną i transparentną wiedzę na temat żywności, również ze względu na kraj pochodzenia. Oczywiście musimy szanować wolny rynek europejski - podsumował Ardanowski opuszczając autostradę A2.

Z mediami spotkał się też przedstawiciel rolników Michał Kołodziejczak. Stwierdził, że środowy protest w takiej formie był potrzebny, bo kilkanaście wcześniejszych, które nie powodowały utrudnień ruchu, nie przyniosły żadnych efektów.

- Pokazaliśmy, że potrafimy zadziałać dość spektakularnie. Chyba jeszcze nikt w Polsce nie zablokował w taki sposób autostrady jak polscy rolnicy. Zrobiliśmy to bardzo sprawnie, odpowiedzialnie. Nikt nie ucierpiał, co jest dla nas bardzo ważne - tłumaczył Kołodziejczak. Jak przyznał, lokalizacja protestu przy zjeździe z autostrady nie była przypadkowa - pozwalała zorganizować objazdy, nie narażała kierowców na stanie w 20-kilometrowym korku.

Stwierdził też, że rolnicy dają ministrowi dwa tygodnie na pisemne odniesienie się do dokumentów, jakie mu przekazali. A jeżeli tego nie zrobi, "będzie co pokazywać w telewizji". Zapowiedział też, że nie przyjmą mandatów, które przewidziała dla nich policja, bo "nie czują się winni".

- Co pan powie ludziom, którzy nie zdążyli dziś do przychodni, do lekarza? – dopytywał jeden z dziennikarzy.

- Że wybrali nieodpowiedzialną władzę, która ponosi odpowiedzialność za dzisiejsze spóźnienie – odpowiedział przedstawiciel rolników.

[object Object]
"Udowodniliśmy, że mamy rację"TVN24
wideo 2/4

Główne zdjęcie: Jacek Turczyk/PAP

ran,PAP/r/b

Pozostałe wiadomości

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek pod Garwolinem. Na auto, w którym znajdował się kierowca, runęło duże drzewo. Ze skutkami nocnej nawałnicy walczyli też straży z Wyszkowa. Dochodziło tam do podtopień, uszkodzone zostały dachy.

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Opublikowano sprawozdanie roczne Portu Lotniczego Warszawa-Modlin. Zawarto w nim założenia nowych planów inwestycyjnych i finansowych, które zakładają rozbudowę infrastruktury do przepustowości 7-8 milionów pasażerów rocznie w roku 2029 roku. Z lotniska Warszawa Modlin od stycznia do końca maja tego roku skorzystało 1,18 mln pasażerów.

Ambitne plany rozbudowy Modlina

Ambitne plany rozbudowy Modlina

Źródło:
PAP

Zaniepokojenie kota uratowało egzotycznego gościa - informuje stołeczne straż miejska. Mieszkańcy bloku na Bródnie zauważyli dziwne zachowanie swojego pupila, okazało się, że na ich balkonie pojawił się niespodziewany przybysz - gekon. Na miejsce wezwali ekopatrol.

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z utrudnieniami musieli się liczyć kierowcy, którzy w porannym szczycie wybrali podróż mostem Świętokrzyskim. Jezdnię zablokowali aktywiści i aktywistki z Ostatniego Pokolenia, którzy domagają się większych inwestycji w transport publiczny.

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Źródło:
tvnwarszawa.pl

20 zastępów straży gasiło w nocy z wtorku na środę pożar hali w Nowym Dworze Mazowieckim. Nikt nie ucierpiał, ale straty finansowe są duże.

Płonęła hala w kompleksie magazynowo-biurowym

Płonęła hala w kompleksie magazynowo-biurowym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Płocka zatrzymali na gorącym uczynku 19-latka, który próbował sprzedać innemu nastolatkowi marihuanę. W mieszkaniu zatrzymanego znaleziono ponad 2,5 kilograma narkotyków, w tym amfetaminę i MDMA.

Chciał sprzedać marihuanę nastolatkowi. Wpadł. W mieszkaniu miał więcej towaru

Chciał sprzedać marihuanę nastolatkowi. Wpadł. W mieszkaniu miał więcej towaru

Źródło:
PAP

Pod Ciechanowem kierujący volvo w obszarze zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość aż o 68 km/h. Okazało się, że własne błędy nic go nie nauczyły. Wcześniej był już karany za przekroczenie prędkości. Teraz zapłaci cztery tysiące złotych mandatu i za kółko nie wsiądzie przez najbliższe trzy miesiące.

Cztery tysiące złotych mandatu za przekroczenie prędkości

Cztery tysiące złotych mandatu za przekroczenie prędkości

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przy ulicy Marywilskiej powstaje tymczasowe targowisko. Pomieści 800 kontenerów i parking na 400 samochodów. Jak przekazała prezes spółki Marywilska 44, zapewni ono miejsce pracy około 60 procentom kupców, którzy stracili swoje sklepy w pożarze hali. Kiedy będzie otwarte?

