Rolnicy znów w Warszawie. Tym razem rozdawali jabłka

Rolnicy rozdają jabłka
Źródło: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl

Protestujący rolnicy znów przyjechali w środę do Warszawy, ale tym razem zmienili strategię. Najwyraźniej dotarło do nich, że rozrzucanie jedzenia i blokowanie ruchu nie zjednuje im sympatii, bo w środę rano postanowili częstować jabłkami pasażerów metra.

Tydzień po tym, jak protest rolników na placu Zawiszy sparaliżował ruch w dużej części Warszawy, rolnicy z AGROunii znów wyszli na ulice stolicy. I znowu przed godziną ósmą rano. Ale tym razem rozdają jabłka zamiast wyrzucać je na jezdnie. Są między innymi na placu Bankowym, przed dworcem Centralnym i na "patelni" obok stacji metra Centrum.

"Kontynuujemy zapoczątkowaną w Dzień Kobiet akcję rozdawania jabłek. Spotkacie nas przede wszystkim w Warszawie. Będziemy także w Lublinie i Poznaniu. Do zobaczenia!" – pisali we wtorek na swojej stronie na Facebooku.

- Przy dworcu Centralnym pan rozdawał po dwa jabłka, w papierowej torebce. Razem z nimi przechodnie dostawali informację o tym, ile zarabia rolnik na jednym jabłku (17 groszy) i jak wygląda ich sytuacja. Do tego adres strony internetowej i kanału na YouTube - zwrócił uwagę nasz reporter. - Każdemu, kto chciał posłuchać, tłumaczył też przyczyny protestu.

Zapowiedzi środowych protestów dotarły też do służb. Na placu Bankowym jest sporo policji. Jak się dowiedzieliśmy, policja intensywnie kontroluje też auta dostawcze i busy na obrzeżach Warszawy.

- Policjanci są przygotowani do zatrzymania konkretnych aut, o ustalonych numerach rejestracyjnych - relacjonuje reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter, który był na miejscu kontroli przy wjeździe od strony Łomianek.

Rolnicy na ulicach Warszawy

Zniszczenia po poprzednim proteście

Ubiegłotygodniowy protest przebiegał w znacznie bardziej napiętej atmosferze. Rolnicy wyrzucili na jezdnię owoce, słomę i martwą świnię. Wybuchały petardy i płonęły opony. Zarząd Dróg Miejskich oszacował, że straty sięgnęły kwoty 34 tysięcy złotych, a kolejnych 150 tysięcy ma kosztować remont.Zniszczeniom bowiem uległy: nawierzchnia jezdni, oznakowanie poziome oraz krawężniki, które wymagają kompleksowej wymiany.

Funkcjonariusze postawili zarzuty ośmiu osobom, a kilkadziesiąt zostało spisanych. Policjanci zdecydowali się także opublikować wizerunki protestujących rolników. Akcja zorganizowana została nielegalnie, rolnicy nie zgłosili zgromadzenia do urzędu miasta.

Dlaczego protestują?

Przedstawiciele AGROunii argumentują, że "chcą pokazać, jak wygląda odcięcie ich od rynków sprzedażowych spowodowanych nieudolną polityką".

- Wymagamy, aby w Polsce został wprowadzony obowiązek znakowania produktów żywnościowych produkowanych w Polsce. Mają być znakowane graficznie flagą kraju produkcji surowca. Chcemy też, aby w sklepach wielkopowierzchniowych, które zazwyczaj należą do kapitału zagranicznego, przynajmniej 51 procent produktów pochodziło z Polski - wskazywał lider AGROunii Michał Kołodziejczak.

Na tvnwarszawa.pl informowaliśmy o poprzednim proteście rolników.

ap/r

Protest rolników na placu Zawiszy

Protest rolników na placu Zawiszy

Źródło: TVN24
Rolnicy rozsypali jabłka, podpalili opony i słomę
Rolnicy rozsypali jabłka, podpalili opony i słomę
Teraz oglądasz
Protest rolników
Protest rolników
Teraz oglądasz
Relacja reportera TVN24 z Placu Zawiszy
Relacja reportera TVN24 z Placu Zawiszy
Teraz oglądasz
Widok na protest z góry
Widok na protest z góry
Teraz oglądasz
Rolnicy zablokowali rondo Zawiszy
Rolnicy zablokowali rondo Zawiszy
Teraz oglądasz
Protest rolników na rondzie Zawiszy
Protest rolników na rondzie Zawiszy
Teraz oglądasz
"Palone opony zawsze są początkiem mocniejszych działań"
"Palone opony zawsze są początkiem mocniejszych działań"
Teraz oglądasz
"Wymagany obowiązku znakowania produktów żywnościowych w Polsce"
"Wymagany obowiązku znakowania produktów żywnościowych w Polsce"
Teraz oglądasz
"Fakty po południu" o proteście rolników
"Fakty po południu" o proteście rolników
Teraz oglądasz

Protest rolników na placu Zawiszy

Czytaj także: