- Niech pan nas nie pozbawia podstawowych zdobyczy cywilizacji - zaapelował do Patryka Jakiego Jan Mencwel z Miasto Jest Nasze. Na jednym ze śródmiejskich skrzyżowań bronił idei ustawiania słupków.
Miejscy aktywiści swoją poniedziałkową konferencję prasową zorganizowali na skrzyżowaniu Nowogrodzkiej i Kruczej. Jak mówił Mencwel, to odpowiedź na zapowiedzi Patryka Jakiego, który stwierdził, że odsłupkuje Warszawę, jeżeli zostanie prezydentem.
"Słupki chronią"
- Prawda jest taka, że słupki chronią najsłabiej chronionych użytkowników ruchu ulicznego, czyli pieszych. Żeby nie mieli zastawionych chodników i mogli zwyczajnie chodzić ulicami miasta - przekonywał Mencwel.
Jego zdaniem, kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy chce utrudnić życie osobom starszym, poruszającym się na wózkach, czy rodzicom z wózkami.
Mencwel wskazał również, że na skrzyżowaniu Nowogrodzkiej i Kruczej postawiono słupki, bo było zastawiane autami. - Chodniki były niszczone, są plamy oleju, była bardzo słaba widoczność na przejściach dla pieszych. Łatwiej było o wypadek - wyliczał Mencwel.
"Oderwany od rzeczywistości"
Lider MJN nazwał słupki zdobyczą cywilizacji. - Niech pan nas nie pozbawia podstawowych zdobyczy cywilizacji, które ułatwiają życie i powodują, że jest mniej wypadków na warszawskich ulicach - stwierdził.
Jego zdaniem Patryk Jaki jest "oderwany od rzeczywistości", bo porusza się na co dzień limuzyną rządową i nie chodzi po ulicach.
Głos zabrała też Sabina Jasińska, który z ramienia MJN startuje w wyborach na radną Śródmieścia. Jak mówiła, jest mieszkanką Nowogrodzkiej.
- Potrzebujemy słupków na naszej ulicy. Wszystkie bramy wjazdowe, które powinny być dostępne są codziennie zastawiane, do tego stopnia, że nie można przejść do domu za zakupami, walizką, nie może nawet przejechać śmieciarka i zabrać śmieci. To jest problem, z którym borykamy się codziennie - mówiła Jasińska.
ran/pm