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Źródło:
PAP

- Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty - powiedział Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji.

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W miejscowości Michałów-Reginów koło Legionowa odkopano ludzkie szczątki. Prawdopodobnie pochodzą z czasów drugiej wojny światowej i należą do żołnierzy, którzy polegli podczas prowadzonych w tym miejscu walk.

Podczas rozbudowy drogi odkryto ludzkie szczątki

Podczas rozbudowy drogi odkryto ludzkie szczątki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierowcy podróżujący trasą S8 musieli liczyć się z utrudnieniami, drożny był jeden pas ruchu. Strażacy gasili płonący kamper. Nikt nie ucierpiał.

Kamper stanął w płomieniach

Kamper stanął w płomieniach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ze stawu pod Otwockiem wyłowiono ciało mężczyzny. Zmarły wyszedł w poniedziałek na ryby i nie wrócił do domu.

Wyszedł na ryby, nie wrócił do domu. Jego ciało wyłowiono ze stawu

Wyszedł na ryby, nie wrócił do domu. Jego ciało wyłowiono ze stawu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Otwocka zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy mieli wymuszać haracz od kobiet świadczących usługi seksualne. Później do podejrzanych dołączyły jeszcze trzy kobiety. Powód? Chciały wymusić zmianę zeznań u pokrzywdzonych.

"Kobiety przyszły po haracz i wymuszały zmianę zeznań w sprawie zatrzymanych mężczyzn"

"Kobiety przyszły po haracz i wymuszały zmianę zeznań w sprawie zatrzymanych mężczyzn"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

We wtorek rano w Mrozach koło Mińska Mazowieckiego kierowca samochodu osobowego potrącił rowerzystę - mężczyzna z urazem głowy został zabrany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Potrącenie rowerzysty, rannego mężczyznę zabrał śmigłowiec

Potrącenie rowerzysty, rannego mężczyznę zabrał śmigłowiec

Źródło:
tvnwarszawa.pl

33-latek myśląc, że nadjeżdża taksówkarz, zatrzymał policyjny radiowóz. Funkcjonariusze zahamowali, a mężczyzna usłyszał zarzuty.

Pomylił radiowóz z taksówką, usłyszał zarzut

Pomylił radiowóz z taksówką, usłyszał zarzut

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Lotnisku Chopina zatrzymano 35-letniego obywatela Nigerii, który próbował przemycić ponad kilogram kokainy. Narkotyk znajdował się w 85 kapsułkach, które mężczyzna wcześniej połknął. Grozi mu do 20 lat więzienia.

Na lotnisku zachowywał się nerwowo. W żołądku miał ponad kilogram kokainy

Na lotnisku zachowywał się nerwowo. W żołądku miał ponad kilogram kokainy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci interweniowali na terenie jednej z posesji w gminie Leszno pod Warszawą. 26-latek zaatakował ostrym narzędziem swoją babcię. Ranna kobieta została zabrana do szpitala, a jej wnuk trafił do aresztu.

Wnuk odpowie za próbę zabicia babci

Wnuk odpowie za próbę zabicia babci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

42-latka i 35-latek zajmowali się sprzątaniem w jednym z biurowców w centrum stolicy. Jak ustalili policjanci, kobieta i mężczyzna przy okazji legalnie wykonywanej pracy kradli wartościowe przedmioty, wynosili je w workach ze śmieciami. Podejrzani zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty.

Sprzątali w biurowcu, łupy wynosili w workach na śmieci

Sprzątali w biurowcu, łupy wynosili w workach na śmieci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Muzyka płynąca przez dwie weekendowe noce z Toru Wyścigów Konnych na Służewcu oburzyła okolicznych mieszkańców. Pisali o drżących od hałasu oknach, a nawet meblach. Powracały pytania, dlaczego stołeczny ratusz godzi się na tak głośne imprezy trwające do rana.

Drżały szyby i meble, mieszkańcy nie mogli spać. Oburzenie po rapowym festiwalu na Służewcu

Drżały szyby i meble, mieszkańcy nie mogli spać. Oburzenie po rapowym festiwalu na Służewcu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Miała być nowa wizytówka dzielnicy, jest coraz bardziej wstydliwy problem. Sześć milionów złotych kosztowało stworzenie Centrum Lokalnego Kamionek. Jego istotnym elementem są pawilony handlowe, w których handlować nikt nie chce. Sprawę postanowili skontrolować dzielnicowi radni i radne z klubu Lewica Miasto Jest Nasze.

Wydali miliony, pawilony stoją puste. Rozpoczęła się kontrola

Wydali miliony, pawilony stoją puste. Rozpoczęła się kontrola

Źródło:
tvnwarszawa.pl