"Rower to pojazd" - pod takim hasłem Warszawa będzie w tym roku promować wśród rowerzystów drogowy savoir-vivre i przypominać, jak jeździć zgodnie z przepisami i bezpiecznie. Wraz z początkiem wiosny rusza nowa kampania edukacyjna, której pomysłodawcą jest Zarząd Dróg Miejskich.
Jedni korzystają z roweru dla rozrywki, drudzy dla zdrowia, a jeszcze inni traktują jako podstawowy środek transportu. Na drogach spotykają się amatorzy i doświadczeni kolarze. Bardziej zaprawieni w bojach narzekają często na tych "niedzielnych" rowerzystów, którzy wsiadają na rower, tylko gdy jest ładna pogoda. Niektórzy za nic mają zasady ruchu drogowego, nie wiedzą też, jak zachować się w pewnych sytuacjach. A zgodnie z obowiązującym prawem każdy dorosły może jeździć w Polsce rowerem bez żadnych uprawnień. Skutek jest taki, że część kierowców jednośladów nie zna przepisów drogowych.
Urzędnicy postanowili to zmienić i wraz z operatorem rowerów miejskich Veturilo, firmą Nextbike oraz strażą miejską zainaugurowali w czwartek kampanię pod hasłem "Rower to pojazd". Organizatorem i pomysłodawcą akcji jest Zarząd Dróg Miejskich.
Więcej odpowiedzialności i empatii
Na ścieżkach przybywa rowerów - co potwierdzają dane ratusza. Przeszkodami na ich drodze stają się nie tylko piesi czy inne pojazdy. Dochodzi do sytuacji, gdy rowerzyści muszą rywalizować o przestrzeń do jazdy między sobą.
- Szacujemy, że ponad siedem procent przejazdów w Warszawie to przejazdy rowerowe. Na szlaku przy Świętokrzyskiej nasze liczniki odnotowały w zeszłym roku 1,3 miliona przejazdów. Ponieważ ta forma ruchu rozwija się bardzo dynamicznie, potrzebne są również takie akcje jak ta, którą inaugurujemy dzisiaj - akcje nakierowane na bezpieczeństwo ruchu rowerowego i ruchu drogowego - powiedział wiceprezydent Warszawy Robert Soszyński.
ZDM chce podnieść świadomość rowerzystów i uzmysłowić im pewne oczywiste zasady. - Rower to pojazd, więc porusza się zdecydowanie szybciej od pieszego i stanowić może dla niego zagrożenie. Rowerzysta oprócz praw ma na drodze także obowiązki. Zależy nam na wzbudzeniu empatii i poczucia odpowiedzialności wśród rowerzystów - powiedział zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich Tamás Dombi.
Jak wskazał dyrektor Biura Polityki Mobilności i Transportu Michał Domaradzki, w ubiegłym roku na warszawskich drogach odnotowano 43 ofiary śmiertelne, w tym cztery wśród rowerzystów. - Elementem tej kampanii jest również troska o to, aby warszawskie ulice były ulicami maksymalnie bezpiecznymi - podkreślił.
Sześć problemów
ZDM na podstawie sugestii mieszkańców oraz własnych obserwacji wyodrębnił sześć problematycznych sytuacji, z którymi chce się zmierzyć w ramach kampanii. Są to: jazda po chodniku, brak sygnalizowania skrętu, brak obowiązkowego oświetlenia, jazda pod prąd jednokierunkowymi pasami dla rowerów oraz nieżyczliwość wobec pieszych.
Działania przewidziane w ramach akcji będą widoczne zarówno w mieście, jak i w internecie. Przy ruchliwych trasach rowerowych będzie można spotkać edukatorów, którzy będą przekazywać wiedzę, jak jeździć przepisowo. Na "wzorowych rowerzystów" będą czekały drobne gadżety rowerowe, a ci, którym trzeba przypomnieć przepisy, dostaną materiały edukacyjne kampanii. Oprócz działań w terenie miasto przygotowało serię krótkich filmów i infografik. Wszystkie te działania będą realizowane w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Rowerzysta śmiertelnie potrącił kobietę
O tym, że rowerzyści zapominają o przestrzeganiu zasad ruchu drogowego, informowaliśmy wielokrotnie.
We wrześniu ubiegłego roku na Saskiej Kępie doszło do tragicznego wypadku. - Z materiałów sprawy wynikało, że rowerzysta jechał chodnikiem, nie ustąpił pierwszeństwa pieszej i potrącił ją. Kobieta upadła i uderzyła głową w beton. Mężczyzna oddalił się z miejsca zdarzenia. Pokrzywdzona trafiła do szpitala, gdzie po kilku dniach zmarła - opisywała Joanna Węgrzyniak z rejonowej komendy policji.
Z kolei dwa lata temu rowerzysta potrącił pieszego na przejściu przy dworcu Wileńskim. Sprawca również uciekł z miejsca zdarzenia. Nagranie tej sytuacji opublikowaliśmy na naszym portalu.
Czołowe zderzenia i ryzykowna jazda
Wzrastająca liczba rowerzystów na ścieżkach rowerowych prowadzi do wielu podbramkowych sytuacji. Wiosną dwaj kierowcy jednośladów zderzyli się czołowo na ścieżce przy alei Komisji Edukacji Narodowej. Jeden z nich stracił przytomność i trafił do szpitala.
Choć problemem jest korzystanie z chodnika zamiast jezdni lub ścieżki, są też tacy, którzy wybierają odwrotne rozwiązanie. Nasi reporterzy zauważyli w maju ubiegłego roku dwóch rowerzystów, którzy zamiast drogi rowerowej wybrali trasę szybkiego ruchu. Pierwszy z nich poruszał się po moście Północnym. Drugi jechał po moście Siekierkowskim. W obu przypadkach wzdłuż tras ciągną się ścieżki rowerowe.
W kwietniu pisaliśmy też o nieoświetlonym rowerzyście z alei Niepodległości. Wieczorem mężczyzna, jak gdyby nigdy nic, jechał prawym pasem - raz jego środkiem, raz tuż przy krawężniku. - To nieodpowiedzialne zachowanie, gdy jest ciemno i pada deszcz. Sytuacja na drodze jest trudna, a rower był nieoświetlony ani z przodu, ani z tyłu. A do tego ten człowiek używał komórki - relacjonował nasz reporter.
kk/PAP