Ponad 180 km/h na liczniku. "Nie miał prawa jazdy, uciekał przed policją"

Policyjny pościg za motocyklistą
Źródło: KRP Legionowo

Policjanci z legionowskiej drogówki udostępnili nagranie z pościgu za motocyklistą. Twierdzą, że pędził z prędkością nawet 193 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym. Dwa dni później udaremnili ucieczkę kolejnego motocyklisty.

Do pierwszego pościgu doszło w minioną niedzielę na drodze krajowej nr 61 w Jadwisinie. Policjanci prowadzili tam pomiary prędkości, gdy nagle przemknął przed nimi motocykl. Jak przekonują, radar wskazał, że jechał z prędkością 192 km/h (na filmie maksymalnie ponad 180). Funkcjonariusze dali mężczyźnie sygnał, by się zatrzymał. Daremnie.

"Na początku zwolnił, a potem przyspieszył usiłując uciec" - relacjonują na swojej stronie internetowej.

"Za nic miał zasady bezpieczeństwa"

W pościg za uciekinierem ruszył nieoznakowany radiowóz. Całe zdarzenie uwiecznił wideorejestrator.

"Motocyklista lekceważył sygnały do zatrzymania wydawane mu przez policjantów. Za nic miał zasady bezpieczeństwa i wielokrotnie łamiąc przepisy ruchu drogowego, dojechał do Serocka" - twierdzą policjanci.

Na udostępnionym przez nich nagraniu widać, jak kierowca jednośladu kilkukrotnie wyprzedza na podwójnej ciągłej. Ten manewr wykonywał też na przejściu dla pieszych. A w pewnym momencie lewym pasem jezdni wyminął też wysepkę służącą do lewoskrętu i auto szykujące się do zjazdu. Wideorejestrator wskazywał, że kierowca poruszał się z prędkością znacznie przekraczającą 100 km/h.

"Myślałem, że was nie ma"

W Serocku motocyklista ukrył się przed policjantami na posesji przy ulicy Kościuszki. Pomogli go odnaleźć okoliczni mieszkańcy.

Po zatrzymaniu powiedział po policjantów: "myślałem, że was nie ma".

Po zatrzymaniu 34-latka okazało się, że nie miał uprawnień do prowadzenia motocykli. Oprócz wykroczeń, które utrwalił wideorejestrator, policjanci dowiedzieli się, że mężczyzna jechał chodnikiem i stwarzał zagrożenie dla przechodniów.

Kierowcy grozi aż 48 punktów karnych. Wkrótce ma też odpowiedzieć za jazdę bez uprawnień, niezatrzymanie się do policyjnej kontroli i popełnione wykroczenia. Grozi mu do pięciu lat więzienia. Policjanci zabrali też jego samochodowe prawo jazdy. Motocykl trafił na parking depozytowy.

"Ominął patrol i przyspieszył, uciekając"

To nie jedyne takie zdarzenie na drogach powiatu legionowskiego. Dwa dni później, we wtorek, policjanci znów zatrzymali uciekającego motocyklistę. Tym razem zauważył go patrol na ulicy Modlińskiej w miejscowości Skierdy.

"Policjant wydał motocykliście widoczny sygnał do zatrzymania się, na co kierujący kawasaki zwolnił, ominął patrol i przyspieszył uciekając motocyklem. Funkcjonariusze błyskawicznie wsiedli do nieoznakowanego radiowozu i ruszyli w pościg, który zakończył się kilka kilometrów dalej przed przejściem dla pieszych przy ulicy Bohaterów Modlina 20" - czytamy w policyjnym komunikacie.

Okazało się, że mężczyzna postanowił uniknąć policyjnej kontroli, ponieważ nie posiadał uprawnień do prowadzenia motocykli. W dodatku w 2005 roku stracił prawo jazdy kategorii B za przekroczenie dozwolonej liczby punktów karnych.

41-latek wkrótce usłyszy zarzuty i odpowie przed sądem za jazdę bez uprawnień i niezatrzymanie się do kontroli policyjnej. Grozi mu do pięciu lat więzienia.

kk/ran

Czytaj także: